Czy da się zrobić chleb bezglutenowy na zakwasie?
Moderator: Moderatorzy
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Ja zawsze piekę w piekarniku. Do kupienia urządzenia do pieczenia nastrajałam się dość długo, gdy mi nie wychodziły, ale znalazłam na stronie wegan przepis na zakwas i na chleb na zakwasie i wychodzi rewelacyjny ( moja mam glutowa chce się na niego przerzucić, tak jej smakuje) więc już chyba raczej nie kupie.
A mogłabyś się podzielić tym przepisem? Ja jeszcze nigdy nie robiłam chleba na zakwasie...agotka_dzemik pisze:[...] znalazłam na stronie wegan przepis na zakwas i na chleb na zakwasie i wychodzi rewelacyjny ( moja mam glutowa chce się na niego przerzucić, tak jej smakuje) więc już chyba raczej nie kupie.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Oczywiście.
Na zakwas gryczany/jaglany/ryżowy/kukurydziany
Do słoika wysokiego lub innego naczynia np. glinianego wsypać ok 2-3 łyżek mąki, trochę soku z cytryny (0,5 - 1 łyżeczka), 100 ml wody mineralnej gazowanej. To wszystko wymieszać , przykryć lnianą ściereczką i w ciepłe miejsce. Ja owijam kocem i ustawiam albo blisko kaloryfera albo w łazience na półce nad kaloryferem. Rano i wieczorem mieszamy a jeden raz w ciągu dnia dolewamy 100 ml wody gazowanej i trochę mąki, tak aby konsystencja zakwasu była zbliżona do budyniu. Po ok 3-4 dniach zakwas powinien być gotowy, widać na nim jak bąbelkuje. Zakwas gryczany ma specyficzny zapach octu balsamicznego. Jeśli wyraźnie czuć że śmierdzi to trza wywalić( zdarza się) i trza od nowa.
A chleb się piecze tak:
1 szklanka mąki gryczanej
1 szkl. mąki ryżowej
1 szkl. zakwasu ( w sumie oby dwóch, czyli pół szkl. jednego i pół drugiego w zależności od rodzaju mąki jaki użyjemy)
4 łyżki siemienia lnianego
1 płaska łyżka soli morskiej
1 łyżeczka zmielonego kminku
3-4 łyżki oleju
Siemie lniane zmielić i zalać 2 szklankami gorącej wody, wymieszać poczekać aż wystygnie, i ubić ręcznym blenderem. W misce wymieszać mąki, sól, zmielony kminek, olej , zakwas i sienie lniane i wszystko wyrobić ( ja dodaje jeszcze ziarna jakie mam w domu, dynia, słonecznik, sezam). Wylać do keksówki wysmarowanej masłem i wysypanej mąką, zostawić na 2-3 godziny do wyrośnięcia i wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 C na 10 min. a potem na 35 min. w temp. 190 c. Pod koniec delikatnie spryskać wodą wtedy skórka jest chrupiąca.
Z każdego słoika zakwasu zostawić po jednej łyżce na następny zakwas. Ja jem sama ten chleb i starcza mi na przeszło tydzień, tylko że pół mrożę. To pozostały zakwas zakręcam i wstawiam do lodówki, jeśli widzę że chleb się kończy, wyjmuje zakwasy wieczorem, dolewam wodę i mąkę i postępuję dalej, jak na początku i wstawiam na kaloryfer i za dwa dni mogę piec następny chleb.
Na zakwas gryczany/jaglany/ryżowy/kukurydziany
Do słoika wysokiego lub innego naczynia np. glinianego wsypać ok 2-3 łyżek mąki, trochę soku z cytryny (0,5 - 1 łyżeczka), 100 ml wody mineralnej gazowanej. To wszystko wymieszać , przykryć lnianą ściereczką i w ciepłe miejsce. Ja owijam kocem i ustawiam albo blisko kaloryfera albo w łazience na półce nad kaloryferem. Rano i wieczorem mieszamy a jeden raz w ciągu dnia dolewamy 100 ml wody gazowanej i trochę mąki, tak aby konsystencja zakwasu była zbliżona do budyniu. Po ok 3-4 dniach zakwas powinien być gotowy, widać na nim jak bąbelkuje. Zakwas gryczany ma specyficzny zapach octu balsamicznego. Jeśli wyraźnie czuć że śmierdzi to trza wywalić( zdarza się) i trza od nowa.
A chleb się piecze tak:
1 szklanka mąki gryczanej
1 szkl. mąki ryżowej
1 szkl. zakwasu ( w sumie oby dwóch, czyli pół szkl. jednego i pół drugiego w zależności od rodzaju mąki jaki użyjemy)
4 łyżki siemienia lnianego
1 płaska łyżka soli morskiej
1 łyżeczka zmielonego kminku
3-4 łyżki oleju
Siemie lniane zmielić i zalać 2 szklankami gorącej wody, wymieszać poczekać aż wystygnie, i ubić ręcznym blenderem. W misce wymieszać mąki, sól, zmielony kminek, olej , zakwas i sienie lniane i wszystko wyrobić ( ja dodaje jeszcze ziarna jakie mam w domu, dynia, słonecznik, sezam). Wylać do keksówki wysmarowanej masłem i wysypanej mąką, zostawić na 2-3 godziny do wyrośnięcia i wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 C na 10 min. a potem na 35 min. w temp. 190 c. Pod koniec delikatnie spryskać wodą wtedy skórka jest chrupiąca.
Z każdego słoika zakwasu zostawić po jednej łyżce na następny zakwas. Ja jem sama ten chleb i starcza mi na przeszło tydzień, tylko że pół mrożę. To pozostały zakwas zakręcam i wstawiam do lodówki, jeśli widzę że chleb się kończy, wyjmuje zakwasy wieczorem, dolewam wodę i mąkę i postępuję dalej, jak na początku i wstawiam na kaloryfer i za dwa dni mogę piec następny chleb.
-
- Nowicjusz
- Posty: 22
- Rejestracja: sob 02 maja, 2009 19:02
- Lokalizacja: Koszykowice
-
- Nowicjusz
- Posty: 22
- Rejestracja: sob 02 maja, 2009 19:02
- Lokalizacja: Koszykowice
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Ja swój zostawiam w zimie ja parapecie nad kaloryferze a jak nie grzeją to przykrywam go lnianą ściereczka i ustawiam w kuchni w rogu aby przeciągów nie było, temperatura pokojowa, chociaż ostatnio nie czekałam na wyrośnięcie bo czasu nie miałam i od razu go do piecyka włożyłam i tam pięknie rósł podczas pieczenia i też był rewelacyjny.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
- Małgorzata
- -#Moderator
- Posty: 1579
- Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Jeśli masz szklankę mąki np. gryczanej i szklankę mąki np. ryżowej to zakwasu potrzebujesz również jedną szklankę, czyli pół szklanki zakwasu np. gryczanego i pół szklanki zakwasu np. ryżowego. Tak powinien być inaczej nie urośnie i nie zrobi się zakwasu, to tak jak drożdże też muszą być w cieple.
Ja owijam ręcznikiem i kocem i kładę w miejsce gdzie nigdy nie ma przeciągów. A jak świeci słońce to na słońcu, szybciej rośnie.
Ja owijam ręcznikiem i kocem i kładę w miejsce gdzie nigdy nie ma przeciągów. A jak świeci słońce to na słońcu, szybciej rośnie.