Jestem tu nowy, poproszę o pomoc

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

Zablokowany
agusia1808
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 7
Rejestracja: pn 20 wrz, 2010 08:26
Lokalizacja: kraków prokocim

Post autor: agusia1808 »

Witam wszystkich serdecznie trochę nie mogę się tu odnaleźć ale myślę że z czasem się połapię:) jestem na diecie bezglutenowej od półtora miesiąca i dopiero uczę się jak sobie z nią radzić tak na ogół nie jest źle nawet sobie radzę ale czasami jest porażka w jednej chwili potrafi mi się wszystkiego odechcieć i chcę mi się płakać a już najgorzej jak jakiś stres się przytrafi ogólnie mam też straszne skoki nastrojów i czasami się czuję do niczego a za chwilę chcę mi się śmiać czy może to być związane z celiakią? Z góry dziękuje za odpowiedź :)
Magnoliah
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: śr 22 gru, 2010 01:36
Lokalizacja: Siedlce

po badaniu krwi - dodatnie, przed gastroskopią - co z dietą?

Post autor: Magnoliah »

WITAJCIE

O celiakii dowiedziałam się 3 tygodnie temu, niby przypadkiem. Od ponad 20 lat leczę się z nawracającej dużej anemii, z niedoboru żelaza – tak dotąd twierdzili hematolodzy.
Od początku listopada miałam co dzień biegunki. Zaczęło się od dziwnego bólu między żebrami. Teraz przypadkowo, na kontroli u specjalisty chorób zakaźnych, po zrobieniu badań wyszło, że to choroba trzewna – świadczy o tym wynik przeciwciał anty-tTG IgA >200 RU/ml. Teraz po diagnozie i odstawieniu na kilka dni na próbę produktów glutenowych, o których wiem – przeszło mi. Staram się przez wzgląd na badanie nie odstawiać ich całkowicie.
Już po trochu zaczęłam odstawiać gluten, czeka mnie jeszcze gastroskopia za niecałe dwa tygodnie. Lekarz gastroenterolog kazał mi już przejść na dietę bezglutenową – w związku z tym mam pytanie - Czy rzeczywiście dieta bezglutenowa może zafałszować wyniki gastroskopii? Czy to przed badaniami krwi było bardziej potrzebne? Diagnoza nie pozostawia chyba wątpliwości? Lekarz powiedział że kosmki odnawiają się bardzo powoli, a lepiej żebym już zaczęła ja stosować, żeby poczuć się lepiej.
Mam nadzieję że po diecie przejdą inne objawy, mam m.in. stany depresyjne no i to uciążliwe burczenie w żołądku, wzdęcia:(
Ostatnio zmieniony wt 04 sty, 2011 20:32 przez Magnoliah, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: po badaniu krwi - dodatnie, przed gastroskopią - co z di

Post autor: Magdalaena »

Magnoliah pisze:Czy rzeczywiście dieta bezglutenowa może zafałszować wyniki gastroskopii?
Ja byłam na gastroskopii po dwóch tygodniach diety i kosmki jeszcze nie odrosły. Ale na Twoim miejscu nie rezygnowałabym całkiem z glutenu.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Magnoliah
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: śr 22 gru, 2010 01:36
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: Magnoliah »

dzięki
Czyli mimo wszystko zostaję przy tym:)
Pozdrawiam :043:
Awatar użytkownika
Kobielski
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 25
Rejestracja: czw 20 sty, 2011 09:25
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Kobielski »

