Czy wierzysz informacjom od producentów?

Dane o produktach otrzymane bezpośrednio od ich producentów.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ

Czy wierzysz informacjom od producentów o bezglutenowości produktów?

całkowicie, od razu kupuję i jem produkt, który polecają
3
7%
raczej tak, ale sprawdzam te informacje na forum lub w moim otoczeniu
28
62%
raczej nie wierzę, ale czasem zjem coś, co polecali
8
18%
nie wierzę, jem tylko produkty naturalnie bezglutenowe
6
13%
 
Liczba głosów: 45

Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Czy wierzysz informacjom od producentów?

Post autor: Rafal_tata »

Chciałbym zebrać w jednym poście waszą opinię na temat informacji od producentów, jak traktujcie rozmowy przeprowadzane telefonicznie lub mailowo. Mam na myśli także informacje zawarte na opakowaniach, które jak wiemy, nie wszystkie trzymają się nowej normy związanej z umieszczaniem składników i opisywaniem alergenów.
Proszę pisać prawdę :D
Awatar użytkownika
GosiaM
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 866
Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: GosiaM »

U nas np. córka wie, że słodycze można jej jeść tylko z przekreślonym kłosem.
Jeśli jest jakiś produkt, który chciałabym podać dziecku i nie ma nic podejrzanego w składzie to dzwonię do producenta i się upewniam. Zdarza się też tak, że opieram się na tym co wyczytałam na forum, ale oczywiście przy zakupie dokładnie czytam kilka razy skład- jeśli nie mam się faktycznie do czego przyczepić to kupię, ale jeśli coś mi się jednak nie podoba to dzwonię do producenta. Jeśli piszę do jakiejś firmy maila i mi nie odpowiadają, albo przysyłają niejasną odpowiedź to z takiego produktu rezygnuję.
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

Przede wszystkim wierzę w to co piszą na etykiecie (łącznie z tym, że jak nie piszą o glutenie, to znaczy, że go nie ma ;-) ). Uważam, że przeciwna opcja doprowadziłaby mnie do paranoi, bo mogłabym podejrzewać, że gluten jest np. w soku pomarańczowym (skład: woda, koncentrat soku pomarańczowego).
Zresztą jest to informacja oficjalna, zakładam, że zatwierdził ją jakiś dietetyk czy inny specjalista.

Znacznie mniej wierzę publikowanym na forum mailom od producentów. Podejrzewam, że może je pisać panienka z biura obsługi klienta, która nic nie wie o tajnikach produkcji, a boi się zapytać, bo nie chce się wychylać.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
bogusia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 243
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 14:26
Lokalizacja: Katowice

Post autor: bogusia »

Dawniej, jak córki były młodsze i miałam głos decydujący, to nieufnie odnosiłam się do innych produktów niż te z przekreślonym kłosem.
Teraz dziewczyny są już duże i same wynajdują produkty,które mogą zjeść,ale kontrola oczywiście zawsze jest .
elola
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 214
Rejestracja: pn 24 paź, 2005 17:38
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: elola »

Bardziej wierzę w słowo pisane niż mówione. Nie tylko w sprawie diety. Dlatego wszystkie ważne sprawy załatwiam listownie, ewentualnie e-mailem.
Jeśli chodzi o zapewnienia producentów, zawsze dodatkowo czytam etykiety.
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

Dla mnie podstawą jest skład na etykiecie. Jeśli nie ma nic podejrzanego, to kupuję i jem dany produkt.
Jeśli chodzi o informacje od producentów, to właściwe w grę wchodziłaby tylko kwestia skrobii (jeśli nie ma na opakowaniu pochodzenia). Jak mi ktoś powie przez telefon, czy mailem że nie używają skrobi pszennej, to uwierzę - bo wpasowuje się to w przepisy, które mają wejść w życie z końcem 2007 roku.

Inna jest sprawa natomiast glutaminianem sodu - jeśli jest on w składzie, to zakładam, że przy zapytaniu czy dany produkt jest bezglutenowy, osoba odpowiadająca może być niekompetentna i raczej nie wierzę - chyba, że zobaczę na własne oczy wyniki badań laboratoryjnych.
Awatar użytkownika
silverka
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 111
Rejestracja: czw 13 kwie, 2006 22:52
Lokalizacja: Szaflary

Post autor: silverka »

Ja czytam etykiety, lecz staram się czytać informacje od firm na forum i zapisuję sobie z której firmy co mogę, a co nie. Na początku diety nie jadłam właściwie czekolad, chęć na coś słodkiego zaspokajałam np. rodzynkami czy żelkami. Tak działo się z wieloma produktami, nie tylko ze słodyczami. Etykieta owszem jest ważna, ale forum to moje guru.
Na diecie od 19.01.2006. Prowokacja od 1.02.2007.
Awatar użytkownika
edyta
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 212
Rejestracja: wt 27 gru, 2005 22:25
Lokalizacja: Żagań/Warszawa

Post autor: edyta »

Ja czytam etykiety, ale to czego nie dopisali to wiedzą tylko ci co produkowali, a i tak jak się na tym nie znają to mimo szczerych chęci po prostu czasami mozna zostać wprowadzonym w błąd.
mamuśka Mariuszka
Gosiuuunia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 363
Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Gosiuuunia »

Ja zawsze czytam... choćby śmieszna sytuacja z budyniami dr. oetkera (opisałam w innym temacie). Ale mam swoją "liste" i unikam produktów ze składnikami z listy...
Awatar użytkownika
lucka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 81
Rejestracja: pt 27 sie, 2004 17:29
Lokalizacja: Andrychów

