Owoce a celiakia

Swobodne pogaduchy na temat pietruchy - Dyskusje.

Moderator: Moderatorzy

martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

malina1703 pisze:Teraz trafiliśmy wkońcu do pediatry, bo pokazałam wypisy ze szpitala, gdyby nie to, to nadal by kazali podawać dziecku paracetamol, bo jest marudny a jak wiadomo w UK paracetamol jest najlepszy na wszystko.
Zależy od regionu;) W niektórych obowiązuje aspiryna;)
Boże, mieszkać tam i chorować na coś przewlekle to masakra, podziwiam Was.
dorota krypa
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 227
Rejestracja: wt 04 paź, 2005 12:15

Post autor: dorota krypa »

Jednak wydaje mi się , że dziecko powinno być na diecie bezmlecznej , jeżeli po mleku krowim ma dolegliwości lub innym mleku.
Moje dziecko było na diecie bezmlecznej od 7 miesiąca życia.
Ja musiałam przejść na dietę bezmleczną , bo karmiłam ją piersią.
Nie chciała pić mleka specjalnego dla niemowląt i starszych dzieci, więc karmiłam ją piersią prawie do 3 lat.
Z innym jedzeniem nie było problemu.
Z sokami i owocami trzeba uważać , nie przesadzać z ilością.
Mleko można zastąpić mlekiem sojowym , ryżowym.
Nie wiem czy takiemu małemu dziecku można zrobić badanie na obecność markerów celiakii we krwi, trzeba skonsultować się z lekarzem gastroenterologiem dziecięcym.
Może spróbować w Polsce.
dorota krypa
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 227
Rejestracja: wt 04 paź, 2005 12:15

Post autor: dorota krypa »

I dodam ,że jeszcze jest na diecie bezmlecznej i od 7 roku życia na bezglutenowej( ma 12 lat)
malina1703
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 27
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 12:51
Lokalizacja: UK

Post autor: malina1703 »

Nie dawno wróciliśmy od środowiskowej, przeczytała list od angielskiego pediatry skierowany do pani dietetyk (kopia dla rodziców) i powiedziała tylko, że dietetyk to ekspert w takich przypadkach, wtedy zaczęłam jej tłumaczyć, że Alex powienien mieć spotkanie z gastroenterologiem oczywiście tej nazwy nie wypowiedziałam, ale opowiedziałam czym zajmuje się ten lekarz... Pani powiedziała, że dietetyk jest najlepszy w naszym przypadku... Środowiskowa dotknęła czoła synka i stwierdziła, że nie ma on gorączki...

W polskim szpitalu dowiedziałam się, że jest lekarz gastroenterolog, a leczneie trwa podobno latami i pani doktor zasugerowała konsultację w UK, by nie latać tam i spowrotem...

Spróbuję sobie przetłumaczyć tego lekarza na język angielski albo łacinę ;) ciekawe co odpowie mi pediatra...
Na razie nie będę eksperymentować z jedzonkiem, nadal zostaniemy na diecie bezglutenowej, bezowocowej

Co do mleka dla modyfikowanego to mój syn ma jeszcze ostatnią puszkę Bebilon pepti mct z PL słodzę je glukozą i przemycam z płatkami śniadaniowymi (bezglutenowymi) albo ryżem preparowanym(też bezglutenowy).

Jeśli chodzi o soczki i napoje to wcześniej gotowałam synkowi kompot z jabłek, ale po nim też nie było dobrze.
Podawałam herbatę z borówek by zatrzymać biegunkę i to też nic nie pomagało, czy myślicie, że to normalne? Bo ja już nie wiem czy biegunka różni się od takiej przewlekłej biegunki....
Okalina
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 139
Rejestracja: pn 16 mar, 2009 16:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Okalina »

Jakoś nie wydaje mi się, żeby to była tylko skaza białkowa, bo po wprowadzeniu tego Bebilonu biegunki powinny zniknąć (tak przynajmniej wyczytałam). Mój syn, będąc niemowlakiem, też był na diecie bezmlecznej. Jak zaczął pić Nutramigen, biegunki przeszły, jak ręką odjął.
Straszna ta angielska służba zdrowia, ręce opadają <sciana>
mama Krzysia (13 lat) zdiagnozowanego 16.03.2009
,,...co dla jednego pokarmem, to dla drugiego trucizną" (Lukrecjusz)
malina1703
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 27
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 12:51
Lokalizacja: UK

Post autor: malina1703 »

[quote="Okalina"]Jakoś nie wydaje mi się, żeby to była tylko skaza białkowa, bo po wprowadzeniu tego Bebilonu biegunki powinny zniknąć (tak przynajmniej wyczytałam). Mój syn, będąc niemowlakiem, też był na diecie bezmlecznej. Jak zaczął pić Nutramigen, biegunki przeszły, jak ręką odjął.
Straszna ta angielska służba zdrowia, ręce opadają <sciana>[/quot

