kto ma racje
Moderator: Moderatorzy
kto ma racje
normalnie musze inaczej sie udusze
wrocilam od gastrologa z informacja ze mamy byc na diecie jeszcze dluuugo, pewnie nie bedzie juz prowokacji. dla gastrologa i dla mnei oczywiste jest ze dieta super sluzy, sa super efekty, tak trzymac.
Pochwalilam sie tym rodzinnemu pediatrze i doweidzialam sie ze
- duzo ludzi ma przeciwciala swiadczace o celiakii a wcale jej nie ma, bo to taka norma
- zanik kosmkow typ II wedlug Marsha maja zdrowe osoby, to moglby byc efekt np antybiotykoterapii
ktos tu się ostro myli, albo ja albo pediatra
dla dobra innych pacjentow wolalbym to ja sie mylic
wrocilam od gastrologa z informacja ze mamy byc na diecie jeszcze dluuugo, pewnie nie bedzie juz prowokacji. dla gastrologa i dla mnei oczywiste jest ze dieta super sluzy, sa super efekty, tak trzymac.
Pochwalilam sie tym rodzinnemu pediatrze i doweidzialam sie ze
- duzo ludzi ma przeciwciala swiadczace o celiakii a wcale jej nie ma, bo to taka norma
- zanik kosmkow typ II wedlug Marsha maja zdrowe osoby, to moglby byc efekt np antybiotykoterapii
ktos tu się ostro myli, albo ja albo pediatra
dla dobra innych pacjentow wolalbym to ja sie mylic
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Cytat za celiakia.pl : http://www.celiakia.org.pl/index.php?la ... oba.objawy
Z tego co ja się orientuję przeciwciała te są charakterystyczne dla celiakii, i skoro się pojawiły, nie można wyniku bagatelizować. Nie pojawiają się u zdrowych ludzi.Tak jak różny jest wiek chorych, u których wykrywa się celiakię, tak też różny jest jej obraz kliniczny.
Ze względu na rodzaj i nasilenie objawów powszechnie wyróżnia się trzy typy celiakii:
[...]
- ukryta (latentna, utajona) - mówimy o niej, kiedy we krwi osób z prawidłowym obrazem jelita stwierdzamy obecność przeciwciał antyendomysjalnych (IgAEmA). U osób tych można spodziewać się zaniku kosmków w przyszłości.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
Dr. Klincewicz na spotkaniu w Poznaniu mówił, że te przeciwciała charakterystyczne są tylko dla celiakii.
Zanik kosmków II stopnia jest zanikiem, który należy obserwować, ponieważ od III st. celiakia jest pewnikiem. Natomiast lekarze patrzą na pacjenta "całościowo", więc jeśli przy stopniu II są przeciwciała, a po wprowadzeniu diety następuje olbrzymia poprawa, to jest jasne.
W każdym razie na III MDC były osoby, które zostały zdiagnozowane mając zanik II st. plus przeciwciała i poprawa po przejściu na dietę.
Zanik kosmków II stopnia jest zanikiem, który należy obserwować, ponieważ od III st. celiakia jest pewnikiem. Natomiast lekarze patrzą na pacjenta "całościowo", więc jeśli przy stopniu II są przeciwciała, a po wprowadzeniu diety następuje olbrzymia poprawa, to jest jasne.
W każdym razie na III MDC były osoby, które zostały zdiagnozowane mając zanik II st. plus przeciwciała i poprawa po przejściu na dietę.
Ostatnio zmieniony czw 11 gru, 2008 17:17 przez Nastka, łącznie zmieniany 1 raz.
Hmmm.... To po co robi się takie badania, które niczego nie wyjaśniają?iwaz pisze:duzo ludzi ma przeciwciala swiadczace o celiakii a wcale jej nie ma, bo to taka norma
Tak, też słyszałam podobne historie nt. mojego stanu jelit. "Nawet zdrowi tak mają". Dopóki nie trafiłam do specjalisty, który od razu, po pierwszej lekturze histopatu, stwierdził pewnym głosem: "obraz typowy dla Crohna". Wiecie co? Tak sobie myślę:iwaz pisze:zanik kosmkow typ II wedlug Marsha maja zdrowe osoby, to moglby byc efekt np antybiotykoterapii
Strzeż nas Boże przed takimi lekarzami, którzy wszystko potrafią i na wszystkim się znają. Mój rodzinny przynajmniej nie udaje, że się zna na Crohnie i uczy się ode mnie. To samo z celiakią. To nie jest (czy nam się to podoba czy nie) choroba zbyt popularna wśród lekarzy, zwłaszcza rodzinnych .iwaz pisze:Pochwalilam sie tym rodzinnemu pediatrze
ze celiakia nie jest popularna w naszym rejonie to zauwazylam, tylko 3 rodziny mają ten problem...
