ciasto kruche bezglutenowe:
125g mąki bezglutenowej
60g masła lub margaryny
50g cukru
1 roztrzepane jajko
szczypta soli
ewentualnie 1 łyżeczka gumy guar
krem cytrynowy:
80ml soku z cytryny (sok z 1-1,5 cytryny)
80ml wody
100g cukru
1 jajko
1 żółtko
1 łyżka masła
1 łyżka skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
1 łyżka ekstraktu waniliowego
skórka otarta z cytryny
beza:
2 białka
100g cukru
ewentualnie 1 łyżeczka soku z cytryny
Przygotowanie:
Ciasto kruche: wymieszać w mikserze na piasek lub posiekać dokładnie nożem mąkę, cukier, masło, sól i guar. Dodać jajko (nie całe, tyle ile będzie potrzeba, można też dodać samo białko) i zagnieść ciasto. Schłodzić i rozwałkować na około 2-3mm. Wyłożyć formę ciastem i włożyć do zamrażalnika. Piec około 15 minut w temperaturze 200°C (do przyrumienienia). Jak wystygnie to wyjąć z formy, albo nie, zależy jak kto lubi.
Krem cytrynowy: wrzucić wszystkie składniki do garnka, postawić na kuchni i zagęścić energicznie mieszając. Trzeba uważać aby się nie zwarzyło.
Beza: ubić pianę z białek z dodatkiem soku cytrynowego. Wrzucać po łyżce cukru i dalej ubijać, aż do końca cukru.
Na upieczony spód nałożyć krem cytrynowy i naszprycować bezę. Podpiec przez 15 minut w temperaturze 180°C. Potem można postawić na chwilę pod grilem lub opalić trochę palnikiem - ja tego nie zrobiłam i moje tarty wyglądają trochę blado, ale są tak pyszne, że jak sobie przypomniałam to już nie chciałam przedłużać sprawy.
Zdjęcie tarty: http://forum.celiakia.pl/album_page.php?pic_id=509
Uwagi:
Z tego przepisu wychodzą 4 małe tarty o średnicy 12cm lub jedna większa 24cm.
Zwykle robię ciasto kruche z mieszanej mąki, dodaję odrobinę ryżowej, kukurydzianej, mielonych migdałów i miksu lub skrobi ziemniaczanej/kukurydzianej. Tym razem jednak użyłam nowej mąki, która pojawiła się niedawno w dziale spożywczym sklepu Marks&Spencer. Jest to mieszanka mąki ryżowej, ziemniaczanej, tapioki, kukurydzianej i gryczanej. Nie zawiera żadnych chemicznych dodatków typu soda czy guar. Cena jest dość przystępna 7.90zł/kg. Opakowana jest tak jak tradycyjna mąka pszenna, w papierową torbę zawiniętą u góry. Po otworzeniu przeżyłam lekki szok bo ma kolor i konsystencję pszennej krupczatki
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Niestety te delikatesy M&S to rzadkość, w Warszawie są chyba tylko w Arkadii i w Złotych Balkonach. Co gorsza gadałam z ekspedientką, pytałam, czy ta mąka będzie się pojawiać częściej, czy to tylko jednorazowe zamówienie, ale powiedziała, że oni nie mają wpływu na to co przychodzi do delikatesów od dostawcy
![:(](./images/smilies/icon_sad.gif)
W każdym razie polecam i mam nadzieję, że jednak będą ją regularnie sprowadzać.