Do 13miesiąca syn był na normalnym mleku modyfikowanym (od początku, bo nie chciał "cyca" ;) )
Dopiero w PL trafiliśmy do szpitala i tam można by powiedzieć dokładnie się nami zajęli, bo nie płacił za nas NFZ tylko angielskie NHS. Syn po tych wszystkich przejściach nie chciał nic jeść i odzwyczaił się od mleka wręcz miał odruch wymiotny już po łyku, wtedy postanowiłam odstaić mleko. Przestał wymiotować no i ta kupa zaczęła się wiązać. Lekarz przekonał mnie, żebym mimo wszystko próbowała podawać Bebilon Pepti MCT (bo po tym w miarę się dobrze czuł) ma najniższą zawartość laktozy, z tych wszystkich mlek dla alergików, gdy syn przestał pić mleko biegunki ustąpiły na ok 2-3tyg. ale również znikł problem z wymiotami. Ale po powrocie znów się zaczęło.

W PL mimo, że syn jadł bułki czasem chleb, makaron wtedy nie wiedziałam tyle o glutenie co teraz... kupa była twarda. Dopiero tu się pogorszyła więc może to nie gluten a nadmiar owoców(ale objawy wskazywały na celiakię)???
Może jak mu się polepszy bardzo ostrożnie wprowadzić gluten? Ale boję się tego...
Kupa dziś była zaskakująca, nie było w niej ani wody, ani śluzu :)

Zastanawiam się nad herbatkami owocowymi, bo je również odstawiłam syn dostaje tylko wodę mineralną (ciepłą i zimną) myślicie, że mogę jakąś podać, jesli tak jaką najlepiej?? Może miętę albo rumianek? Czy może owocowe??
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

Najlepiej wybierz się do jakiegoś sklepu z żywnością dla wegetarian, akurat na wyspach trochę tego jest, i poproś o herbatkę dla dzieci, niezawierającą czarnej herbaty, tylko inną roślinność. Nie wszystkie zioła są wskazane dla dzieci do popijania tak po prostu, a Twój synek i tak jest w specyficznej sytuacji. Może owocowa typu napar z suszonych owoców? Jak mu się pogorszy, to wypijesz sama, dobre są. A surowe soki warzywne?
Okalina
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 139
Rejestracja: pn 16 mar, 2009 16:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Okalina »

Trzymam kciuki za poprawę :)
Może warto byłoby trochę poczekać z wprowadzaniem nowości, skoro teraz jest lepiej?
Maluch odpocznie od biegunek, a przede wszystkim jego brzusio i jelitka.
mama Krzysia (13 lat) zdiagnozowanego 16.03.2009
,,...co dla jednego pokarmem, to dla drugiego trucizną" (Lukrecjusz)
malina1703
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 27
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 12:51
Lokalizacja: UK

Post autor: malina1703 »

Okalina pisze:Trzymam kciuki za poprawę :)
Może warto byłoby trochę poczekać z wprowadzaniem nowości, skoro teraz jest lepiej?
Maluch odpocznie od biegunek, a przede wszystkim jego brzusio i jelitka.
Masz rację, nie będę nie będe teraz szkodzić... ale już tak się ucieszyłam, że jest poprawa a czytałam, że na poprawę trzeba czekać nawet pół roku ()więc to może być tylko przejściowe, cieszymy sie tym,że brzuszk i jelitka odpoczywają sobie od tej okropnej biegunki! W twoim przyadku były trzy wierzę, że u nas też wkrótce wszystko się wyjaśni...

Dziś mieliśmy gości i wystawiłam na stół dwie miseczki ciastek normalne i bezglutenowe. Do tej pory nie było problemu syn jadł zawsze ze swojej - swoje ciastka, a dziś nie pomagały tłumaczenia i zakazy dorwał Delicję i zacząłznią uciekać, dorwałam go i zabrałam łup, ale za chwilę syn znów porwał zakazane ciastko, postanowiłam kupić mu bezglutenowe, ale są z dodatkiem suszonych owoców-rodzynek i moreli (mam nadzieję, że się nie pogorszy), bo ciągle je takie bezglutenowe krakersy i stęsknił się za ciastkami, które wcześniej mógł jadać... Mam nadzieję, że mu się nie pogorszy.

