celiakia, hashimoto, mleko

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
PUMA
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 247
Rejestracja: pt 12 lis, 2010 10:33
Lokalizacja: Bełchatów

Nietolerancje pokarmowe

Post autor: PUMA »

Anutek 69: Ja jestem alergiczką. Wiem co przeżywasz teraz. Jestem już pponad 1,5 roku na takiej diecie. Prowadzę bloga, na którym dzielę się swoimi doświadczeniami. Zajrzyj tam może coś znajdziesz dla siebie. teraz jest naprawdę dużo zamienników w sklepach ze zdrową żywnością. Zajrzyj: http://blog-alergia.bloog.pl
http://blog-alergia.bloog.pl
KUKURYDZA
NERKOWCE
anutek69
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 70
Rejestracja: ndz 12 lut, 2012 21:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: anutek69 »

PUMA dziękuję, już tam zaglądam i pilnie czytam oraz porobię notatki. Dziękuję, że i Ty mnie wspierasz. Chcecie, to wierzcie, a nie to nie, ale normalnie mam łzy w oczach z tego powodu, że tak mi pomagacie, że nie zostaję z tym wszystkim sama.
Dieta BG od 09.02.2012r.
Obrazek
anutek69
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 70
Rejestracja: ndz 12 lut, 2012 21:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: anutek69 »

PUMA, rzeczywiście masz tam fajne przepisy! Przywróciłaś mi tym przepisem na chleb wiarę w chleb! :D No kocham Cię!
Dieta BG od 09.02.2012r.
Obrazek
PUMA
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 247
Rejestracja: pt 12 lis, 2010 10:33
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: PUMA »

anutek69, trzymam kciuki... Też byłam przerażona i powoli wszystkiego się nauczyłam... Z toba też tak będzie :)
http://blog-alergia.bloog.pl
KUKURYDZA
NERKOWCE
jazgottt
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 50
Rejestracja: śr 18 maja, 2011 00:50
Lokalizacja: pepesze

Post autor: jazgottt »

Anutek, test food detective zrobiłam sobie sama ponad rok temu i wynik miałam też ciekawy - to jest mleko, jaja, orzeczy nerkowca (dużo ich jadłam, więc odczułam) i brazylijskie, tuńczyk, żyto, pszenica, owies, drożdże, soja. Sam gluten mnie nie rusza, mimo to nie zamierzam jeść wyizolowanego glutenu;) Mięsa nie jadam, więc wiadomo, że nie mogę mieć nietolerancji/przeciwciał na to, czego nie jem. Mięso mi szkodziło, powodowało bóle stawów, więc może też miałam nietolernację, teraz się nie dowiem, bo od dawna nie jadam. Jadałam czasem jedynie ryby, jednak teraz z nich zrezygnowałam, nie z powodu nietolerancji.

Z tego, co wiem, i co potwierdza opis testu food detective trzeba nie tolerowanych pokarmów unikać, a najlepiej nie jeść - czyli nie trzeba raczej pilnować bardzo małych czy śladowych ilości. Sama np. reaguję tylko na mleko na tyle mocno, że nawet bardzo małe ilości mi szkodzą. Wiadomo, najlepiej nie jeść wcale tego, na co jest nietolerancja, ale jak się nie uda, to nie należy popadać w panikę:)

Poza tym zdarza się, że tolerancja na pewne produkty wraca, tylko nie należy ich nigdy wprowadzać w tak dużej ilości jak przed dietą. Czyli jak będziecie dzielnie unikały nie tolerowanych produktów, to być może w nagrodę wasz organizm zacznie je z czasem tolerować jedzone od czasu do czasu:)

Sama piekę chleb i bardzo polecam to rozwiązanie. Co prawda jest on na drożdżach, których teoretycznie nie toleruję (bardzo słabo mi się zabarwiło to pole z drożdżami, więc pewnie nie miałam dużo przeciwciał), ale nie jem go dużo oraz na samym początku diety dałam organizmowi odpocząć zamieniając drożdże na proszek do pieczenia lub sodę gdzie dawałam radę. Obecnie pomimo spożycia drożdży nie mam niepokojących objawów i czuję się świetnie (a nawet super świetnie;). Chleb wychodzi dobry z mąki gryczanej, można dodać mielonego lnu lub mąki z ciecierzycy.

Test food detective jest najtańszym testem badającym nietolerancje pokarmowe, jest on niestety jakościowy, nie ilościowy. Mój chłopak miał komplet badań (przeznaczonych tak normalnie dla dzieci autystycznych), które były robione w USA, choć próbka krwi była pobierana w Polsce, oni tam mu zrobili badanie nietolerancji na o wiele więcej pokarmów i co ważne była tam podana ilość przeciwciał i stopień nietolerancji, czyli to, jak bardzo go dana rzecz "uczula". W przeciwieństwie do testu food detective wyraźnie było opisane, na co ma lekką nietolerancję i może po trochu jeść, a czego powinien unikać całkowicie.

Być może u was też tak jest, że nie wszystkie nietolerancje są równie silne. Najlepiej na początek w ogóle nie jeść nie tolerowanych pokarmów, ale jak poczujecie się lepiej można powoli próbować wprowadzać nie tolerowane pokarmy, przy czym mleko raczej na końcu, bo ono w ogóle nieraz bywa katalizatorem tych innych alergii i nietolerancji.

