Czym zastąpić cukier
Moderator: Moderatorzy
KSYLITOL:
Wysokiej jakości cukier brzozowy produkowany w Finlandii, pozyskiwany z drewna brzozy z niewielką domieszką wysokogatunkowych drzew liściastych. Doskonale zastępuje sacharozę, pozbawiony jest przy tym wad tradycyjnego cukru. Idealny dla diabetyków, osób chorych na grzybicę, odchudzających się. Do słodzenia napojów, deserów, pieczenia, gotowania. Bezpieczny dla dzieci.
Dla zainteresowanych- szczegółowy opis
• ma Indeks Glikemiczny czternastokrotnie niższy niż cukier (im niższy IG tym niższy poziom cukru we krwi po jedzeniu)
• zalecany jest w diecie diabetyków, u osób z zakłóconą tolerancją glukozy, insulinoopornością
• wskazany jest przy: “suchości w ustach”,
“zajadach w kącikach ust”, infekcjach górnych dróg oddechowych, nieżytach nosa i gardła
• ułatwia mineralizację np. (przyswajanie wapnia przez kości)
• przeciwdziała próchnicy, wzmacnia szkliwo, chroni dziąsła
• wzmacnia układ immunologiczny
• o prawie połowę mniej kaloryczny niż cukier powoduje zarazem zmniejszenie łaknienia na słodycze
• ma własności opóźniające proces starzenia,
• stosowany przy zapaleniu ucha środkowego, zapobiegawczo przeciw bakteryjnemu zapaleniu płuc i oskrzeli przy mukowiscydozie, nadkwasocie
• likwiduje niemiły zapach z ust
http://www.sklepbezglutenowy.com.pl/cuk ... d1321.html
Wysokiej jakości cukier brzozowy produkowany w Finlandii, pozyskiwany z drewna brzozy z niewielką domieszką wysokogatunkowych drzew liściastych. Doskonale zastępuje sacharozę, pozbawiony jest przy tym wad tradycyjnego cukru. Idealny dla diabetyków, osób chorych na grzybicę, odchudzających się. Do słodzenia napojów, deserów, pieczenia, gotowania. Bezpieczny dla dzieci.
Dla zainteresowanych- szczegółowy opis
• ma Indeks Glikemiczny czternastokrotnie niższy niż cukier (im niższy IG tym niższy poziom cukru we krwi po jedzeniu)
• zalecany jest w diecie diabetyków, u osób z zakłóconą tolerancją glukozy, insulinoopornością
• wskazany jest przy: “suchości w ustach”,
“zajadach w kącikach ust”, infekcjach górnych dróg oddechowych, nieżytach nosa i gardła
• ułatwia mineralizację np. (przyswajanie wapnia przez kości)
• przeciwdziała próchnicy, wzmacnia szkliwo, chroni dziąsła
• wzmacnia układ immunologiczny
• o prawie połowę mniej kaloryczny niż cukier powoduje zarazem zmniejszenie łaknienia na słodycze
• ma własności opóźniające proces starzenia,
• stosowany przy zapaleniu ucha środkowego, zapobiegawczo przeciw bakteryjnemu zapaleniu płuc i oskrzeli przy mukowiscydozie, nadkwasocie
• likwiduje niemiły zapach z ust
http://www.sklepbezglutenowy.com.pl/cuk ... d1321.html
a może STEWIA ?
Stewia zawiera glikozydy około 200-300 razy słodsze od sacharozy, nie mając przy tym praktycznie ani jednej kalorii. Suszone liście są 30-45 razy słodsze od sacharozy – jedna łyżeczka sproszkowanych liści odpowiada szklance cukru. W przeciwieństwie do wielu sztucznych słodzików, słodkość stewii pozostaje bez zmian także w wysokich temperaturach, nadaje się, więc do gotowania i pieczenia. Stewia nie podnosi poziomu glukozy we krwi i może być używana przez diabetyków.
