Czy da się zrobić chleb bezglutenowy na zakwasie?
Moderator: Moderatorzy
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
W lodówce trzymasz, nie dokarmiasz niczym i możesz trzymać dopóki zjesz chleb, mój obecnie chyba już z miesiąc leżakuje, bo chleb po wystudzeniu kroje na kromki i do zamrażalnika i zanim go zjem to czasem trochę zejdzie. O zakwas nie musisz się martwić. I zazwyczaj zostanie tego zakwasu ok 2-3 łyżek więc nie jest go za dużo.
Uwaga mam b wazne pytanie:czy zakwasy od razu daja o sobie znac? chodzi mi o to, ze wczoraj ok 11 zrobilam te zakwasy, a potem przez czay dzien i dzis rano tez, w ogole sie "nie ruszaja". Jest taka zawiesina z mąka osadzona na dnie. Robie ryzowy i gryczany. To normalne
i zaczynaja dzialac pozniej, czy coś, za przeproszeniem, spieprzyłam;)?prosze o odpowiedz bo sie niepokoję:P
i zaczynaja dzialac pozniej, czy coś, za przeproszeniem, spieprzyłam;)?prosze o odpowiedz bo sie niepokoję:P
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Spokojnie one muszą zacząć działać, od razu z dnia na dzień nie zaczną działać, nie ma takiej możliwości. Bądź cierpliwa, tylko mieszaj rano i wieczorem i postępuje dalej jak wcześniej piałam, gryczany jak zaczyna fermentować to tworzy się na nim taka pierzynka i delikatne wybrzuszenie i będzie go czuć tak jak ocet balsamiczny, musi być taki gęsty budyń. Z ryżowym jest inaczej, u niego będziesz widziała dokładnie jak będzie rósł, będą bąbelki i podwoi swoją objętość. Gryczany trochę wolniej rośnie i nie aż tak bardzo ryżowy bardziej.
Bądź cierpliwa i mieszaj zawsze rano i wieczorem i za dwa dni ich dokarm woda i mąką, a jak zobaczysz ze jest za gęsty to dolewaj wody i codziennie ale prawidłowo to wody co 2 dzień a mąki co 3 , tylko po dwóch razach dodania mąki już nie dodawaj bo za dużo zakwasu Ci wyjdzie, jedynie wody 100 ml. W razie czego pisz o szczegóły, będę tłumaczyc bardziej. Życzę powodzenia i trzymam kciuki.
Bądź cierpliwa i mieszaj zawsze rano i wieczorem i za dwa dni ich dokarm woda i mąką, a jak zobaczysz ze jest za gęsty to dolewaj wody i codziennie ale prawidłowo to wody co 2 dzień a mąki co 3 , tylko po dwóch razach dodania mąki już nie dodawaj bo za dużo zakwasu Ci wyjdzie, jedynie wody 100 ml. W razie czego pisz o szczegóły, będę tłumaczyc bardziej. Życzę powodzenia i trzymam kciuki.
Mam pytanie-hoduję zakwasy około 4 dni -wyglądają zakwasowo ,ale chleb z nich to kompletna porażka-z wierzchu cegła w środku totalny zakalec. W czym tkwi błąd? Pomóżcie!
Ostatnio zmieniony śr 17 cze, 2009 11:00 przez gienka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Jeśli to twoje pierwsze zakwasy, nie z lodówki, to wydaje misie że stanowczo za krótko się zakwaszał. Moje to nad tydzień stały jak nie dłużej aby zrobił się prawdziwy zakwas a nie tylko lekko zakwaszony rozczyn mąki i wody. Mój ryżowy zakwas to zużyłam dopiero wtedy kiedy zaczął "wychodzić" ze słoika, wiedziałam wtedy że jest dobry, zresztą gryczany również. A czy robiłaś tak jak pisałam? Mnie nigdy zakalec nie wyszedł. Jest zupełnie inny niż taki sklepowy ale smak rewelacyjny. A czy dokładnie robiłaś tak jak pisałam? I w jakich temperaturach piekłaś? Ja żebym miała chrupiącą skórkę to 10 min przed wyjęciem czasem skrapiam go wodą, a jeśli tak nie zrobię to jest miękka. Hmm Może to te zakwasy nie do końca wyszły.
