Lista przebojów

Jak sama nazwa wskazuje...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Lista przebojów

Post autor: kfiatek »

Temat specjalnie dla Kabran, jak (już wreszcie! :wink:) wróci, bo przypomniało mi się, że jej taki temat chyba kiedyś obiecałam :D

Krótko mówiąc: każdy z nas spotkał się nieraz pewnie z irytującymi/dziwnymi/zabawnymi tekstami ze strony osób postronnych, których właśnie poinformował o swojej diecie. Mnie osobiście nieraz się zdarza, że w danej chwili opada mi szczęka albo jestem tak zirytowana, że brakuje mi pomysłu na szybką, zmyślną, ciętą odpowiedź. A potem chodzę i się wkurzam, że mam spóźniony zapłon :D Ponieważ takie komentarze często się powtarzają, uznałam za dobry pomysł, żeby je zebrać w jednym miejscu, i przemyśleć wspólnie, jaka byłaby dobra odpowiedź na takowe komentarze (o ile w ogóle jest jakaś dobra odpowiedź :wink: )

Jakieś propozycje? :D
Ostatnio zmieniony czw 25 maja, 2006 23:16 przez kfiatek, łącznie zmieniany 6 razy.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
Kasieńka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: śr 10 maja, 2006 14:39
Lokalizacja: Jaworzno

Post autor: Kasieńka »

Jeśli już chodzi o dziwne komentarze to pozwole sobie przytoczyć tutaj pewną historyjkę która wydarzyła się dzisiaj.Jeśli mówię znajomym o diecie to niektórzy przyznają ,że nigdy nie słyszeli o celiace a są też tacy którym obiło się coś kiedyś o uszy.Ale nie o tym chciałam.
W tym semestrze na studiach miałam Edukację Zdrowotną.Szanowna Pani Profesor do konca nie potrafiła się zdecydowac na forme zaliczenia tego przedmiotu.W koncu zaproponowała pracę-referat zaliczeniowy na dowolny temat jednakże związany ze zdrowiem itp.Więc pomyślałam,że napisze prace pod tytułem CELIAKIA.Przyznaje,że sporo mi tego wyszło.Po tym jak kobieta już poprzeglądała wszystkie prace zaczęła przywoływać studentów do siebie po wpisy.Przyszła kolej na mnie.Podeszłam a kobieta popatrzyła na mnie i ze zdziwieniem zapytała skąd miałam pomysł na "TĄ" celiakie...Przyznała,że nigdy wczesniej nie spotkała się z tym terminem a już wogóle z jakąkolwiek dietą bezglutenową.Dodała,że bardzo się cieszy ,że wybrałam taki temat ,bo sama się mogła z tej pracy bardzo wiele dowiedzieć.Poprosiła mnie o zostawienie sobie tego referatu gdyż z przyjemnością zasięgnie fachowej lektury na ten temat.

Swoją drogą miłe ,że tak się zainteresowała,ale zdziwiłam się ,że kobieta z "Dr" przed nazwiskiem pierwszy raz słyszy o diecie...No ale cóz...

Co zaś do samych komentarzy...Zwykle mówię CELIAKIA po czym ludzie robią wielkie oczy.Potem po dodaniu określenia DIETA BEZGLUTENOWA to spotykam się z wzdechnięciem ,pozytywnym jesli kojarzą.A jeśli po okresleniu dieta nadal rozmówca nie bardzo sie orientuje to tłumacze na tzw "chłopski głupi rozum" czyli eliminacja z jadłospisu tego tego i tego :wink:

Troszke się rozpisałam ...Ale musiałam się podzielić :lol:
Ostatnio zmieniony czw 25 maja, 2006 17:41 przez Kasieńka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Aleksandra Kaczmarska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 38
Rejestracja: śr 23 cze, 2004 22:20
Lokalizacja: Żyrardów

Post autor: Aleksandra Kaczmarska »

Byłam kiedyś w pewnym szpitalu z powodu anemii zwiazanej z celiakią po przyjeciu na oddział powiedziałam lekarzowi że mam celiakię i w związku z tym jestem na dieci bezglutenowej powiedział dobrze powtórzę pani dietetyk po czym spytał czego nie moge jeść powiedziałam że chleba i ogólnie wyrobów mącznych mój błąd . Na śniadanie otrzymałam wędlinę ser i o zgrozo bułkę więc mówię że mam celiakię że mam dietę na co pani roznosząca śniadanie mówi że przecież mówiłam ze chleba mi nie wolno to pani dietetyczka wpisała bułkę. Uśmiałam się po pachy skąd im spadła dietetyczka he he he
25 lat - celiakia wykryta w 1 roku życia
Nawrót
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