badania wszelkie robilam na wlasna reke tzn prywatna wizyta potem hospitalizaja z badaniem, pediatra nie widzial problemu, po 3 latach od diagnozy nadal nie widzi, co gorsze męcze dieta dzieci.
dlaczego ci lekarze sa tacy niereformowalni? przeciez pediatra ma 43 lata i jezdzi na rozne szkolenia, wiec dlaczego? ulotka o celliakii ze ma ja co 100 polak jest "mocno przesadzona"...
badania wszelkie robilam na wlasna reke tzn prywatna wizyta potem hospitalizaja z badaniem, pediatra nie widzial problemu, po 3 latach od diagnozy nadal nie widzi, co gorsze męcze dieta dzieci.
dlaczego ci lekarze sa tacy niereformowalni? przeciez pediatra ma 43 lata i jezdzi na rozne szkolenia, wiec dlaczego? ulotka o celliakii ze ma ja co 100 polak jest "mocno przesadzona"...
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Zaproś go na MDC
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
Ja usłyszałam podobny teksty od alergologa, któru stwierdził, że Liwia ma tak "wyczyszczone" (to cytat z pana doktora) jelita od selera, który jest silnym alergenem, i na który również jest Liwia uczulona, jak zresztą na wiele innych alergenów.
Mama trzynastoletniej Liwii, chorej na cukrzycę i celiakię.
Nie dyskutowałam z nim, bo uważa, że on wszystko wie najlepiej. Zna się na swojej działce i na celiakii i na cukrzycy, jak się okazało trochę później. Zmienił Liwii lekarstwa, na których była przez kilka lat, także wtedy, kiedy wykryto cukrzycę, a potem po jego zaleceniach poziomy cukru stały się katastrofalne. Mimo moich nalegań nie chciał zmienić leków, bo stwierdził, że to na pewno nie one tak oddziaływują a kiedy wreszcie nacisnęłam porządnie, zapisał w karcie, że leki zostały zmienione na moje życzenie wbrew jego zaleceniom. Potem wszystko wróciło do normy, ale nie miałam okazji jeszcze tego mu powiedzieć. To tak trochę na marginesie w temacie jacy co poniektórzy lekarze są "mądrzy".
Mama trzynastoletniej Liwii, chorej na cukrzycę i celiakię.
- Małgorzata
- -#Moderator
- Posty: 1579
- Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
Kiedy to wszystko czytam po raz kolejny nóż mi się w kieszeni otwiera!!!
Podobno dopiero na początku XX wieku korzyści wynikające z poddania się kuracji orzeczonej przez lekarzy były większe niż ryzyko z tego wynikające. Innymi słowy - dopiero wtedy pójście do lekarza przestało być bardziej niebezpieczne niż nie pójście do niego.
Czytając o tych lekarzach, co to wszystkie rozumy pozjadali i po 15 lat stawiają właściwą diagnozę mam wrażenie, że ciągle jesteśmy w XIX wieku...
Drukujcie informacje o celiakii z naszej strony, drukujcie artykuły sławnych profesorów, którzy badaniami potwierdzają, że nie jesteśmy wielbłądami a celiakia nie jest rzadką chorobą małych dzieci, z której się wyrasta i zanoście takim "lekarzom". Przecież to oni są dla nas, a nie my dla nich.
Doceniajmy za to wszystkich sensownych lekarzy, których to nie dotyczy i którzy rozumieją czym jest zawód, który wybrali.
To tyle mojego gniewnego OT.
