Czy da się zrobić chleb bezglutenowy na zakwasie?
Moderator: Moderatorzy
a ja mam takie pytanko.. co sądzicie o chlebku kukurydzianym? pytam bo ostatnio zamówiłam sobie ten chlebek w budce z pieczywem, ucieszyłam się bardzo bo jest naprawdę przepyszny, Pani która go sprzedaje powiedziała że jest bezglutenowy (mimo tego że jest bardzo posklejany co trochę mnie zdziwiło), sama nie wiem czy mu ufać.. od przejścia na dietę (dzisiaj minął dopiero miesiąc) bardzo pilnuję tego co zjem, jednak coś mi szkodzi i obawiam się że może to być ów chlebek..
Nigdy nie wolno jeść takiego chleba ani bułek! Ten wątek przewija się na forum dość często. Sprzedawcy z budek ze zwykłym pieczywem nie mają KOMPLETNIE pojęcia o co chodzi, każdy kit wcisną żeby sprzedać swoje pieczywo. Chleb, który kupujesz, na 1000% ma domieszkę mąki pszennej czy żytniej, nie ma innej opcji. Nie ma też opcji, żeby chleb bezglutenowy uniknął zanieczyszczeń w glutenowej piekarni, no nie ma mocnych po prostu. Absolutnie nie kupuj i nie jedz, a panią możesz obsobaczyć i wprowadzić w temat.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Hmmm..no właśnie ja je trochę zaniedbałam, zmieniam wodę raz na dzień, a przez resztę dnia stoja na zimnym termoforze. Wczoraj dzieki słoneczku gryczany podniósł się wreszcie -a smród że nos wykręca w drugą stronę Ale póki co myslę że jeszcze się nie zepsół skoro pleśni nie widać. Ryżowy stoi niewzruszony-ale dam mu jeszcze czas!
Mam bardzo istotne pytanie czy te 4 łyżki siemienia lnianego zalewamy 1 czy 2 szklankami wrzątku? Gdzieś po drodze były rozbieżności więc proszę o podpowiedz
Ostatnio zmieniony pt 03 lip, 2009 21:38 przez gienka, łącznie zmieniany 1 raz.
Przepraszam gienka, ze dopiero teraz pisze, nie zauwazylam przedtem twojego pytania:(
Robiac wg przepisu, w ktorym daje sie 2 szklanki maki(takiej jak zakwasy) i nie dodajac jeszcze w sumie trzeciej(w ktorms przepisie bylo jeszcze po pol jaglanej i amarantusowej) zalewalam 2 niecalymi szklankami. Takimi o poj 200 ml.
Robiac wg przepisu, w ktorym daje sie 2 szklanki maki(takiej jak zakwasy) i nie dodajac jeszcze w sumie trzeciej(w ktorms przepisie bylo jeszcze po pol jaglanej i amarantusowej) zalewalam 2 niecalymi szklankami. Takimi o poj 200 ml.
Dzięki julka - za chleb wzięłam się w sobotę ,nie wiedząc ile szklanek wody zalać zalałam jedną, ale to chyba nie wina ilości wody że i tym razem wyszła mi cegła z zakalcem w środku. Smak to coś miało rzeczywiście nieziemsko kwaśny, nie było mowy o jakichkolwiek innych walorach smakowych Dzisiaj chce mi się z tego śmiać, ale w sobotę myślałam że ze złości wszystkich pogryzę. 2 tygodnie pielęgnowałam te zakwasy, czyżby się jednak zepsuły? Na moje oko były ok, domownicy co prawda wykręcali nosy,ale ja tłumaczyłam że tak ma być. No nie wiem zupełnie gdzie szukać przyczyny.Na razie próbki zakwasów stoją w lodówce a ja dojrzewam do kolejnej próby. Będe wdzięczna za wszelkie sugestie!
Kochani, specjalnie zalogowałam się na to forum, aby pisać w tym temacie
Wyhodowałam zakwasy. Moje wnioski
gryczany lubi temp 26 stopni. 28 to dla niego za dużo
ryżowy lubi 28-30. 26 to dla niego za mało
zakwasy nie śmierdzą, chyba że są głodne
to, czy zakwas jest dobry, czy nie, rozpoznaje się po bąbelkach
gryczany potrzebuje nie pół łyżeczki soku z cytryny, ale całą
można dodać do nich trochę cukru, jeśli nie ma bąbelków po pierwszych dwóch dniach
A teraz odnośnie chleba
Pierwszy :
- trochę mielonego kminku
- łyżka mielonego słonecznika
- jedno jajko
- 1,5 szklanki gluta z siemienia lnianego
- pół szklanki wody gazowanej
- sól
- cukier
- szklanka mąki gryczanej
- szklanka mąki ryzowej
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- trochę stopionego masła
- po dwie solidne łyżki stołowe zakwasu ( czyli w sumie 4)
- chleb leżakował pół godziny przed włożeniem do piekarnika. Solimy przed włożeniem do piekarnika, nie wcześniej.
