co właściwie można jeść na co dzień
Moderator: Moderatorzy
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: czw 29 lis, 2007 19:18
- Lokalizacja: Włocławek
Nie bardzo wiem dlaczego piszesz w wątku o orzechach, ale pokrótce odpowiem. Ja jem w pracy:Iwona Mazurek Michalska pisze:wszyscy piszecie czego nie wolno jeśc , a ja bym chciała wiedzieć co właściwie można jeść na co dzień. jestem miesiąc na diecie i odczuwam ciągły głód.Podajecie różne przepisy , ale to wymaga czasu na preparowanie potraw. Co jeść jak przez cały dzień jestem w pracy?
1. sławetny styropian. Zwykły ryżowy, suchy, do kanpaki; smakowe, z czekoladą.
2. owoce.
3. pieczone własnoręcznie ciasta bezglutenowe, takie żeby "łatwoprzenaszalne"(przykładowe przepisy w dziale kuchnia, ale praktycznie każde glutenowe można przerobić dodając "naszą mąkę").
4. słodycze, których skład przeczytałam i nic podejrzanego w nim nie znalazłam
5. orzechy też jak najbardziej (ale bez panierek,; w czekoladzie też odpadają z uwagi na śladowe ilości)
6. sałatek do pracy nie noszę, ale myślę, że żaden problem przygotować sobie w domu z gotowych składników, zapakować w pudełeczko plastikowe i w drogę
7. z wypowiedzi niektórych forumowiczów wiem, że mają w pracy własny toster i wtedy problem zrobienia kanapki w pracy w ogóle nie istnieje
Tak więc, Iwona, głód nie grozi na "tej" diecie
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
Iwona!
Ja również jestem ciągle głodna i jak mi wytłumaczono jest to wynik właściwego wchłaniania. W pracy niewiele się zmieniło od kiedy przeszłam na dietę.Tylko zamiast gotowych kanapek noszę wędlinę (tę dozwoloną), chleb i masło.Chleb odgrzewam w mikrofali-mam taki komfort. Oczywiście jogurt i owoce. A na "wielkiego głoda" chrupki kukurydziane, wafle ryżowe i gorzka czekolada z Goplany. I fajnie jest
Ja również jestem ciągle głodna i jak mi wytłumaczono jest to wynik właściwego wchłaniania. W pracy niewiele się zmieniło od kiedy przeszłam na dietę.Tylko zamiast gotowych kanapek noszę wędlinę (tę dozwoloną), chleb i masło.Chleb odgrzewam w mikrofali-mam taki komfort. Oczywiście jogurt i owoce. A na "wielkiego głoda" chrupki kukurydziane, wafle ryżowe i gorzka czekolada z Goplany. I fajnie jest
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Te sałatki, zwłaszcza jakieś ryżowe, fasolowe, kukurydziane, sałatowe, ziemniaczane, fetowe dla mnie stanowiły trzon wyżywienia w pewnym okresie... Szybko, smacznie i jak mi się podoba
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
na śniadanie zwykle jadam coś na ciepło: jajecznica, kaszka kukurydziana czy ryżowa, na szybko popping z amarantusa. Ewentualnie parówki (berlinki) z ketchupem.
drugie śniadanie w pracy : jabłko + kanapka z wędliną czy serem na chlebie Bezglutenu
trzecie (!) śniadanie w pracy: jogurt jogobella light, serek wiejski, czasami przyniesiona z domu sałatka
w domu obiad - jakieś mięsko + ryż/ziemniaki/kasza gryczana + surówka. W piątki przeważnie spaghetti z sosem pesto.
kolacja: jakaś mrożonka / kanapki / sałatka caprese
jako aneks dodam, że:
1. ważę za dużo i staram się delikatnie odchudzać, dlatego w zasadzie nie jem słodyczy. Przytyłam najbardziej właśnie po przejściu na dietę.
2. Ryby jakoś mi nie służą i jem ich bardzo niewiele.
drugie śniadanie w pracy : jabłko + kanapka z wędliną czy serem na chlebie Bezglutenu
trzecie (!) śniadanie w pracy: jogurt jogobella light, serek wiejski, czasami przyniesiona z domu sałatka
w domu obiad - jakieś mięsko + ryż/ziemniaki/kasza gryczana + surówka. W piątki przeważnie spaghetti z sosem pesto.
kolacja: jakaś mrożonka / kanapki / sałatka caprese
jako aneks dodam, że:
1. ważę za dużo i staram się delikatnie odchudzać, dlatego w zasadzie nie jem słodyczy. Przytyłam najbardziej właśnie po przejściu na dietę.
2. Ryby jakoś mi nie służą i jem ich bardzo niewiele.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 86
- Rejestracja: czw 12 lip, 2007 22:49
- Lokalizacja: Warszawa
wiesz co Iwona Mazurek Michalska, ja jestem niemal rok na diecie i prawie cały czas głodna(tzn. wiesz takie ssanie mi się włacza ). I dodam,że przytyłam na niej 8 kg .W moim przypadku bardzo sprawdzają się sałatki-jeśli mam wiecej czasu robię bardziej skomplikowane i czasochłonne, ale tak "na codzień" przyrządzam z łatwodostepnych produktów i nie wymagające dużo pracy. Ponadto do przegryzienia orzeszki, morelki suszone, rodzynki, jogurt naturalny. Bardzo też mi smakuje Ricotta z firmy Igor, ktorą ostatnio się zajadam. Zagryzam też wafle popcornowe firmy Sonko.Całe mnóstwo owocow(pamiętaj,żeby jabłka dobrze umyć, jeśli jesz ze skorką).Hm..co jeszcze tak na szybko i dość nieskomplikowanie-cóz chyba jednak będę obstawac przy tych sałatkach, które do pracy są jak dla mnie najlepsze.
Miłośnicy kuchni i przyrody łączcie się
- Katarzyna35
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 297
- Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
- Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy
Oj nie tylko ty jenny1983 , jest nas więcejjenny1983 pisze:a ja myślałam, że ja tylko jestem głodomor
właśnie trochę sie tego obawialam, wagę zawsze miałam w normie 51 kg / 158 cm wzrostu , choć sporawo podjadałam, znajomi żartowali sobie że łatwiej mnie ubrać niż nakarmić, a mimo tego nie tyłam ... no teraz już wiem dlaczego ...Magdalaena pisze:Przytyłam najbardziej właśnie po przejściu na dietę.
... no ale jak trochę przybędzie to co tam "kochanego ciałka nigdy za dużo"
A co mozna jeśc na codzień ... bardzo dużo : owoce , warzywa , sałatki , kanapki , mięsko , słodkości bg ... jak dla mnie jest sporo pyszności ... właśnie dzięki diecie bg jem więcej warzyw i owoców , a przed krzywiłam sie na widok jabłka
- Katarzyna35
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 297
- Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
- Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy
-
- Nowicjusz
- Posty: 27
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 12:51
- Lokalizacja: UK
-
- Nowicjusz
- Posty: 27
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 12:51
- Lokalizacja: UK
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Istotnie, większości nie mogę. A jak już zacznę, to nie mogę przestać.O matko to ty chyba nie możesz jeść nic z "gotowców"??
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]