Post autor: lucka »

Niestety to co zawiera etykieta, a to co jest w danym produkcie w rzeczywistości może mijać się z prawdą. Jesli chodzi o duże koncerny to raczej im wierzę , choć też nie do końca. Bo chociażby opakowania czy etykiety, które wyprodukują do przodu, a w międzyczasie skład produktu ulega zmianie. Albo bezpośrednie informacje od producenta, które tak naprawdę nie wiadomo na jak długo pozostają aktualne. No ale mimo wszystko nie dajmy się zwariować..............
Obrazek
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
-ania-
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 428
Rejestracja: pt 12 maja, 2006 21:25
Lokalizacja: ostrołęka

Post autor: -ania- »

Bardziej wierzę w informacje na etykietach, niz w te na forum. Już wyżej o tym pisano, że nie wiadomo, kto udziela informacji (na ile kompetentna osoba). W etykiety - raczej tak, choć np. teraz, po tych info z masterfood, mimo, że etykieta jest wg ok, a informacja "od pani" odmienna, po snickersa póki co, nie zamierzam siegać. Do pierwszego "głoda" :P
Obrazek
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
Awatar użytkownika
mr.kwiatek
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 142
Rejestracja: czw 18 sty, 2007 23:54
Lokalizacja: Opole/Wrocław

Post autor: mr.kwiatek »

Ja już nie wiem komu wierzyć... np ostatnio czytałem skład bitej śmieteny Bakomy - wiem że jeśli któryś składnik zawiera jakieś alergeny to powinno to być zaznaczone, mimo że był tam syrop glukozowy, żadnej wzmianki o przenicy nie było... przynajmniej w polskiej części - w wersji czeskiej na tym samym opakowaniu był ewidentnie "syrop glukozowy(ze psenice)"! Dlaczego ostrzegają czechów, a nas nie? Oszczędzają na tuszu? - te kilka literek chyba ich nie zbawi...
Awatar użytkownika
lucka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 81
Rejestracja: pt 27 sie, 2004 17:29
Lokalizacja: Andrychów

Post autor: lucka »

Niestety Czesi mają lepsze ustawodawstwo i bardziej rygorystyczne przepisy jeśli chodzi o skład na etykiecie. Mam nadzieję,że my też się tego w bliższej lub bardziej odległej przyszłości doczekamy......... <mmm>
Obrazek
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

Nasi producenci maja czas do końca 2007 roku na dostosowanie swoich etykiet do unijnego prawa wymagającego informowania o glutenie i wszystkich możliwych alergenach.
Uważam, że to cholernie nie fair w stosunku do osób chorych - dawać producentom dwuletni okres przejściowy, bo tu przecież chodzi o zdrowie ludzi!! Niestety... samo życie - w tym kraju lobby producentów jest na pewno silniejsze i ma więcej środków na walkę o "swoje" niż chorzy... :evil: :evil:

mr. kwiatku - co do syropu glukozowo-fruktozowego, to zgodnie z wytycznymi Unii nie będzie on w przyszłości uznawany za składnik mogący wywoływać reakcje alergiczne u osób uczulonych ani mogący wywoływać niepożądane reakcje u osób chorych na celiakię. Nie wiem co prawda jak się to ma do faktu, że syropy te są produkowane z pszenicy, ale wierzę, w Unia wprowadzenie takiego przepisu poprze konkretnymi badaniami. Poszukaj więcej informacji na ten temat w tym miejscy: topics3/szynka-sery-dzemy-vt171,30.htm
echo204

Post autor: echo204 »

Tak, mamy koniec roku 2010 i nadal nie ma informacji i oznaczen o skladzie...dlatego tak mi dobrze za granica - jest znacznie latwiej.

Informacje od producentow traktuje raczej powaznie, jesli mam mozliwosc skontaktowania sie z kims 'waznym' jesli chodzi o technologie - dzwonie od razu tam. Jednak etykiety niestety nie posiadaja wystarczajacych informacji. Czytalam w ksiazce nt. celiakii, ze kwas cytrynowy moze zawierac gluten (moze to byc nosnik lub 'wypelniacz' tej substancji), a kwasku cytrynowego mamy pod dostatkiem w kazdym produkcie. Nie umieszcza sie informacji o skrobii - choc obowiazkiem producenta jest zaznaczenie, jesli skrobia uzyskiwana jest NIE z materialu bezglutenowego. Owszem, czesto tej informacji nie ma, wiec teoretycznie oznacza, ze skrobia jest kukurydziana itp. ale na ile mozna temu wierzyc ? Opisy jak i sklad zmienia sie w ciagu kilku miesiecy. Dawniej wedliny Morlin byly nie-glutenowe, teraz juz jest wyraznie napisane ze moga zawierac gluten. Czy predzej tez tak bylo, a nie umieszczano informacji, czy zmieniono sklad ?
Czesto tez slysze od pracownika jakiegos koncernu, ze produkty sa w 100 % bezglutenowe, naturalne...a pozniej weryfikujac informacje z kims bardziej zaznajomionym - slysze inna odpowiedz !
Moze warto by bylo cos z tym zrobic ? Napisac petycje, zbierac glosy - jakos wymusic na producentach normalne oznaczenie przekreslony klos, badz 'zawiera gluten'?!
ODPOWIEDZ