SUSHI

Tutaj rozmawiamy o konkretnych produktach bezglutenowych i tych innych ;)

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Trillion
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 88
Rejestracja: śr 30 lis, 2005 14:37
Lokalizacja: Kraków

SUSHI

Post autor: Trillion »

Generalnie do sushi dodaje sie octu ryzowego, ale poniewaz ten jest bardzo drogi, niektore sushi-bary zamieniaja go na ocet spirytusowy. Dlaczego wiem? Ostatnio mialam okazje na posilek z Nipponkanu w Warszawie i walilo mocno octem, a ja naiwna przyjelam, ze co z tego, z koro to ocet ryzowy. No i pochorowalam sie jak diabli. A u mnie to nie tylko padaja jelita ale od razu wala ropne gruzly wokol ust.
No i rozmawialam potem ze znajoma ktora swojego czasu pracowala w kuchniach kilku sushi-barow i ona potwierdzila, ze tak sie robi. Tylko naprawde szanujace sie (=drogie) sushi-bary nie pachaja do sushi octu spirytusowego.
Tyle w kwestii bolesnych rozczarowan naiwniaka...
Awatar użytkownika
Grażyna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grażyna »

A może zaszkodził Ci sos sojowy? Trudno mi uwierzyć, że to ocet. Ileż tam jest tego glutenu, i jakie ilości tego octu zjesz. Podejrzewam, że skrobia pszenna bezglutenowa ma go więcej. (Wg przepisów może mieć do 200mg/kg w przeliczeniu na suchą masę).
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Grażyna pisze:A może zaszkodził Ci sos sojowy?
Być może Trillion to wie, ale na wszelki wypadek, dla wszystkich, napiszę o znanych mi ukrytych źródłach glutenu w sushi. Podkreślam, znanych mi - nie muszą to być wszystkie, mogę o czymś nie wiedzieć.

Rzeczy oczywiste:
-> wszelkie dodatki panierowane (typu panierowane krewetki)
-> wszystko, co na oko wygląda, jakby miało dodatek sosu sojowego - np. sushi z węgorzem (unagi) jest polane takim brązowym sosem na bazie sojowego

Rzeczy mniej oczywiste:
-> sushi z omletem (tamago) - o ile pamiętam, omlet japoński zawiera w sobie sos sojowy
-> maki sushi mają często w środku marynowane warzywa, a większość marynowanych warzyw, których składy czytałam w japońskich supermarketach, zawierała sos sojowy - często nawet mają taką lekko brązowawą barwę
-> nieszczęsne paluszki krabowe (surimi): jak już to pisałam kiedyś na forum, one nie mają nic wspólnego z krabem, składają się z mięsa rybiego, mąki pszennej, barwników i aromatów. Widziałam też ostatnio w supermarkecie sztuczne krewetki zrobione tą samą metodą co paluszki krabowe - chociaż nigdy nie widziałam, i mam nadzieję że nie zobaczę, tego na sushi (bo jak zobaczę to mnie nagła krew zaleje ;) - sztucznym krewetkom mówię moje stanowcze nie! Na szczęście jest to do odróżnienia gołym okiem - kolor mają taki niezdrowy, podobny kolorystycznie do surimi, za bardzo czerwony jak na prawdziwe krewetki)
-> wszystkie rodzaje kawioru (ikura, i nigdy nie pamiętam jak się nazywa ten żółty, drobny) - to też sprawdzałam w supermarketach, w składzie mają sos sojowy (ku mojej rozpaczy, bo ikurę uwielbiałam, zanim to odkryłam :( )
-> i teraz hak największy: nori, czyli "papier" z wodorostów, który jest często używany do sushi, może zawierać sos sojowy :( To też moja uparta lektura składów: wszystkie tzw. aji nori, czyli dosłownie "nori smakowe" zawierały sos sojowy. Bez sosu sojowego są yaki nori, czyli dosłownie "nori pieczone". Również z ubolewaniem stwierdzam, że aji nori smakowały mi bardziej - z uporem czytałam całe półki składów na opakowaniach z nori, żeby znaleźć jakieś jadalne...