Stewia zawiera glikozydy około 200-300 razy słodsze od sacharozy, nie mając przy tym praktycznie ani jednej kalorii. Suszone liście są 30-45 razy słodsze od sacharozy – jedna łyżeczka sproszkowanych liści odpowiada szklance cukru. W przeciwieństwie do wielu sztucznych słodzików, słodkość stewii pozostaje bez zmian także w wysokich temperaturach, nadaje się, więc do gotowania i pieczenia. Stewia nie podnosi poziomu glukozy we krwi i może być używana przez diabetyków.
Jestem dopiero 5,5 roku na diecie, mam nadal bardzo wrażliwe jelita a ksylitol mi ich nie podrażnia. Oczywiście nie używam go codziennie - nie słodzę niczego oprócz ciast i przy ciastach sprawdza się świetnie. Natomiast o stewi mówiła mi koleżanka dietetyczka, że dezorganizuje organizm ponieważ nie zawiera cukru a wysyła do mózgu za pomocą smaku sygnał, że "cukier nadchodzi" i uruchamia trzustkę. Na dłuższą metę takie mylne sygnały grożą rozregulowaniem trzustki. Do przetworów używam cukru trzcinowego ale tego też nie je się co dzień.
Ksylitol nie jest sztucznym słodzikiem. To naturalny "cukier brzozowy"- ogólnie tak zwany ponieważ jest też w niektórych owocach, jagodach, grzybach i kolbach kukurydzy. Nie oszukuje organizmu ponieważ nieznacznie podnosi poziom glukozy we krwi. Jest powoli przetwarzany z minimalnym udziałem insuliny, wskutek czego ma 14-krotnie niższy indeks glikemiczny od cukru. Dlatego mogą go stosować diabetycy. Stymuluje florę bakteryjną jelit i pomaga ją odnowić, ogranicza rozwój pleśni i drożdżaków, także candidy. Dopiero jego nadmiar powoduje podrażnienie.
Z innych zalet - przywraca właściwe pH śliny - jest najlepszym zamiennikiem cukru dla zębów, zaleca się płukanie jamy ustnej ksylitolem nawet po umyciu zębów, pomaga opanować stany zapalne w jamie ustnej. Z tego samego powodu - pomaga leczyć owrzodzenia żołądka. Zwiększa przyswajanie wapnia i innych minerałów - zalecany osobom z osteoporozą. Wybierając między stewią a ksylitolem miałam informacje z wielu źródeł, spróbowałam jednego i drugiego i wybrałam tak jak radził lekarz, który płukał moje jelita kiedy kompletnie przestały pracować (tuż przed zdiagnozowaniem). Można stosować oba produkty ale do mnie jednak przemawia owo oszukiwanie trzustki i skutki tego w dalszej perspektywie.
"Można tak, można tak, jak pan chce - maść na szczury, maść na szczury!"
Jeśli chcę wyeliminować kalorie to po prostu jem produkty mniej kaloryczne albo jem mniej ale taki problem to miałam tylko raz w życiu, kiedy leżałam po wypadku. Generalnie to się dużo ruszam i problemów z wagą nie mam więc ksylitolu używam dla zdrowia.
Najlepiej jest wyeliminować cukier i jego zamienniki w ogóle z diety. Jak mówiłam - używam tylko do ciast i przetworów - naturalny konserwant tak jak i sól.
Można nawet wychować dziecko bez cukru i słodyczy czego przykładem jest mój syn. Ponieważ ja nie jadłam słodyczy nie było ich w domu i on się nie nauczył. To my dorośli robimy krzywdę dzieciom ucząc je, że dostają słodycze w nagrodę albo dla świętego spokoju albo żeby je zachęcić do zjedzenia tego, co my chcemy a ono akurat nie ma na to smaka (anapsologia się kłania). I nie prawdą jest, że jak pójdzie do przedszkola/szkoły to nie wytrzyma presji innych dzieci - syn oddawał innym przydziałowe słodycze bez bólu. Wystarczy dobrze dziecku wytłumaczyć jakie są szkodliwe. Jest mnóstwo słodkiego smaku w warzywach i owocach i to nam zupełnie wystarcza. I jeszcze bonusik - każdy dentysta, który zagląda do mojej paszczy mówi "pani nie je słodyczy, to widać".