Aleksandra - z tą bułką jest po prostu boskie :D :D :D
Kasieńka pisze:Swoją drogą miłe ,że tak się zainteresowała,ale zdziwiłam się ,że kobieta z "Dr" przed nazwiskiem pierwszy raz słyszy o diecie...No ale cóz...
Co prawa "dr" przed nazwiskiem nie mam (aczkolwiek mam nadzieje ze w ciągu kilku lat ten stan sie zmieni), ale gdybym nie zachorowała, to do dziś żyłabym w błogiej nieświadomości, co to gluten, i cóż to ta celiakia. NIE miałam do zeszłego roku pojęcia że istnieje taka choroba, nie wiedziałam co to gluten i w czym się znajduje. Pierwszy raz wyraz celiakia przeczytałam po wpisaniu w google hasła dieta bezglutenowa. Żaden z moich znajomych - ludzi inteligentnych, na poziomie, po studiach nie wiedział o czym mówię jak powiedziałam: "dieta bezglutenowa".
Dlatego całym sercem uważam, że kampania informacyjna jest strasznie ważną i potrzebną rzeczą. Uświadamianie - nie poprzez jakieś wielce naukowe artykuły, ale poprzez prostą, inforomację, która dotrze do jak największej liczby osób - żeby nikt nie robił oczu wielkich jak spodki po usłyszeniu słowa celiakia.

A wracając do wątku.
Sytuacja pierwsza:
Śmieszna nie była, za to nad wyraz wkurzająca :evil:
Zadzwoniłam kiedyś do producenta lodów z pytaniem o syrop glukozowy stosowany w lodach. Na co pani, która odebrała telefon roześmiała się (autentycznie babsko się roześmiało na cały regulator) w słuchawkę i zapytała: "ile pani tych lodów zjeść zamierza?"
Prawdę mówiąc po tym incydencie już więcej nie kupiłam lodów tego producenta, dla zasady.

Sytuacja druga:
W punkcie sprzedaży lodów:
ja: jestem na diecie bezglutenowej, czy mogę jeść państwa lody?
pani_sprzedawczyni: niestety, nasze wszystkie lody robione są na bazie mleka
Chyba się bidulce coś z nietolerancją laktozy pomyliło. Ale przynajmniej się kobitka starała :wink:
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Dzięki, dziewczyny za odzew - sorry, narobiłam trochę zamieszania, bo chyba nie doprecyzowałam tematu. Widzę, że bez wątku, gdzie pomysł się narodził, czyli tutaj, temat jest chyba trochę niejasny... (chodzi mi o wypowiedzi kabran i moje w tamtym wątku)

To ja teraz dopiszę, co mi chodziło po głowie, jak zakładałam ten wątek.

Moja prywatna lista najczęściej spotykanych komentarzy:
1. (w odpowiedzi na wyjaśnienie, czego na diecie jeść nie mogę): "To co ty właściwie jesz???!!!" :shock: (kiedyś, jeszcze w czasach szkolnych, w ramach fascynacji tym czego mnie uczyli na biologii, odpowiadałam radośnie, że nie jem nic - mam wszczepione chloroplasty i tak sobie na fotosyntezie żyję :D Ale już mi się ta odpowiedź trochę znudziła...)
2. (na imprezie, z wizytą czy w innej podobnej sytuacji, kiedy na stół wjeżdża apetyczny produkt -np. ciasto i wyjaśniam, że ja tego jeść nie mogę): "O, jaka ty bieeedna jesteś!!!" (co się odpowiada w takiej sytuacji???? ](*,) bo mnie osobiście coś trafia od takiego współczucia...)
3. "No przecież kawałeczek ci nie zaszkodzi!" :evil:

no i do kompletu, to co w tamtym wątku napisała kabran:
W Święta komentarz teścia: "zacznij dziewczyno wreszcie jeść normalnie, bo się wykończysz".
Imieniny w pracy (nie-moje): o! a dla pani to nic nie ma, bo pani to ciągle na diecie.... (tu złośliwy uśmieszek).
Imprezka w pracy: "no, niech się pani częstuje, od jednego kawałeczka pani nie utyje!"
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
Agniesia
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 893
Rejestracja: pt 17 wrz, 2004 09:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agniesia »