Podsumowując: ja sushi jadam, tylko po prostu omijam te, które są be. Abstrahując od kwestii octu, której dotychczas nie brałam pod uwagę - ale uważam, że powyższe "haczyki" są bardziej prawdopodobne jako źródła glutenu, niż ocet...
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
Grażyna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grażyna »

Ja sushi robilam sama (pod dyktando, z książki). Są różne przepisy. Niektóre nie wymagają dodatku sosu sojowego, ale wg niektórych przepisów, niestety, sos sojowy z octem ryzowym i z cukrem dodaje się do gorącego ryżu (potem sie go studzi). Są to nieduże ilości (ok. 1-2 łyżki na 2-3 szklanki ugotowanego ryżu, ale jednak.
Awatar użytkownika
Trillion
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 88
Rejestracja: śr 30 lis, 2005 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Trillion »

Grażyna pisze:wg niektórych przepisów, niestety, sos sojowy z octem ryzowym i z cukrem dodaje się do gorącego ryżu (potem sie go studzi)
Dziekuje. Przy moim stanie jelit nawet malenkie ilosci octu szkodza, niestety. Jestem teraz na bardzo rygorystyczej diecie, poniewaz pomimo tego ze stosowalam diete ponownie zdiagnozowano mi (trzy tygodnie temu) zanik kosmkow. No i nie moglam nic jesc przez tydzien, a potem zaczelam od popijania kefiru...

Jedyne co moglabym podejrzewac o - sladowe? - ilosci glutenu, ktore to spowodowaly, to kakao holenderskie ktore sobie popijalam (bezmlecznie), dwa razy jadlam takie wspomniane sushi (po jednym, tym co czulam ocet klulo mnie od razu w zoladku i potem zaczely sie problemy). Poza tym przyrzadzalam sobie wszystko sama - a ze nigdy nie stosuje dzemow, keczupow, zadnych mak bezglutenowych nawet, zadnych rzeczy ktore nie wyjda spod mojej reki - tzn. wszystko przyrzadzam sobie sama... jedyne co moglo tam jeszcze byc to sol(?) Nie wiem, moze ja raczej jestem z tych, ktorym przejscie na diete dlugo dlugo jeszcze nie pomaga a byle sladowa ilosc od razu ich zalatwia?

[ Dodano: Sob 10 Mar, 2007 17:31 ]
Tam oczywiscie nie bylo widocznego sosu sojowego, tylko kawalek ryby na ryzu, to wszystko. Wpadka

[ Dodano: Nie 18 Mar, 2007 13:55 ]
Od trzech tygodni jestem na gotowanych jarzynkach i jajkach, ryzu, doszly teraz owoce bez skorki - i generalnie poprawa ogromna! odetchnelam. dla mnie won z sushi
Joanna P.
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 166
Rejestracja: pt 09 gru, 2005 10:25
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: Joanna P. »

To może jako wiodący paranoik tego forum przypomnę jeszcze, że zanieczyszczenia ryżu mogą się pojawiać pewnie nawet w tym specjalnym do sushi, skoro w zwykłym jest od groma pszenicy i innych dziwnych ziarenek (był taki wątek o ryżu). A w takiej restauracji pewnie raczej nie przebierają ziarenko po ziarenku. Rok temu byłam jak Trillion w takiej fazie że musiałam zrezygnować nawet z ryżu i makaronu ryżowego. Po roku jest mi dużo lepiej, ale ryż omijam nadal. Polecam serdecznie ziemniaki ;)
Awatar użytkownika
Grażyna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grażyna »

Parę lat temu, gdy byłam jeszcze w fazie dokształcania się i przeczesywałam forum w poszukiwaniu ciekawostek o diecie bezglutenowej, na jakimś forum (pamiętam, że było kanadyjskie) przestrzegano przed używaniem właśnie holenderskiego kakao. Niekiedy (no właśnie kiedy :okulary2: ) dodaje się skrobii lub mąki, żeby się nie zbrylało. Oni polecali kakao jakiejś kanadyjskiej firmy. Ale było to prawie 5 lat temu. Być może obecne przepisy tego zabraniają.
Awatar użytkownika
Trillion
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 88
Rejestracja: śr 30 lis, 2005 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Trillion »