\cCzy dozwolone są suszone owoce??czy one też fermentują?
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

Truskawki, maliny, jagody, jeżyny, porzeczki nie fermentują w ogóle, nawet świeże, ale mignęła mi gdzieś na forum informacja o złym wpłwie owoców drobnopestkowych na jelita - poszukaj. Chodzi o same pestki. Domowa galaretka truskawkowa czy kisiel będzie pewnie ok, o ile Twój syn gustuje w deserach tego.
Może krakersy z dodatkiem takiej galaretki jakoś przejdą?

Jeśli synek tak reaguje na poczęstunek dla innych, to może zrezygnuj ze słodyczy dla gości? Można im serwować wytrawne inne, które on też może jeść, oszczędzisz stresu sobie i im. Jak chcą słodkiego, to niech idą po czekoladę do sklepu, trudno, Ty masz chore dziecko i to jest dla Ciebie w tym momencie priorytetem. Ja eliminuję to i owo z diety, zapraszam ludzi na jedzenie i gotuję pod siebie;) - nikt nic nie zauważa.
malina1703
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 27
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 12:51
Lokalizacja: UK

Post autor: malina1703 »

szczerze mówiąc nie wiem ostatni raz gdy podalam malinowy kisiel 2 miesiące temu nie czuł się po nim najlepiej, ale tym razem ugotuję sama :D
na biegunkę nadal podaję papkę ryżową z pażonym bananem, podobno wystarczy wyparzyć go w skórce, ja robię to bez. Jutro chcę ugotować kompot jabłkowy dla urozmaicenia syn już buntuje się na ten ryż! i na kolację dam ryż z gotowanym jabłkiem. Co do biegunek to na zmianę raz jest dobrze raz kiepsko!
malina1703
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 27
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 12:51
Lokalizacja: UK

Post autor: malina1703 »

martini, jak długo należy gotować owoce przed podaniem? Robiłam niedawno kompot jabłkowy, dałam synkowi gotowane (dobrą godzinę) jabłka. I pogorszyło się strasznie...
Dzwoniłam do szpitala, musimy cierpliwie czekać na swoją kolej.
Obawiam się, że pani dietetyk będzie chciała wprowadzić gluten do diety. Nie zgodzę się, na diecie jesteśmy już jakieś 2 miesiące a z tego co tutaj czytam to bardz długo czeka się na efekty.
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

Wiesz, ja gotuję kompoty tak, że owoce z nich nie nadają się już do niczego:) Wrzucam owoce do stosunkowo małej ilości zimnej wody i na maleńkim ogniu gotuję pod przykryciem przez 3-4 godziny. Jabłka są potem tak rozgotowane, że nie da się ich nadziać na widelec, bo się rozpadają, wartości odżywczych jest w nich w okolicach zera, wszystko zostaje w wodzie. Tak więc samych jabłek nie jem, tylko piję to, co zostało, nic mi po tym nie jest - tylko ja to uskuteczniam od lat, jeszcze przed kombinacjami z dietami eliminacyjnymi, no i ogólnie nie mam sensacji po owocach. No i raczej nie mam celiakii.

Jak kiedyś wcześniej wspomiałam, moje doświadczenie z dziećmi jest zerowe, więc absolutnie nie mogę być niczyim autorytetem.
malina1703
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 27
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 12:51
Lokalizacja: UK

Post autor: malina1703 »

Wróciłam poinformować co u nas, ciągle bez zmian raz lepiej a raz gorzej.
Przed wczoraj mieliśmy wizytę u pediatry powiedziała, że ona nie może nic zrobić ponieważ nie może porozmawiać z lekarzami, którzy leczyli synka w PL. I jeśli ona ma go zacząć leczyć muszę słuchać jej poleceń.
Mam nadzieję, że robię dobrze.

Od 7.10.09 do 4.11 prowokacja glutenem
4.11 test krwi wykluczający celiakię (pacjent musi być podczas badania na diecie glutenowej, podobno wystarczą 2tyg., ale im dłużej tym badanie bardziej prawdziwe).
Mniej więcej od 20.10.09 prowokacja białkiem mleka krowiego do badań kupy: wykluczających skazę białkową, mierzącą ilość tłuszczu w kupie (kupka wydaje się mieć bardzo tłustą otoczkę) i coś jeszcze, ale nie pamiętam.
Jeśli te badania wyjdą złe dopiero wtedy dostaniemy skierowanie do gastrologa.
Spotkanie z pediatrą za 2 miesiące.
Ogólnie bardzo dużo stresu :(
anilka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 50
Rejestracja: sob 26 kwie, 2008 08:33
Lokalizacja: Kutno

Post autor: anilka »

temat chyba powinien byc zmieniony...o owocach to tylko troszkę jest napisane...osobiście owoców typu jabłka, guszki i arbuzy ni emogę jeść nawet przetworzonych buu
na diecie od 25 kwietnia 2008

Obrazek
ODPOWIEDZ