Pieczenie
wkładałam do zimnego piekarnika
15 minut 170 stopni z termoobiegiem
60 minut 205 stopni z termoobiegiem
+ dojrzewanie w piekarniku wyłączonym
Chleb wyszedł :
Zjadliwy - ani dobry, ani zły
Twardość raczej ok, choć dodałabym jeszcze z pół szklanki wody
Wymagane jest podkręcić pod koniec do 220 ( wtedy dopiero podpiekała się skórka) ale ja nie mogłam bo mi w piekarniku iskry zaczęły strzelać
Nie wyrósł
Drugi chleb :
- trochę mielonego kminku
- łyżka mielonego słonecznika
- trzy jajka
- 0,5 szklanki gluta z siemienia lnianego
- pół szklanki wody gazowanej ( niestety nie jestem pewna czy nie cała)
- sól
- cukier
- szklanka mąki gryczanej
- szklanka mąki ryzowej
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- trochę stopionego masła
- po dwie solidne łyżki stołowe zakwasu
- chleb leżakował dwie godziny przed włożeniem do piekarnika. Solimy przed włożeniem do piekarnika, nie wcześniej.
Chleb wyszedł :
świetny do krojenia, smaczny i baaaaardzo twardy, dodałabym dodatkowo szklankę wody ( napewno pół), wyrósł
Następnym razem zrobię chleb z dwóch jajek i dwóch glutów, dodam po 3 łyżki zakwasu, i szklankę wody gazowanej, chyba że okaże się po konsystencji ciasta, że jednak dziś dałam szklankę - wtedy dodam półtorej. Dam też więcej ryżu a mniej kaszy gryczanej i chleb będzie leżakował 2 godziny. Chyba można też przykryć chleb robiony w piekarniku folią aluminową, aby nie wysychał. ( nie wiem jeszcze kiedy)
Uważam, że zbyt krótko pieczecie. Pamietajcie,że jak włancza się termoobieg to temperatura pokazywana jest 5-7 stopni niższa.
Wyhodowałam zakwasy. Moje wnioski
gryczany lubi temp 26 stopni. 28 to dla niego za dużo
ryżowy lubi 28-30. 26 to dla niego za mało
zakwasy nie śmierdzą, chyba że są głodne
to, czy zakwas jest dobry, czy nie, rozpoznaje się po bąbelkach
gryczany potrzebuje nie pół łyżeczki soku z cytryny, ale całą
można dodać do nich trochę cukru, jeśli nie ma bąbelków po pierwszych dwóch dniach
A teraz odnośnie chleba
Pierwszy :
- trochę mielonego kminku
- łyżka mielonego słonecznika
- jedno jajko
- 1,5 szklanki gluta z siemienia lnianego
- pół szklanki wody gazowanej
- sól
- cukier
- szklanka mąki gryczanej
- szklanka mąki ryzowej
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- trochę stopionego masła
- po dwie solidne łyżki stołowe zakwasu ( czyli w sumie 4)
- chleb leżakował pół godziny przed włożeniem do piekarnika. Solimy przed włożeniem do piekarnika, nie wcześniej.
Pieczenie
wkładałam do zimnego piekarnika
15 minut 170 stopni z termoobiegiem
60 minut 205 stopni z termoobiegiem
+ dojrzewanie w piekarniku wyłączonym
Chleb wyszedł :
Zjadliwy - ani dobry, ani zły
Twardość raczej ok, choć dodałabym jeszcze z pół szklanki wody
Wymagane jest podkręcić pod koniec do 220 ( wtedy dopiero podpiekała się skórka) ale ja nie mogłam bo mi w piekarniku iskry zaczęły strzelać
Nie wyrósł
Drugi chleb :
- trochę mielonego kminku
- łyżka mielonego słonecznika
- trzy jajka
- 0,5 szklanki gluta z siemienia lnianego
- pół szklanki wody gazowanej ( niestety nie jestem pewna czy nie cała)
- sól
- cukier
- szklanka mąki gryczanej
- szklanka mąki ryzowej
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- trochę stopionego masła
- po dwie solidne łyżki stołowe zakwasu
- chleb leżakował dwie godziny przed włożeniem do piekarnika. Solimy przed włożeniem do piekarnika, nie wcześniej.
Chleb wyszedł :
świetny do krojenia, smaczny i baaaaardzo twardy, dodałabym dodatkowo szklankę wody ( napewno pół), wyrósł
Następnym razem zrobię chleb z dwóch jajek i dwóch glutów, dodam po 3 łyżki zakwasu, i szklankę wody gazowanej, chyba że okaże się po konsystencji ciasta, że jednak dziś dałam szklankę - wtedy dodam półtorej. Dam też więcej ryżu a mniej kaszy gryczanej i chleb będzie leżakował 2 godziny. Chyba można też przykryć chleb robiony w piekarniku folią aluminową, aby nie wysychał. ( nie wiem jeszcze kiedy)
Uważam, że zbyt krótko pieczecie. Pamietajcie,że jak włancza się termoobieg to temperatura pokazywana jest 5-7 stopni niższa.
Ostatnio zmieniony śr 22 lip, 2009 17:58 przez misia81, łącznie zmieniany 6 razy.
Po dokładniejszym studiowaniu okazuje się, ze jeszcze wiele możnaby zmienić. Np to, że chleb nie piecze się z termoobiegiem, ponieważ się wysusza. Zbyt krótko mi wyrastały i powinny być przy tym przykryte. Mogły wyrastać w piekarniku przy temp 50 stopni. Także mogłam zaparzyć część mąki przed użyciem. Temperatura pieczenia powinna być najprawdopodobniej wyższa, nawet 240 stopni przez pierwsze 10 minut, a potem chyba 200 i powinno się to wkładać do nagrzanego piekarnika. Poza tym chleb jest zbyt intensywny w smaku - zbyt gryczany - następnym razem wolę dodać więcej mąki ryzowej. Jak będę piec następnym razem, to to wszystko zastosuję i pewnie jeszcze więcej. Chcę mieć naprawdę dobry chleb, a nie tylko zjadliwy. I dam znać!