Jak nie martwić się chorobą?

Jesteś nowy na forum?
Przedstaw siebie innym użytkownikom, zapoznaj się z instrukcją funkcji Szukaj.

Moderator: Moderatorzy

ewach
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 115
Rejestracja: pn 01 gru, 2014 08:21

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: ewach »

No pewnie, że jest swietnie jeżeli na swoją chorobę mamy lekarstwo, ja jednak opowiadam się za zdrowiem :)
Awatar użytkownika
sandyy
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2561
Rejestracja: ndz 27 lip, 2014 22:30

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: sandyy »

Leeloo pisze:Ewo, to jest najweselszy pokład z możliwych ;)
To moze ta dieta bg pada nam na mozdzki :mikolaj: :mikolaj: :mikolaj:
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: pleomorfa »

sandyy pisze:
Leeloo pisze:Ewo, to jest najweselszy pokład z możliwych ;)
To moze ta dieta bg pada nam na mozdzki :mikolaj: :mikolaj: :mikolaj:
Prędzej towarzystwo g:D
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8096
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: Leeloo »

całe życie z wariatami :teletubbies:


:party:
Awatar użytkownika
sandyy
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2561
Rejestracja: ndz 27 lip, 2014 22:30

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: sandyy »

Jakos tak :sylwester:
ewach
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 115
Rejestracja: pn 01 gru, 2014 08:21

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: ewach »

Czyli skutki uboczne diety :D
jacekes
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 3
Rejestracja: ndz 19 kwie, 2015 15:37

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: jacekes »

Trzeba się cieszyć małymi radościami każdego dnia. Ja kiedyś spisywałem sobie: "co spotkało mnie danego dnia dobrego/sprawiło mi radość?". Zawsze zasypiałem z uśmiechem na twarzy. Nie myśląc o chorobie.
meduza2
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 3
Rejestracja: ndz 19 kwie, 2015 23:09

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: meduza2 »

Każdy z nas ma pewnie bliskich ludzi wokół. Trzeba cieszyć się spotkaniami z nimi. Oni potrafią przywrócić radość, odgonić wszelkie smutki. czasem wystarczy szczera rozmowa aby się oczyścić.
dominika24
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 4
Rejestracja: pn 08 cze, 2015 04:24

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: dominika24 »

Witam mam 24 lata i zdiagnozowali u mnie celiakie 3.06.15 r według Marsha zaawansowaną 3a...Tak mam zniszczone jelita że się przeraziłam że do zdrowia nie dojdę (czarne scenariusze ) ... od razu zastosowałam dietę tylko wyszłam od lekarza ... tak się tym martwię że w środę mam egzaminy a ja się zamartwiam co zjeść i ciągle czytam o tej chorobie ... nie mogę spać. Co zrobić żeby szybko się zregenerować ? obiad to parowar ( ale nie wiem co na kolacje i śniadanie żeby było lekko strawne i bez laktozy ... kupiłam w Lidlu mleko bez laktozowe i jem z płatkami kukurydzianymi....Masakra tak się tym zamartwiam ... Ja normalnie ważę 68 kg do 168 u mnie były takie objawy jak rzadko robiłam stolce później zaparcia po antybiotykach dostałam, wielki brzuchol do słownie pęczniał.. czasem migreny od żołądka i wymiotowałam... Najlepsze jest to że do 7 lat miałam dietę bez glutenowa bo miałam nie by zaburzenia chłonności i zrobili mi endoskopie i badania i powiedzieli że jestem zdrowa jak ryba...JAK POMYŚLĘ ŻE OD TYCH 7 LAT BYŁAM CHORA DO MNIE KREW ZALEWA ŻE TAK MOGŁO BYĆ ... RODZICE MI SIĘ OBWINIĄ ALE TO LEKARZY BYŁA BY WINNA ...
Proszę o pod powiedz co mam jeść na samym początku diety bez glutenowej... jak jelita są zniszczone.Ps. która herbata nie ma na pewno glutenu pijam (czarna lub Earl Gray)
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8096
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: Leeloo »

dominiko,
w prawym górnym rogu masz wyszukiwarkę słowną. wpisujesz szukany wyraz np. "herbata" i wyskakują wątki, które Cię interesują. na większość pytań odpowiedzi są już na forum, masz do dyspozycji dziesiątki wątków o produktach, sklepach, dietach, przepisach, pomysłach na posiłki, doświadczeniach innych chorych. zapraszam do lektury.


