"Chleb zabija powoli" - bardzo dobry tekst
Moderator: Moderatorzy
- Małgorzata
- -#Moderator
- Posty: 1579
- Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
"Chleb zabija powoli" - bardzo dobry tekst
W Uważam Rze jest bardzo dobry tekst o celiakii:
http://www.uwazamrze.pl/artykul/723778, ... owoli.html
Kto może niech przeczyta, naprawdę brawa dla autorki za bezpośrednie i bardzo konkretne podejście do tematu naszych problemów.
http://www.uwazamrze.pl/artykul/723778, ... owoli.html
Kto może niech przeczyta, naprawdę brawa dla autorki za bezpośrednie i bardzo konkretne podejście do tematu naszych problemów.
-
- Nowicjusz
- Posty: 19
- Rejestracja: czw 29 lis, 2012 20:27
- Lokalizacja: tarnów
Nie czytałam artykułu, ale chyba piszą tam, że chlebek zabija nie tylko chorych na celiakię. O tym także pisze autor książki "Dieta bez pszenicy. Jak się pozbyć pszennego brzucha?" - też nie czytałam, tylko fragmenty w sieci. Wystarczy!
Ciekawe, czy i ta publikacja wywoła oburzenie "mistrza branży"? Choć może niekoniecznie, w końcu przeciętny zjadacz chleba nie musi kojarzyć pszenicy z chlebkiem..., to już nie brzmi tak jednoznacznie.
Ciekawe, czy i ta publikacja wywoła oburzenie "mistrza branży"? Choć może niekoniecznie, w końcu przeciętny zjadacz chleba nie musi kojarzyć pszenicy z chlebkiem..., to już nie brzmi tak jednoznacznie.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Eeetam, od razy zabija.
Pszenica (w ww. książce) nie zabija, tylko prowadzi co otyłości (w tym brzusznej czyli trzewnej), insulinooporności i w końcu do niewydolności trzustki, a wiec do cukrzycy. O nadciśnieniu i róznych innych dolegliwościach nie wspominając.
A autor nie jest nawiedzonym szamanem, tylko kardiologiem praktykującym całe lata i z naprawdę głęboką wiedzą na temat tego, o czym pisze. Książkę bardzo polecam, chociaż nie mam żadnego w tym interesu
Pszenica (w ww. książce) nie zabija, tylko prowadzi co otyłości (w tym brzusznej czyli trzewnej), insulinooporności i w końcu do niewydolności trzustki, a wiec do cukrzycy. O nadciśnieniu i róznych innych dolegliwościach nie wspominając.
A autor nie jest nawiedzonym szamanem, tylko kardiologiem praktykującym całe lata i z naprawdę głęboką wiedzą na temat tego, o czym pisze. Książkę bardzo polecam, chociaż nie mam żadnego w tym interesu
Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
-
- Nowicjusz
- Posty: 5
- Rejestracja: pt 11 paź, 2013 11:14
- Lokalizacja: Ruda Śląska