Cchyba mam szczęście bo zawsze znajduje się w otoczeniu ktoś komu pojęcie diety obiło się o uszy, z nazwą celiakii jest kiepsko. Tylko nie wiem czemu ludzie myślą, że jeśli mówię, że nie mogę mącznych rzeczy myślą, że bułka tarta może być. Dziwne co :wink:

Ostatnio mile byłam zaskoczona w szpitalu, jak by tu powiedzieć "kobiecym", gdy mnie przyjmowali mówiłam, że jestem na diecie bezglutenowej i wiecie co dostałam na śniadanko (jak już mogłam jeść) chlebek bezglutenowy, cudnie odparowany :D tylko chyba myśleli, że mleka też nie mogę bo dostałam masło roślinne :P
Obrazek
Awatar użytkownika
Kasieńka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: śr 10 maja, 2006 14:39
Lokalizacja: Jaworzno

Post autor: Kasieńka »

kfiatek pisze:

2. (na imprezie, z wizytą czy w innej podobnej sytuacji, kiedy na stół wjeżdża apetyczny produkt -np. ciasto i wyjaśniam, że ja tego jeść nie mogę): "O, jaka ty bieeedna jesteś!!!" (co się odpowiada w takiej sytuacji???? ](*,) bo mnie osobiście coś trafia od takiego współczucia...)
Z tym,że jaka to ja biedna jestem też wiele wiele razy się spotkałam.Zawsze mówię już jedną i tą samą sprawdzoną już formułkę.Po prostu,że nie uważam się za biedną.(z uśmiechem oczywiscie)Dodaje,że na diecie jestem już tyle tyle lat ,że przyzwyczaiłam się,nauczyłam się żyć i polubiłam moją "przyjaciółkę",bo dzięki niej czuje się dobrze.Zwykle tez mówię,że jest wiele rzeczy którymi mogę zastąpić to czego jeść nie mogę i nie uważam się za biedną.
kfiatek pisze: 3. "No przecież kawałeczek ci nie zaszkodzi!" :evil:
Niestety nie zdają sobie sprawy ,że taki kawałeczek wiele wiele zmienia :|

Jeszcze w szkole średniej kiedy odmawiałam kilka razy przyjęcia "paluszków" od znajomych,własciwie bez tłumaczenia jeszcze.Zaczeły się nalegania itd.Więc po kolejnych namowach powiedziałam,że nie moge jeść takich paluszków ,bo jestem na diecie bezglutenowej.Zaczęły się pytania co to jest i jak to wogóle działa.Wiec po wyjaśnieniu wiele osób było w szoku i posypały sie pytania a na twarzach malowało sie zdziwienie:
"To ty przecież nic nie mozesz jeść", "Ja bym chyba umarła","I żadnych ciastek,drożdzówek,pizzy nie możesz? ",i pytanie którego chyba nigdy nie zapomne:" Owoców też nie możesz?" :| słyszałam jeszcze twierdzenia,że jak ja tak mogę,ze inny jakby musiał rezygnować np z pizzy,która w tej rozmowie była priorytetem to życia by sobie nie wyobrażał :? Tłumaczen z mojej strony na temat tego ,ze są dostepne np spody bezglutenowe do pizzy i sama mogę sobie ją przyrządzić,ze są ciasteczka,ciasta tez mogę jeść z bezglutenowej mąki itd nie było końca...

Potem natomiast jak juz mnie chcieli czymś poczestować to zaraz sie orientowali,ze tego nie mogę i z uśmiechem wycofywali poczestunek :wink:
Ostatnio zmieniony czw 25 maja, 2006 20:01 przez Kasieńka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

Nie napiszę nic nowego, dwa najczęstsze teksty to:
1) Jaka ty jesteś biedna, ja to bym sobie w łeb na twoim miejscu strzelił, ale porażka, ta Twoja dieta...
No po prostu... nie ma to jak dawka optymizmu i wpsarcie dla chorej osoby :P

2) No weź przestań, nie przesadzaj, dzisiaj możesz sobie odpuścić.

