Przeczytałem wywiad:
http://zdrowie.onet.pl/profilaktyka/che ... tykul.htmlNie wiem co prawda, co to za człowiek, ale przykuł moją uwagę i zaniepokoił fragment:
"Gdybym jednak zechciał przebić się przez te 100 stron, to czym mam gwarancję, że znajdę tam pełen wykaz chemicznych dodatków?
Niestety, nie. Bo żeby było jeszcze trudniej, lista E nie obejmuje tzw. dodatków smakowo-zapachowych identycznych z naturalnymi, których zgodnie z prawem UE nie trzeba dokładnie specyfikować, pod warunkiem, że ich stężenie nie przekracza 1 proc. masy tych produktów!"
Czy rzeczywiście tak jest, czy to anachronizm? Bo jeśli tak jest, to przecież gluten jest naturalny

.
Może polskie prawo reguluje ten przypadek, jeśli nawet UE się tym nie zajmuje?
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]