Przedszkole z dietą bezglutenową

Dział poświęcone przepisom i regulacjom prawnym.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Rydiger
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 1
Rejestracja: pn 05 wrz, 2005 14:00
Lokalizacja: Kraków

Przedszkole z dietą bezglutenową

Post autor: Rydiger »

Pamiętając problemy ze swoimi dziećmi, noszę się z zamiarem utworzenia przedszkola z dietą bezglutenową. Miałoby ono być w Krakowie. Co myślicie o tym pomyśle? Może znacie jakieś już istniejące, skąd możliwe byłoby czerpanie wzorców? Będę wdzięczny za głos w dyskusji. Pozdrawiam R. Rydiger, Kraków.[/url]
Awatar użytkownika
Beata Bylina
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 214
Rejestracja: wt 31 sie, 2004 14:42
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: Beata Bylina »

Osobiście nie znam przedszkola z dietą bg.
Pomysł dobry.Wydaje mi się,że lepiej ,aby nie ograniczać się wyłącznie do diety bez glutenu.Lepiej, aby było przeznaczone dla dzieci z różnymi nietolerancjami pokarmowymi[może również dla wegeterian :?: ].

Zadbać należy również o ciekawy sposób wychowania i edukowania .Niekoniecznie od razu jakieś programy autorskie,ale sprawdzone ciekawe metody pracy.

Spore wyzwanie :!:
Jak wrzucisz na wyszukiwarkę: przedszkole bezglutenowe,to znajdziesz takie placówki[kontakt przecież łatwo nawiazać].

Powodzenia :!:
aga_mr
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 2
Rejestracja: ndz 13 maja, 2007 22:55

Post autor: aga_mr »

Datą stary temat, ale dla mnie jak najbardziej aktualny. Posłaliśmy dziecko do "normalnego" przedszkola z własnym wyżywieniem. Właśnie jest wyrzucany w imię choroby. Czy jest celiakiem nie wiem, bo żaden lekarz, a było ich kilku, nie skierował dziecka na odpowiednie badanie przed rozpoczęciem diety bezglutenowej. Drogie Mamy czy wasze dzieci są z Wami w domu? A Wy z nimi?
Jestem mamą 2 dzieci, 4-latek od roku na diecie bez x7, a mała właśnie do niego dołącza. I pewnie to ona będzie "świnką doświadczalną" w kierunku choroby. A właściwie powinniśmy wysłać ich tatę... I jesteśmy z Poznania.
Pozdrawiam, Aga.
Awatar użytkownika
GUTEK
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 276
Rejestracja: ndz 24 wrz, 2006 17:12
Lokalizacja: SIERADZ

Post autor: GUTEK »

Moje dziecko chore na celiakię ma 5 lat i chodzi do przedszkola. Zaprowadzam go po śniadaniu i zabieram przed obiadem. Czasami jednak musi zostać dłużej w przedszkolu ze względu na zajęcia dodatkowe i wtedy dostaje obiad w termosie. Myślę, że nawet gdyby była możliwość wprowadzenia diety bezglutenowej w tym przedszkolu to i tak pewnie miałabym wątpliwości i nie zgodziłabym się na obce żywienie.
Na diecie od 15.03.2011
ania_p
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: sob 19 lis, 2005 10:45
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: ania_p »

Moje dziecko ma zespół złego wchłaniania. Chodzi do przedszkola prywatnego. Za posiłki nie płacę, bo śniadanie, obiad i podwieczorek przegotowuję sama starając się dostosowywać posiłki dziecka do tych przedszkolnych(dostaję jadłospis dekadowy co 2 tyg.), panie odgrzewają w mikrofalówce co trzeba i dziecko je. Pilnują diety bardzo tego jestem pewna. Nigdy nie było problemów z chodzeniem do przedszkola w związku z dietą. W przedszkolu jest od 7.00 do 15.30
Ostatnio zmieniony śr 16 maja, 2007 21:01 przez ania_p, łącznie zmieniany 1 raz.
sisi
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 152
Rejestracja: czw 02 lis, 2006 21:21
Lokalizacja: Łódź

Post autor: sisi »

Czytam i nie rozumiem dlaczego u mnie w Łodzi moja Marcia nie ma szans na "bezglutenowy" pobyt w żłobku.
Fakt, piszecie tu wszyscy o przedszkolu ale przecież ze wzgledów żywieniowych aż tak drastycznie te instytucje się chyba od siebie nie różnią!

Ponoć sanepid zabrania przynoszenia jedzenia z zewnątrz a kwestia prowadzenia diety bg przez kucharki żłobkowe zostawiam pod znakiem??? nie mówiąc tu o tym że musieli by sami kupić produkty (bo kiedy ja przyniosę -będą z "zewnątrz" )a są one przecież nieporównywalnie droższe.
I kółko się zamyka.
Martusia 04.10.2005r - wciąż diagnozowana...
ania_p
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: sob 19 lis, 2005 10:45
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: ania_p »