No tak. W kazdym razie od polowy lutego unikam wszystkich "podejrzanych" jak ognia i jestem bosko zdrowa... Nie pamietam kiedy sie ostatnio tak swietnie czulam. Ale nie wiem czy ktos chcialby jesc tak spartansko jak ja. Prawie wszystko na surowo, gotowany tylko ciemny ryz, rano i wieczorem lyzka oliwki... Sok z wlasnorecznie ukiszonego buraka. Po tych wszystkich przejsciach nie ciagnie mnie juz ani do kakao ani do niczego w ogole - kto sparzyl sie na goracym... Dziekuje wszystkim za rady.
Celiakia od maleńkości; ponownie zdiagnozowana 2005 (Marsh III)
-ania-
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 428
Rejestracja: pt 12 maja, 2006 21:25
Lokalizacja: ostrołęka

Post autor: -ania- »

kfiatku, a mogłabyś proszę wskazać jakie konkretnie sushi jadasz?
Obrazek
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Nie wiem, czy kfiatek odpowie... Ostatnio odezwała się w grudniu zeszłego roku :(
-ania-
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 428
Rejestracja: pt 12 maja, 2006 21:25
Lokalizacja: ostrołęka

Post autor: -ania- »

Zauważyłam już, że dawno tu Jej nie było:) A może ktoś inny mi pomoże?
Chciałabym zjeść sushi, po uprzedniej rozmowie z kucharzem tak, aby mógł przygotować bezglutenową wersję. Wskazowki kfiatka, na co zwrócić uwagę zanotowałam, ale może znacie jakieś konkretne sushi, które jest naturalnie wolne od glutenu, ew. takie będzie po małej modyfikacji. Takiej, żeby to jednak wciąż było sushi:)
Obrazek
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
Awatar użytkownika
Trillion
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 88
Rejestracja: śr 30 lis, 2005 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Trillion »

trzeba dokladnie wyjasnic co moze byc a czego nie moze; ja tak robie i np. w Inabie w Warszawie juz dobrze wiedza co jest bezglutenowe. Jesli w sushi nie ma octu spirytusowego a np. jablkowy albo ryzowy, wszystko jest OK
Kfiatek w koncu sierpnia zeszlego roku zostala mama, wiec ma troche obowiazkow
Celiakia od maleńkości; ponownie zdiagnozowana 2005 (Marsh III)
-ania-
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 428
Rejestracja: pt 12 maja, 2006 21:25
Lokalizacja: ostrołęka

Post autor: -ania- »

Trillion, dziękuję za odpowiedź :)
Obrazek
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
malawiedzma_87
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 45
Rejestracja: ndz 21 gru, 2008 00:48
Lokalizacja: Sułkowice

Post autor: malawiedzma_87 »

hej..podajcie jakieś knajpki sushi w których jadacie..to ważna informacja dla nas wszystkich ;)
Awatar użytkownika
misia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 110
Rejestracja: ndz 03 paź, 2004 14:26
Lokalizacja: Zawiercie/Kraków

Post autor: misia »

Jest bezglutenowy sos sojowy:
Japanese Tamari Soya Sauce, firma: Cleanspring.

Robiony na bazie ryżu, jednak zalecam jednak każdorazowe czytanie etykiet. Cena jest niestety wysoka, za buteleczkę 150 ml zapłaciłam 17zł, są też w większych butlach, chyba litrowych, coś ponad 30 zł, w zależności od miasta i sklepu.

Do sushi baru zabieram "swój" sos, na szczęście nie reaguję ostro na wszelkie nieścisłosci trzymania diety, więc od czasu do czasu sobie pozwalam (w ryżu jest już przecież odrobina sosu sojowego, tzw. zalewa kt. dodaje się przy studzeniu ryżu, jak również marynowane ryby czy warzywa też zawierają sos sojowy).

I tak najbardziej smakuje mi sushi domowej roboty. :)
ODPOWIEDZ