I jeszcze trzeba pamiętać o tym, że kupne soki owocowe sam cukier (i farba). Alkohol to także cukier. I to bardzo dużo.
Z innych zalet - przywraca właściwe pH śliny - jest najlepszym zamiennikiem cukru dla zębów, zaleca się płukanie jamy ustnej ksylitolem nawet po umyciu zębów, pomaga opanować stany zapalne w jamie ustnej. Z tego samego powodu - pomaga leczyć owrzodzenia żołądka. Zwiększa przyswajanie wapnia i innych minerałów - zalecany osobom z osteoporozą. Wybierając między stewią a ksylitolem miałam informacje z wielu źródeł, spróbowałam jednego i drugiego i wybrałam tak jak radził lekarz, który płukał moje jelita kiedy kompletnie przestały pracować (tuż przed zdiagnozowaniem). Można stosować oba produkty ale do mnie jednak przemawia owo oszukiwanie trzustki i skutki tego w dalszej perspektywie.
"Można tak, można tak, jak pan chce - maść na szczury, maść na szczury!"
Jeśli chcę wyeliminować kalorie to po prostu jem produkty mniej kaloryczne albo jem mniej ale taki problem to miałam tylko raz w życiu, kiedy leżałam po wypadku. Generalnie to się dużo ruszam i problemów z wagą nie mam więc ksylitolu używam dla zdrowia.
Najlepiej jest wyeliminować cukier i jego zamienniki w ogóle z diety. Jak mówiłam - używam tylko do ciast i przetworów - naturalny konserwant tak jak i sól.
Można nawet wychować dziecko bez cukru i słodyczy czego przykładem jest mój syn. Ponieważ ja nie jadłam słodyczy nie było ich w domu i on się nie nauczył. To my dorośli robimy krzywdę dzieciom ucząc je, że dostają słodycze w nagrodę albo dla świętego spokoju albo żeby je zachęcić do zjedzenia tego, co my chcemy a ono akurat nie ma na to smaka (anapsologia się kłania). I nie prawdą jest, że jak pójdzie do przedszkola/szkoły to nie wytrzyma presji innych dzieci - syn oddawał innym przydziałowe słodycze bez bólu. Wystarczy dobrze dziecku wytłumaczyć jakie są szkodliwe. Jest mnóstwo słodkiego smaku w warzywach i owocach i to nam zupełnie wystarcza. I jeszcze bonusik - każdy dentysta, który zagląda do mojej paszczy mówi "pani nie je słodyczy, to widać".
I jeszcze trzeba pamiętać o tym, że kupne soki owocowe sam cukier (i farba). Alkohol to także cukier. I to bardzo dużo.
Ostatnio zmieniony śr 23 paź, 2013 09:31 przez chypre, łącznie zmieniany 3 razy.
chypre, nigdy nie napisalam ze ksylitol to sztuczny slodzik.. Chodzilo mi o to, ze wszystkie slodziki czy to naturalne czy sztuczne w roznym stopniu ale zawsze robia w konia nasz organizm, czy to stewia czy ksylitol czy aspartam. Piszesz ze ksylitol nieznacznie podnosi poziom cukru- no wlasnie. A nasze receptory po wyczuciu jego slodyczy sa gotowe na wzrost glukozy jak po tradycyjnym bialym cukrze.
Jeśli uzywasz go sporadycznie to osobiscie popieram, bo nie ma watpliwosci ze ma wspaniale wlasciwosci.
Co do kwestii wychowania bez cukru- BRAWO. To dorosli sa odpowiedzialni za ksztaltowanie smaku dzieci, nikt inny.
Jeśli uzywasz go sporadycznie to osobiscie popieram, bo nie ma watpliwosci ze ma wspaniale wlasciwosci.
Co do kwestii wychowania bez cukru- BRAWO. To dorosli sa odpowiedzialni za ksztaltowanie smaku dzieci, nikt inny.