A i jeszcze ostatni mój kumpel jak nie chcaiłam loda w wafelku (to był taki typ loda jak sprzedają w mcdonaldzie, czyli kubeczek z wafelka, z którego lód wyjada się łyżeczką) - ale czemu ty nie kupisz sobie normalnego loda? Przecież ten cały gluten nie przenisie ci się magicznie z tego wafelka na loda :evil: :evil:
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Ola* pisze: ja to bym sobie w łeb na twoim miejscu strzelił
:arrow: nie obiecuj, nie obiecuj, bo jeszcze się spełni i będziesz musiał dotrzymać! Celiakia może się ujawnić w każdym wieku, u ciebie też :evil:
No weź przestań, nie przesadzaj, dzisiaj możesz sobie odpuścić.
:arrow: Naprawdę? Powiedz, a kiedy zdążyłeś skończyć medycynę? Bo nie wiem, czy wiesz, ale jak sobie dzisiaj odpuszczę, to skutki będą schodzić przez następne 3 tygodnie...
ale czemu ty nie kupisz sobie normalnego loda? Przecież ten cały gluten nie przenisie ci się magicznie z tego wafelka na loda
:arrow: "ten cały" gluten to może nie, ale wystarczająco dużo, żeby mi zaszkodziło...

Na razie nie mam więcej inwencji...

Sorry, ale jestem właśnie zirytowana z zupełnie innego powodu, i chyba nie powinnam w tym stanie oglądać tego tematu. A może właśnie powinnam?
Ostatnio zmieniony czw 25 maja, 2006 21:04 przez kfiatek, łącznie zmieniany 3 razy.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

kfiatek pisze: Sorry, ale jestem właśnie zirytowana z zupełnie innego powodu, i chyba nie powinnam w tym stanie oglądać tego tematu. A może właśnie powinnam?
heeeej..... spojrzyj na swoją sygnaturkę - bardzo mądre zdanie właśnie tam przeczytałam 8)
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

oż, masz rację... ja wiedziałam, wiedziałam, że mój podpis się kiedyś obróci przeciwko mnie :lol: Właśnie po to sobie wpisałam ten cytat w podpis, żeby o nim nie zapomnieć, ale może powinnam sobie na czole wytatuować czy jak :D

[ Dodano: Czw 25 Maj, 2006 21:03 ]
To ja już nic więcej nie mówię - tak sobie będę siedzieć i czytać :D
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

Dobił mnie kiedyś kelner w Sfinxie. Zamówiłyśmy z koleżanką lody - dokładnie się dopytałam z czego są (przynieśli mi pudełko) i tłumacząc czego nie mogę jeść i dlaczego.
A pojawił się przede mną pucharek z lodami, bitą śmietaną, owocami itp. w który wbito ciasteczko - myślałam, że faceta zaduszę. W końcu wydłubałam ciasteczko z okolicznymi lodami i oddałam koleżance :-( Resztę zjadłam.

Ja o celiakii nie słyszałam zanim jej u mnie nie rozpoznano, ale o diecie bezglutenowej i owszem - mam wrażenie, że to była "modna" choroba PRLu i wielokrotnie widziałam w TV matki z jakiegoś stowarzyszenia dzieci na diecie. Synek mojej wychowawczyni był bezglutenowy.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
-ania-
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 428
Rejestracja: pt 12 maja, 2006 21:25
Lokalizacja: ostrołęka

Post autor: -ania- »

moja kochana bratowa dziś przy obiedzie polała brokuły bułką tartą przy czym radośnie zoanjmiła w moją stronę : "nie wymieszałam!" :D
i jeszcze - pytam co w sosie - na co odp. "groszek, marchewka, a..i dałam łyżkę mąki. przeciez łyżka ci nie zaszkodzi" :D
dobra z bratowej kobieta, tylko się przyzwyczaić nie może;-)
generalnie ludzie nie rozumieją, że przysłowiowy paluszek szkodzi
Obrazek
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

mój teść - osoba skądinąd podchodząca do mojej chory "normalnie", zawsze pamiętająca o tym, że jestem na diecie, nigdy nie widziwiająca, że czegoś nie mogę zjeść...
Co do za Wigilią bez uszek z grzybami... Na jeden dzień będziesz musiała sobie dietę zawiesić...
Awatar użytkownika
Lars
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 56
Rejestracja: pt 21 kwie, 2006 14:39
Lokalizacja: Piotrków

Post autor: Lars »

Mnie zawsze wqrza jak ludzie sie dziwnie na mnie patrza bo taki chudy a na diecie! Wtedy trzeba coskolwiek powiedziec,zeby do nich dotarlo,ze to nie dieta odchudzajaca. Natomiast nigdy nie uzywam slowa celiakia bo trafienie na kogos kto o tym slyszal graniczy z cudem. Ale nie dziwie sie, ja tez o tej chorobie wczesniej nie slyszalem
Always Look On the Bright Side of Life :-)
ODPOWIEDZ