7 lat temu mogło nie być widocznej celiakii w jelicie czy krwi, bo choroba może się uaktywnić w każdym wieku i momencie życia, więc nie obwiniałabym tu nikogo, nie ma to sensu. skup się na odbudowie zdrowia- diecie, bo to jest najważniejsze. Stres tu w niczym nie pomoże, tylko pogorszy sytuację.

wiele z nas było zdruzgotanych diagnozą i zaczynaliśmy tak samo jak Ty, od zera, od zakupów i porządków w kuchni.
i nie ma tragedii, jest diagnoza, jest leczenie, nad którym to Ty pełnisz 100% kontrolę. będzie już tylko lepiej, ale cierpliwości i spokoju ducha! g:)
dominika24
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 4
Rejestracja: pn 08 cze, 2015 04:24

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: dominika24 »

Dziękuje za ułatwienie wyszukiwań :) leeloo
aneta dabrowska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 1
Rejestracja: czw 29 cze, 2017 11:31

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: aneta dabrowska »

wlasnie dowiedzialam sie wczoraj ze moja pietnastoletnia corka ma celikie i musi przejsc na diete bezglutenowa pomijajac to ze kompletnie nie mam o tym pojecia martwie sie tymi pwiazanymi z tym chorobami jakie jest prawdobodobinstwo wystapienia tych powiklan
marta_g
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 47
Rejestracja: ndz 11 cze, 2017 06:35
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Jak nie martwić się chorobą?

Post autor: marta_g »

Dominika, ja jestem na diecie dość krótko, bo 1,5 miesiąca i pierwsze tygodnie fizycznie i psychicznie mnie wykańczały. Zaczęło się uspokajać, jak równo po miesiącu zaczęłam w końcu odżywać i poczułam się dużo lepiej, aczkolwiek w ostatnich dniach miałam styczność z glutenem i nadal odczuwam objawy - prawdopodobnie doszło do przypadkowego zanieczyszczenia glutenem, dlatego trochę mnie to dobiło.

Ale... oprócz tej wpadki i podejrzeń jeszcze jakiejś nietolerancji, z dietą jest dużo lepiej niż początkowo sądziłam. Napiszę Ci przykładowy jadłospis:

- ŚNIADANIE: zupa mleczna na mleku roślinnym (do wyboru m.in. kokosowe, ryżowe, ryżowo-kokosowe, migdałowe, jaglane, sojowe - tu trzeba sprawdzić, czy jest info "bez glutenu") z płatkami owsianymi bezglutenowymi (np. PIĘĆ PRZEMIAN), do tego sezam, pestki dyni i orzechy nerkowca - wszystkie z HELIO (nie mają info o możliwej zawartości glutenu i dobrze się po nich czuję), a do tego banan, bo po samej owsiance szybko robię się głodna;

- II ŚNIADANIE: 2 lub 3 kromki chleba bezglutenowego (najbardziej smakują mi Schara oprócz tego z kminkiem, ma też przepyszne bułeczki słodkie) - 1 czasem na słodko, np. z miodem, reszta jak np. dzisiaj z sałatą, plastrem sera wegańskiego VIOLIFE (producent potwierdza całkowity brak glutenu), baleronem z Balcerzaka (ew. suchą krakowską albo polędwicą bezglutenową) i plastrem pomidora lekko posolonego. Czasem do tego zjadam całego pomidora;

- PRZEKĄSKA: sałatka najczęściej z kaszy jaglanej albo na słodko (dodatek bananów, pomarańczy i ewentualnie orzechów nerkowca lub włoskich, więc wtedy dosładzam np. syropem klonowym), albo z warzywami (np. kukurydza, pomidor, dowolny rodzaj sałaty, łyżka soku z cytryny, sól, pieprz i natka pietruszki) - tę drugą wersję mam na dzisiaj. Od przejścia na dietę bg z herbat piję tylko czarną Sagę z cukrem, aczkolwiek powoli przestawiam się na erytrytol;

- OBIAD: tu nie ma schematu, bo czasem jest to zupa (np. zupa krem z pomidorów), czasem coś ziemniaczanego (np. kartoflak) albo pieczone podudzia kurczaka. Na razie mam problem z ich przyprawianiem, bo brakuje mi dosłownie kilka procent zaufania do stosowanej mieszanki nazwanej bezglutenową. Ostatnio robiłam cukinię faszerowaną mięsem mielonym podane z ziemniakami. Bardzo smaczna jest polędwiczka wieprzowa, którą najpierw trzeba zamarynować m.in. w sosie sojowym bezglutenowym, potem lekko przyprawiamy, obkładamy plastrami boczku (bezglutenowego) i pieczemy. Podajemy pokrojonego w medaliony wraz z puree ziemniaczanym (puree z ziemniaków i odrobiny mleka roślinnego albo masła wegańskiego). Inny przykład to spaghetti z domowym prostym sosem - dusisz pomidory, miksujesz dokładnie i lekko doprawiasz, mieszasz z podsmażonym mięsem mielonym (nie z paczki, tylko ze zmielonej przy Tobie łopatki wieprzowej), ewentualnie możesz dodać do tego kawałki ananasa (najlepiej świeżo pokrojonego, tylko bez samego środka, bo jest bardzo gorzki) - to ciekawe i smaczne połączenie. Do drugich dań można dodawać ziemniaki (np. z wody, frytki domowe - nie z mrożonki, tylko z obranych, pokrojonych, przyprawionych solą i upieczonych ziemniaków; ziemniaki w formie puree, ryż, kaszę jaglaną lub gryczaną);

- KOLACJA: kanapki są tu tylko od święta, jak naprawdę nie mam pomysłu albo czasu na coś innego. Kolacje są za każdym razem inne, np. 2 jajka na miękko, naleśniki na bazie mieszanki bezglutenowej i mleka roślinnego, różnego rodzaju placki, chlebek bananowy (chociaż ten stosuję raczej jako dodatek do któregoś z posiłków). Spróbuj zrobić sobie placuszki na słodko, polane syropem klonowym albo z agawy, ozdobione truskawkami, ewentualnie do tego zjedz kilka wafli ryżowych Sonko z miodem. Może trochę za słodko, ale i tak mamy restrykcyjną dietę ;-) Placki przepyszne są z kaszy gryczanej, możesz też zrobić makaron kukurydziany (np. z Piotra i Pawła są smaczne i w normalnych cenach) z karmelizowanymi jabłkami.