Tak, to prawda. W żadnym z przedszkoli państwowych nie chciano przyjąć dziecka z tą dietą, powiedziano mi wprost że ze względu na zakaz przynoszenia i odgrzewania jedzenia przynoszonego przez rodziców oni nie są w stanie zachować i prowadzić wobec mego dziecka diety. W przedszkolu prywatnym bez problemów dogadałam się z dyrektorem, który żadnych problemów nie widział, mimo że obowiązują ich takie same normy sanepidowskie jak przedszkola państwowe. Jedzenie przynoszę, jest odgrzewane, kontrole sanepidowskie są, a oni jakoś to tak załatwiają że problemów nie ma i dziecko od 2 lat będące na diecie bezglutenowej chodzi na 8-9 godzin do przedszkola.
Awatar użytkownika
GosiaM
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 866
Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: GosiaM »

Moja córka również chodziła do przedszkola z własnym wyżywieniem, niestety nie od samego początku. Jak to wyglądało u nas, opisałam tu: /post z 12.10.2006r./
topics11/zerowka-i-wyjazdy-vt1534.htm
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

My startowaliśmy z Kasią do dwóch przedszkoli. W pierwszym PANI DYREKTOR między wierszami dała nam do zrozumienia, że nie wyobraża sobie dziecka z taką dietą u siebie w przedszkolu... W drugim było dużo lepiej. Udałem się na spokojną rozmowę z dyrektorką. Opisałem na czym polega dieta i choroba. Dyrektorka wyjaśniła mi jakie są ewentualne problemy z Sanepidem, i że oni tych przepisów po prostu muszą przestrzegać. Zgodziła się jednak. Umówiliśmy się, że będziemy sprawdzać jakie jest menu na każdy dzień i uzupełniać je jedzeniem bezglutenowym. Ja w zamian obiecałem, że w razie kłopotów gastrycznych dotyczących córki nie będę zwalał winy na przedszkole, i nie będę skarżył ich do Sanepidu. Mając w pamięci pierwsze przedszkole zgodziłem się natychmiast. Na razie wszystko jest OK :)
sisi
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 152
Rejestracja: czw 02 lis, 2006 21:21
Lokalizacja: Łódź

Post autor: sisi »

No to ja niewiem jak to jest, że u Was można pewne przepisy obejść a u mnie nie!
I myślę, że nie jest to tylko kwestia dobrej woli i chęci p.dyrektor bowiem ta jest siostrą mojego męża i jestem pewna że gdyby tylko mogła miała by Marcie u siebie w żłobku.

Narazie odpuszczę bo chyba nie mam wyjścia ale już się boje co będzie za rok z przedszkolem :okulary2:
Martusia 04.10.2005r - wciąż diagnozowana...
thh-polka
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 191
Rejestracja: czw 01 lut, 2007 08:46
Lokalizacja: Larvik, Norwegia

Post autor: thh-polka »

Sisi, Czy Martusia nie jest jeszcze za mala na przedszkole?
U mamy najlepiej, chyba, ze musisz do pracy.
sisi
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 152
Rejestracja: czw 02 lis, 2006 21:21
Lokalizacja: Łódź

Post autor: sisi »

No cóż, nie ukrywam że warto byłoby już wrócić do pracy i uważałam że odpowiednim okresem na podjęcie takiej próby byłoby skończenie przez małą 2 lat.
W związku z problemami z tym związanymi musimy niestety poczekać z podjęciem takiej ważnej dla nas wszystkich decyzji.
Martusia 04.10.2005r - wciąż diagnozowana...
Awatar użytkownika
mamadwójki
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 356
Rejestracja: śr 14 cze, 2006 15:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: mamadwójki »

Ja mam dwójkę dzieciaczków na diecie bezglutenowej, jestem z Poznania i moje biegają do przedszkola na 8h. Młodsze - synek reaguje dramatycznie nawet na niewielkie ilości glutenu - dusi się, trzeba podawać hydrokortyzol (kilka razy zaliczyliśmy jyż jazdę karetką na sygnale) i znalazłam po długich poszukiwaniach przedszkole gdzie moje dzieci mogą chodzić. Jest to malutkie, państwowe przedszkole, które przyjmuje każdego chętnie, pani kucharka sama miała dzieci na diecie bezglutenowej, więc wie "o co chodzi"... Przez pierwsze 2 lata miałam zgodę Sanepidu na donoszenie posiłków. Teraz już normalnie płacę za jedzenie i donoszę po prostu bezglutenowy makaraon, tartą bułkę, chleb i słodycze - pani kucharka osobno gotuje dla moich pociech. Wiem też, że na Ratajch jest przedszkole z odziałem dla bezglutenowców.
Awatar użytkownika
Grażyna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grażyna »

My też "startowałyśmy" do dwóch przedszkoli. W pierwszym pani dyrektor, 2 lata przed emeryturą, powiedziała wprost, że nie chce kłopotów. Natomiast podała nam adres przedszkola które przyjmowało alergików. W tym przedszkolu były tak jakby dwie kuchnie, dwie główne kucharki. jedna od normalnego jedzenia, druga od "diet". Pomimo tego że dzieci na diecie było 50 sztuk, a każde miało inny zestaw uczuleń, pani kucharka świetnie sobie radziła. Na ścianie w kuchni miała "ściągę" czego kto nie może i bez przerwy sprawdzała. Na diecie bezglutenowej było 5 dzieci. Pszedszkole kupowało chlebek bg, ciastka bg (na podwieczorek), mąkę bg i kukurydzianą. Kucharka była okey, i naprawdę uważała żeby nikomu nie zaszkodzić.
ODPOWIEDZ