CIDER

Czyli najważniejsze i najczęściej poruszane tematy.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
wieczorynka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 432
Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
Lokalizacja: Żory

Post autor: wieczorynka »

Może znacie jakiś przepis na cydr mam tyle jabłek...?
kaczmi
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 297
Rejestracja: pn 10 cze, 2013 14:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kaczmi »

chypre
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 155
Rejestracja: śr 11 cze, 2008 09:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chypre »

oj, Wieczorynka, szkoda, że tak daleko mieszkasz bo bym Ci pomogła ten cydr robić :)
A cydr Lubelski mi bardzo smakuje, najbardziej w upały, z lodem. Zabrałam dwa litrowe na grilla - jeden dla siebie, drugi, żeby poczęstować znajomych. Tak im posmakowało, że usiłowali dobrać się do mojej butelki "oj bo masz tak dużo a taki dobry". Dopiero musiałam uświadomić, że 1 litr mojego cydru to tyle co 2 ich piwa, ile to jest na popołudnie przy grillu? Dopiero wtedy się odczepili. Na następne spotkanie mam zakupić większą ilość i zapewnią mi transport :)))
Kiedy odkryłam cydr Lubelski napisałam do producenta z pytaniem o gluten i dodatki i zapewniał, że glutenu nie ma, chemii nie czuję a mam wrażliwe jelita i przy niektórych winach brzuch mnie boli.
Obrazek
wieczorynka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 432
Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
Lokalizacja: Żory

Post autor: wieczorynka »

cydru lubelskiego nie znam, jeszcze takiego u nas w auchanie nie znalazłam a mamy kilka do wyboru. Jabłka są już w dzbanie i słychać jak pracują :)
chypre
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 155
Rejestracja: śr 11 cze, 2008 09:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chypre »

Rozmawiaj z nimi, żeby nie siadły :)
Rzeczywiście w dużych sklepach nie widziałam Lubelskiego, u mnie jest w małym osiedlowych i chyba dlatego, że to producent to rodzina właściciela :)
Znam jeszcze cydr Ingaców i jeszcze jakiś - oba w Groolach serwowane, oba dobre. Jak się nazywa ten drugi sprawdzę przy następnej wizycie.
Obrazek
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

chypre pisze:Rzeczywiście w dużych sklepach nie widziałam Lubelskiego
Jest w Leclercu, w Carrefourze, ktoś pisał, że kupował w Auchanie.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
chypre
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 155
Rejestracja: śr 11 cze, 2008 09:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chypre »

a to mieli więcej szczęścia albo lepszy wzrok ;)
Obrazek
Adrian
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1055
Rejestracja: pn 13 sie, 2012 21:20
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Adrian »

Jest też w Tesco, mi ten cydr przypomina w smaku szampana... :)
chypre
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 155
Rejestracja: śr 11 cze, 2008 09:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chypre »

Tak, zwłaszcza kiedy się odbija ;) Będzie dobry na Sylwestra.
Obrazek
kaczmi
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 297
Rejestracja: pn 10 cze, 2013 14:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kaczmi »

Jest tez w Realu, stoi tam, gdzie wina.
fasolka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: czw 24 paź, 2013 08:11
Lokalizacja: Żywiec

Post autor: fasolka »

ja ostatnio piłam piwo cydrowe, też było niczego sobie :)
Awatar użytkownika
Lutienka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 47
Rejestracja: pt 04 paź, 2013 13:57
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lutienka »

a wiecie, że ja nigdy cydru nie piłam?
Muszę go poszukać :) To jest takie gazowane wino jabłkowe?
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

Luthien pisze: To jest takie gazowane wino jabłkowe?
Cuś w tym guście. Albo raczej jak lekko gazowany szampanik - przynajmniej Cydr Lubelski.
Który dodatkowo polecam także z tego powodu, że jest naturalnie gazowany (a nie "sztucznymi bąbelkami") - co można poznać po tym, że bąbelki w nim lecą "sznureczkami", a nie bez ładu i składu.
Bardzo fajny trunek.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
chypre
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 155
Rejestracja: śr 11 cze, 2008 09:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chypre »

Słuchajcie - byłam w piątek na wykładzie o cydrze (w Groolach), mówił sadownik i producent Cydru Ignaców. I dowiedziałam się, że - cydr nie jest naturalnie gazowany, jest sztucznie gazowany. Wniosłam postulat, żeby nie dodawali sobie roboty i nie gazowali bo dla osób z chorobami trzewnymi to jest zdrowsze. Znaczy dla wszystkich jest zdrowsze ale chorzy bardziej ten gaz odczuwają. Piłam taki niegazowany, młody z tegorocznych zbiorów nastawiony cydr i to było pycha, małmazja po prostu. Oprócz tego, że ten w sprzedaży już Cydr Ignaców jest pyszny. I dowiedziałam się jeszcze czegoś - Cydr Lubelski, który nam się podoba ze względu na cenę a z posmakiem jakoś sobie dajemy radę jest produktem absolutnie sztucznym. To jest "chemia" przygotowana w ciągu 2 tygodni do sprzedaży. Nie stoi, nie pracuje.
W Groolach pijam jeszcze wymiennie z Cydrem Ignaców CiderInn - dwa rodzaje są, słabszy i mocniejszy. Ten mocniejszy to ma 7%. Zacny trunek milordzie, normalnie poniewiera ;)
I jeden i drugi producent stosuje cukier a nie syrop glukozowy więc oba są dla nas bezpieczne.
A tego Lubelskiego z taką wiedzą to już nie tknę.
I trzymam kciuki, żeby ustawodawcy znowu czegoś nie nababrali w przepisach bo może się okazać, że produkowanie cydru przez sadowników jak i warzenie piwa przez małe lokalne browary może się okazać nieopłacalne.
Obrazek
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

chypre pisze:A tego Lubelskiego z taką wiedzą to już nie tknę.
hmm... nie piłam Ignacowa, cena (i snobskie zadęcie także) mnie trochę odstrasza,
ale.... po Lubelskim nie jest mi NIC.

Wierzę, że to masówa, ALE:
bąbelki ma takie, jak naturalnie gazowany napój mieć powinien (?), a tego nie da się oszukać;
nie szkodzi mi wcale - dla Was to żaden argument, ale mam dość czuły czujnik w brzuchu;
jest niewątpliwą konkurencją dla Ignacowa...:)

Natomiast pierwszy polski cydr, a raczej gruszecznik, jaki tego roku odkryłam - czyli Warka Perry, ostatnio śmierdziało taką chemią i perfumą, że już przestałam mieć na niego ochotę. To niewątpliwie JEST chemia.

Zostaję przy Lubelskim :)
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
ODPOWIEDZ