Julio nie musisz dokarmiać codziennie, wystarczy że następnym razem wrzucisz więcej mąki, wydaje misie że wtedy zakwas nie zdąży nawet trochę ruszyć a już ma porcje nowej mąki. Zaczekaj troche niech zacznie działać i dopiero za 3 -4 dni daj nowa porcje.
Julio nie musisz dokarmiać codziennie, wystarczy że następnym razem wrzucisz więcej mąki, wydaje misie że wtedy zakwas nie zdąży nawet trochę ruszyć a już ma porcje nowej mąki. Zaczekaj troche niech zacznie działać i dopiero za 3 -4 dni daj nowa porcje.
Ostatnio zmieniony śr 17 cze, 2009 22:52 przez agotka_dzemik, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Agotko- z tego co piszesz to chyba problem w tych moich zakwasach-Zaden z nich nie wychodził ze słoika, nawet nie za bardzo się podniósł. Owszem nie popsuły się ale i nie urosły. Zacznę więc od nowa i zobaczę wtedy. Mam też pytanie -była mowa o mące własnej roboty-czy to kasza zmielona w młynku bez żadnych dodatków? I jaką konsystencję ma mieć ciasto po wyrobieniu chleba?
Temp.w jakich piekłam -do rośnięcia 50 stopni na 2 godz( nie urósł),potem 10min 250 stopni i 40min 190 stopni. Kropiłam wodą w międzyczasie.No i wynik taki jak pisałam wcześniej
Temp.w jakich piekłam -do rośnięcia 50 stopni na 2 godz( nie urósł),potem 10min 250 stopni i 40min 190 stopni. Kropiłam wodą w międzyczasie.No i wynik taki jak pisałam wcześniej
Ostatnio zmieniony czw 18 cze, 2009 13:12 przez gienka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Jeśli masz te zakwasy nadal to je trzymaj w cieple i daj im się zakwasić. Na początku to je zakwaszałam chyba ponad tydzień dopiero piekłam. Ja używam tylko mąki własnej roboty czyli zmielona kasza i nic poza tym. Ciasto po dodaniu zakwasów , siemienia i reszty składników to ma konsystencję bardzo gęstego ciasta że trudno jest dokładnie wymieszać, wszystko się musi trzymać razem. Nie można dolewać wody. Niestety co do proporcji trzeba trzymać się dokładnie przepisu, jedynie ziarna możesz sobie zmieniać, dodawać. Ja ostatnio robiła z suszoną śliwką i łyżką miodu. Rewelacja wyszedł. Myślę że za jakieś dwa tygodnie będę piekła to wstawię fotki zakwasów, ja robię tylko z gryczanego ( najbardziej mi smakuje) i tylko mieszam mąki, raz z ryżowej i gryczanej, czasem z jaglanej i gryczanej, a jak misie nie chce bawić to z samej gryczanej ale wtedy to jest bardzo ciężki, najlepiej mieszać. I fotki ciasta wymieszanego i już upieczonego chleba.
Ja zostawiać do wyrośnięcia na piekarniku wyłączonym( akurat mam osobny na prąd) a i nie wyrośnie tak jak np. ciasto drożdżowe glutenowe, jedynie niewiele. Mnie raz wyrósł super ale wtedy zostawiłam go na kaloryferze na całą noc i nie powiem wyszedł wtedy super i wyrośnięty i upiekł się super.
Trzymam kciuki.
Ja zostawiać do wyrośnięcia na piekarniku wyłączonym( akurat mam osobny na prąd) a i nie wyrośnie tak jak np. ciasto drożdżowe glutenowe, jedynie niewiele. Mnie raz wyrósł super ale wtedy zostawiłam go na kaloryferze na całą noc i nie powiem wyszedł wtedy super i wyrośnięty i upiekł się super.
Trzymam kciuki.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.