Z przekąsek, które możesz dorzucić do tych większych posiłków, do wyboru są m.in.:
- batoniki owocowe lub daktylowo-owocowe - ja niestety przynajmniej na jakiś czas muszę się z nimi pożegnać;
- deserki z konopii, sojowe (np. Alpro) i ryżowe - są do wyboru waniliowe albo czekoladowe;
- kakao (Nestle jest bezglutenowe) na mleku roślinnym;
- koktajle owocowe na mleku roślinnym;
- chlebek bananowy - o nim już wspominałam i jest mega smaczny, wręcz uzależniający;
- fit bary Schara;
- napoje Chias;
- sorbety owocowe samodzielnie robione - te kupne czasem mają serwatkę w składzie;
- smoothie - np. kiwi, banan i sporo szpinaku + woda;
- garść orzechów.

Ze słodyczy są czekolady na bazie mleka roślinnego, np. krówki z mleka kokosowego albo czekolady zarówno mleczne, jak i białe. Bardzo smaczne są precelki albo paluszki bezglutenowe. W sklepach jest też dostępna wegańska, bezglutenowa czekolada do smarowania kanapek - nie jestem jej wielbicielką, ale czasem można zaszaleć ;)

Aneta, będzie Wam łatwiej, jeśli od ręki załatwicie najważniejsze zakupy tak i przemyślicie jadłospis, żeby przed każdym posiłkiem nie było zastanawiania się, co podać. Najważniejsze dla mnie były:
- chleb - jak już pisałam, najlepiej Schara, albo wiejski, albo wielozbożowy,w którym jest więcej kromek;
- makaron kukurydziany - polecam z Piotra i Pawła;
- płatki owsiane bezglutenowe - kupuję je głównie w sklepach ze zdrową żywnością. Tylko nie patrz na Bio, bo to nie oznacza, że są jednocześnie bezglutenowa. Płatki odpuść, jeśli córa nie lubi owsianki ani innych posiłków z nimi;
- wędliny bezglutenowe (np. Balcerzak, ale na http://www.celiakia.pl/ znajdziesz pełny wykaz certyfikowanych produktów i sprawdzisz innych producentów);
- parówki i pasztety bezglutenowe, o ile może jeść laktozę - często mają w składzie serwatkę;
- dużo warzyw i owoców - na kanapki i jako przekąski;
- kaszę jaglaną i gryczaną - nie znajdziesz certyfikowanej, dlatego przed ich ugotowaniem wysyp je na talerzyk i przejrzyj, czy nie ma tam innych zbóż;
- mleko - nie wiem, czy macie też przejść na dietę bezlaktozową albo całkowicie bezmleczną, ale na wszelki wypadek kup jakieś mleko roślinne. Zazwyczaj Alpro jest nawet w małych sklepikach;
- mieszanki mąk bezglutenowych;
- przekąski, o których już wspomniałam;
- proszek do pieczenia bezglutenowy, budynie i kisiele bezglutenowe, o ile je lubi.

Ja dość szybko oddzieliłam produkty glutenowe od bezglutenowych, przygotowując sobie osobne szafki po drugiej stronie kuchni. Mam też kilka swoich naczyń, w tym patelnię. Przejrzyj dokładnie wszystkie produkty w domu i wyciągnij te, które albo z natury są bezglutenowe, nie mają nic glutenowego w składzie, albo NIE mają dopisku "Może zawierać gluten" lub "W zakładzie jest używany gluten". Na pewno musisz się nastawić na mały szok, bo gluten kryje się dosłownie wszędzie. Ja byłam załamana po takich porządkach, ale teraz wiem, jak wiele daje dobra organizacja. Musisz też uświadomić córce, że wystarczy 1 drobny okruszek chleba, aby wywołać reakcję organizmu. Nie może przymykać oka na dietę. Aha... koniecznie załóżcie dzienniczek tego, co córa je i spisujcie wszystkie dolegliwości. Jeśli jakieś wystąpią, łatwiej będzie dojść do tego, co mogło zaszkodzić. Zapisujcie nawet drobne bóle głowy - wszystko, co może wskazywać na przypadkowe spożycie glutenu.

Dodam, że ja się czułam bardzo źle przez pierwsze tygodnie po przejściu na dietę bg, ale potem była taka poprawa, że doceniałam samą wiedzę o tym, co mi jest i o tym, że wiem, co robić, aby czuć się w końcu dobrze.
ODPOWIEDZ