Ostatnio zarejestrowałem się na "forum.celiakia", ale problemami żywienia zajmuję się od dawna. Trochę dziwi mnie takie powszechne parcie na kalsyfikację medyczną dolegliwości. Wyniki badań i klasyfikacja nie są najważniejsze, ale zdrowie, jego poprawa.
Najczęściej można sobie pomóc, poprawić, przez zmianę postępowania. Tylko najtrudniejsze przypadki wymagają diagnostyki medycznej.
Od dawna wiadomo, że zboża (gluten) w żywieniu nie jest dla człowieka dobrym rozwiązaniem. Są jednostki, dla których gluten, to śmierć. Ale są też takie, które z nim sobie zupełnie nieźle radzą. Ale dla wszystkich gluten jest niekorzystny i jeśli ludzie chcą być zdrowsi, powinni go unikać. Po co te wszystkie badania? Won pieczywko, won makarony. Drugim takim nieszczęściem jest kazeina, trzecim laktoza. Czwartym - nadmiar węglowodanów (także z owoców). Piątym - przemysłowo wyprodukowana żywność. Kupujemy jaknajpewniejsze surowce i sami w kuchni ją produkujemy. Żadnych gotowców.
Dopiero gdy te wszystkie wysiłki nie poprawią zadowalająco naszego zdrowia, wtedy należy udać się po pomoc medyczną.
Oczywiście nie neguję konieczności udania się do lekarza w przypadkach nagłych, ale dolegliwości przewlekłe, ciągnące się latami można próbować przezwyciężać samemu.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Tomkus
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 615
Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tomkus »

Nie wszyscy ludzie są w stanie sobie poradzić z uciążliwościami natury zdrowotnej, a to jest wynikiem braku wiedzy na temat takiej a takiej dolegliwości, choroby, metody odżywiania, i wtedy szukają jakieś fachowej pomocy. Tak się zaczyna droga poszukiwań. I tak to chyba już jest, że po pewnych doświadczeniach szpitalnych, "spotkań" z różnymi lekarzami, a i przy tym nabytą już wiedzą, nabytym poznaniem owych wielu rzeczy, można próbować wspomóc się samemu, a szpital, lekarz, to ostateczność.
Ostatnio zmieniony pt 28 sty, 2011 10:03 przez Tomkus, łącznie zmieniany 1 raz.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?

/Paul Verlaine/
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

W kulturze żywieniowej opartej o produkty mączne trudno zrezygnować z glutenu. Dodatkowo pojawia się on jako dodatek, zamierzony lub nie, w innych produktach, które teoretycznie nie są mączne (np. ryby zapuszkowane z sosem).
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

Kobielski pisze:Trochę dziwi mnie takie powszechne parcie na kalsyfikację medyczną dolegliwości. Wyniki badań i klasyfikacja nie są najważniejsze, ale zdrowie, jego poprawa.
AMEN.

ilu z nas przez lata było pacjentem "na wyniki zdrowym"?
wszystkie wyniki w normie, a pacjent słania się na nogach i jest w efekcie odsyłany do psychiatry - no bo skoro "nic mu nie jest - bo wyniki nic nie wykazały", to pewnie z głową coś nie tak.

pewnie, że badać się trzeba, bo wyniki badań bywają bardzo pomocne - ale nie należy ich traktować jako ostateczną świętość. od samych "wyników" niewiele się poprawi (choć bywało, że np. EKG bardzo pomagało pacjentom ;))
kinga
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 490
Rejestracja: pn 14 mar, 2005 11:30
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kinga »

Magnoliah nic się nie stanie jak teraz przejdziesz na dietę-kosmki nie odbudowują się tak szybko i nie zaburzy to wyników gastroskopii.
A jeżeli masz teraz znowu cierpieć to po co się tak karać nie ma takiej potrzeby.
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

Kobielski pisze:Trochę dziwi mnie takie powszechne parcie na kalsyfikację medyczną dolegliwości.
Bo jak bez diagnozy wdrożyć właściwe leczenie ?
Kobielski pisze:Najczęściej można sobie pomóc, poprawić, przez zmianę postępowania.
Ale jak postępować bez wiedzy, co jest źródłem choroby ?
Kobielski pisze:Ale dla wszystkich gluten jest niekorzystny i jeśli ludzie chcą być zdrowsi, powinni go unikać. Po co te wszystkie badania? Won pieczywko, won makarony. Drugim takim nieszczęściem jest kazeina, trzecim laktoza. Czwartym - nadmiar węglowodanów (także z owoców). Piątym - przemysłowo wyprodukowana żywność. Kupujemy jaknajpewniejsze surowce i sami w kuchni ją produkujemy. Żadnych gotowców.
Chwileczkę - proponujesz profilaktyczne wykluczenie z diety wszelkiego pieczywa, makaronów, przetworów mlecznych i żywności ze sklepu ? Czy nie wydaje Ci się, że strzelasz do wróbla z armaty ?
Jak sobie wyobrażasz dobre samopoczucie osoby, która nie może zjeść nic,z tego co lubi, a cały wolny czas poświęca na gotowanie ?
Z co z osobą, która będzie uczulona powiedzmy na pomidory ?
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Magdalaena pisze:Bo jak bez diagnozy wdrożyć właściwe leczenie ?
W przypadku reakcji na gluten to akurat łatwe, bo nie trzeba mieć uprawnień, żeby wypisywać recepty.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Katarzyna35
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 297
Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy

Post autor: Katarzyna35 »

Magdalaena pisze:Jak sobie wyobrażasz dobre samopoczucie osoby, która nie może zjeść nic,z tego co lubi, a cały wolny czas poświęca na gotowanie ?
dokładnie tak , mnie po początkowej euforii dietą i wymyślaniu "cudów niewidów" dopadl kryzys , że nie moge tego czy tamtego zjeść :(
Obrazek
Awatar użytkownika
Kobielski
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 25
Rejestracja: czw 20 sty, 2011 09:25
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Kobielski »

Magdalaena pisze:Jak sobie wyobrażasz dobre samopoczucie osoby, która nie może zjeść nic,z tego co lubi, a cały wolny czas poświęca na gotowanie ?
Z co z osobą, która będzie uczulona powiedzmy na pomidory ?
To proste. Nie jeść pomidorów.
Jak tu nie jeść pieczywka, skoro ono tak ładnie pachnie?
Jak świetnie smakuje chlebek ze świeżutkim masełkiem.
Jak ślicznie opakowane są różne produkty na półkach hipermarketu.
Jak ładnie pachną cukiereczki, żelki, czipsy, etc.
No, tak.
Ale ja napisałem, co (wg mnie) zrobić, aby być zdrowszym.
Człowiek jest wolny. Wybór należy do niego.
A absurdy tego świata widać choćby po podaży papierosów.
Papierosy zostały kiedyś wymyślone dla zarobienia wielkiej kasy.
Tylko po to. Pogadaj z palaczami, a zobaczysz, że użyją podobnych
argumentów za paleniem, co Ty w odniesieniu do produktów spożywczych,
wciskanych przez przemysł.
Zaręczam Ci, że da radę żyć, omijając te przemysłowe "atrakcje".
Oczywiście nie chodzi tu o jakiś fanatyzm, ale o to, aby nie podaż
rynkowa rządziła naszym menu, ale nasz rozum, rozsądek.
Zapewniam Cię, że takie podejście, postawienie na prostotę,
to KRÓTSZE przebywanie w kuchni, a nie dłuższe. No i przyoszczędzisz
czasu na przychodniach. Same plusy.
Ostatnio zmieniony wt 08 lut, 2011 09:21 przez Kobielski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Katarzyna35
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 297
Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy

Post autor: Katarzyna35 »

Żeby wszystko było takie proste, ale założenia okey, są dobre, jest cel, jest do czego dążyć :)
Obrazek
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

Magdalaena pisze:Chwileczkę - proponujesz profilaktyczne wykluczenie z diety wszelkiego pieczywa, makaronów, przetworów mlecznych i żywności ze sklepu ? Czy nie wydaje Ci się, że strzelasz do wróbla z armaty ?
zdrowe jedzenie to chyba nie jest armata na wróbla, tylko podstawa zdrowia...

jeśli zgodzić się z teorią, że jedzenie jest przyczyną ok. 98% schorzeń, ale może też wyleczyć ok. 98% z nich (a ja jestem o tym przekonana) - to oczywiście mamy prawo jeść smakowite trucizny - bo mamy wolny wybór - ale nie narzekajmy, jeśli źle się potem czujemy, a lekarze i lekarstwa nie dość pomagają na nasze choroby.
Zablokowany