Jeśli chodzi o zanik kosmków II stopnia i istniejące przy tym przeciwciała to z tego co mówią różni znawcy tematu z zagranicy to już jest celiakia, jak najbardziej. Skala stopniowa jest rzeczą umowną, zawsze można pobrać wycinek z miejsca mniej uszkodzonego i przez to łagodniej opisać zmiany. Jeśli do tego są przeciwciała i po wprowadzeniu diety poprawa samopoczucia to sprawa jest jasna. Nie ma sensu czekać na pogorszenie zdrowia, być może nieodwracalne i dalej jeść gluten.
Podobno dopiero na początku XX wieku korzyści wynikające z poddania się kuracji orzeczonej przez lekarzy były większe niż ryzyko z tego wynikające. Innymi słowy - dopiero wtedy pójście do lekarza przestało być bardziej niebezpieczne niż nie pójście do niego.
Czytając o tych lekarzach, co to wszystkie rozumy pozjadali i po 15 lat stawiają właściwą diagnozę mam wrażenie, że ciągle jesteśmy w XIX wieku...
Drukujcie informacje o celiakii z naszej strony, drukujcie artykuły sławnych profesorów, którzy badaniami potwierdzają, że nie jesteśmy wielbłądami a celiakia nie jest rzadką chorobą małych dzieci, z której się wyrasta i zanoście takim "lekarzom". Przecież to oni są dla nas, a nie my dla nich.
Doceniajmy za to wszystkich sensownych lekarzy, których to nie dotyczy i którzy rozumieją czym jest zawód, który wybrali.
To tyle mojego gniewnego OT.
Jeśli chodzi o zanik kosmków II stopnia i istniejące przy tym przeciwciała to z tego co mówią różni znawcy tematu z zagranicy to już jest celiakia, jak najbardziej. Skala stopniowa jest rzeczą umowną, zawsze można pobrać wycinek z miejsca mniej uszkodzonego i przez to łagodniej opisać zmiany. Jeśli do tego są przeciwciała i po wprowadzeniu diety poprawa samopoczucia to sprawa jest jasna. Nie ma sensu czekać na pogorszenie zdrowia, być może nieodwracalne i dalej jeść gluten.
Bardzo sie cieszę ze trafiłam na fantastyczneog gastrologa. Całkowicie sie z jego diagnozą i zaleceniami zgadzam.
Na MDC pediatre zaprosze, ciekawa jestem jego reakcji. Ale wszelkie teksty co przynosiłam wydrukowane z internetu, nawet te co napisał nasz gastrolog pediatre nie interesują. Podręcznik to podręcznik. Nasi lekarze z rejonu są wogóle zdenerwowani na słowo internet gdyz "zbyt wiele pacjentow mysli ze wszelkie rozumy pozjadali, ze przychodza sprawdzac ich wiedze albo potwierdzac postawioną diagnoze". ehhehe
pewnie czynia tak gdyz oni nie widza zadnej choroby.
ale najgorsze jest to ze jeszcze kilka lat temu jak wrocilam z diagnoza celikia, pediatra poweidzial - przeciez to na pierwszy rzut oka widac! teraz twierdzi ze nie ma zadnej roznicy, ze dziecko mialo biegunki po antybiotykach, anemia rowniez, nie roslo bo chorowalo itd itd koszmar
jakis taki egzemplarz odporny na wiedze o celiakii czy co? jedyne plus, ze wie, ze celiakia to choroba na cale zycie
Na MDC pediatre zaprosze, ciekawa jestem jego reakcji. Ale wszelkie teksty co przynosiłam wydrukowane z internetu, nawet te co napisał nasz gastrolog pediatre nie interesują. Podręcznik to podręcznik. Nasi lekarze z rejonu są wogóle zdenerwowani na słowo internet gdyz "zbyt wiele pacjentow mysli ze wszelkie rozumy pozjadali, ze przychodza sprawdzac ich wiedze albo potwierdzac postawioną diagnoze". ehhehe
pewnie czynia tak gdyz oni nie widza zadnej choroby.
ale najgorsze jest to ze jeszcze kilka lat temu jak wrocilam z diagnoza celikia, pediatra poweidzial - przeciez to na pierwszy rzut oka widac! teraz twierdzi ze nie ma zadnej roznicy, ze dziecko mialo biegunki po antybiotykach, anemia rowniez, nie roslo bo chorowalo itd itd koszmar
jakis taki egzemplarz odporny na wiedze o celiakii czy co? jedyne plus, ze wie, ze celiakia to choroba na cale zycie