Przede wszystkim nie zamartwiaj się tym tak strasznie - powodzenie diety zależy też od nastawienia. Im bardziej się tym martwisz i stresujesz, tym bardziej możesz mieć chęć ukoić nerwy jedzeniem, często, a jakże, nie dozwolonym. Córce też udzielić się może Twój lęk i stres z powodu nowej diety. Przyda jej się Twój spokój, więc trzymam kciuki, że niebawem go osiągniesz:)

Córce do szkoły możesz dać kilka bananów - o ile je lubi i nie będzie marudzić, że za ciężko. Zdrowe, dość kaloryczne, tylko trzeba zjeść ich kilka żeby się najeść. Przy okazji mają dużo magnezu i wit. B6, więc nie popadniecie w depresję przy takim jadłospisie i łatwiej będzie ukoić nerwy:) Jest to dobre rozwiązanie zarówno na stałe, jak i tymczasowo, zanim nie zorganizujecie sobie nowego jadłospisu:) Sama bardzo często zabieram ze sobą taką przekąskę - ostatnio usłyszałam od małego dziecka, że mój plecak pachnie bananami;) W domu można zaszaleć i coś ugotować, poza domem warto stawiać na proste rozwiązania.

Życzę powodzenia i głowa do góry - nie musicie przecież wyeliminować tych pokarmów z dnia na dzień! Dajcie sobie tydzień/miesiąc na wyeliminowanie szkodliwych pokarmów, w międzyczasie "trenując" nowe przepisy. Można też stopniowo eliminować szkodzące pokarmy np. jeden co kilka dni, aby się stopniowo przyzwyczajać do nowego menu. Skutek i tak odniesiecie, a pośpiech nie jest niezbędny:)
Ostatnio zmieniony ndz 06 maja, 2012 03:15 przez jazgottt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

jazgottt pisze:Mięsa nie jadam, więc wiadomo, że nie mogę mieć nietolerancji/przeciwciał na to, czego nie jem.
Możesz. Osobliwie IgE.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
jazgottt
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 50
Rejestracja: śr 18 maja, 2011 00:50
Lokalizacja: pepesze

Post autor: jazgottt »

titrant pisze:
jazgottt pisze:Mięsa nie jadam, więc wiadomo, że nie mogę mieć nietolerancji/przeciwciał na to, czego nie jem.
Możesz. Osobliwie IgE.
Titrant, miałam na myśli nietolerancję pokarmową IgG zależną na mięso, w moim przypadku szczególnie mięso świń. IgE zawsze kojarzyłam z alergiami, a nie z nietolerancjami, może się mylę?:)

Chodziło mi o to, że takie badanie nie pokazuje nietolerancji na w ogóle nie spożywane od dawna produkty.
Ostatnio zmieniony ndz 06 maja, 2012 22:18 przez jazgottt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

jazgottt pisze:Titrant, miałam na myśli nietolerancję pokarmową IgG zależną na mięso, w moim przypadku szczególnie mięso świń. IgE zawsze kojarzyłam z alergiami, a nie z nietolerancjami, może się mylę?:)
Alergia to przypadek nietolerancji? Ale ok, IgG mają zanikać w czasie. W związku z tym, że te przeciwciała są zależne od dawki, podejrzewam, że ich ilość niekoniecznie jest skorelowana ze stopniem nietolerancji.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
anutek69
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 70
Rejestracja: ndz 12 lut, 2012 21:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: anutek69 »

jazgott dziękuję za wsparcie.
Dostałam dziś nową,opracowaną przez naszą panią dietetyczkę dietę i muszę przyznać, że Kobieta się napracowała porządnie. Chylę czoła,bo dieta jest opracowana skrupulatnie i rzetelnie. Już się nie boję, że nie wiem,co mamy jeść :) Córka do szkoły będzie zabierała jedzenie w pojemniczkach, ja do pracy też. Zostaje nam zrobić tylko zakupy i działać. Na pewno będę informowała o naszym samopoczuciu.
Dieta BG od 09.02.2012r.
Obrazek
kamka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 71
Rejestracja: pt 23 wrz, 2011 17:05
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: kamka »

Powodzenia anutek, musisz się na początku przyzwyczaić, że prawie cały wolny czas będziesz spędzała w kuchni albo w sklepach na szukaniu żywności. Ale z biegiem czasu będziesz wiedziała jakie produkty są w jakim sklepie.
Jak gotuję sobie jedzenie, to robię więcej i zamrażam w pojemniczkach. Później jak nie mam co zjeść, to wyciągam podgrzewam i gotowe. U mnie ten sposób się sprawdził.
Powodzenia, ja też planuję się wybrać do Twojej dietetyczki.
Celiakia, Hashimoto, ziemniaki, krewetki
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

A ja polecam jeszcze zakup termosu. Swój kupiłam jeszcze przed przejściem na dietę bezglutenową, bo bardzo źle się czułam po jedzeniu w pracowej stołówce, a kanapek już unikałam (nie jadłam "normalnego" chleba).
Również mikrofalówek unikam prawie tak samo, jak glutenu.

Kupiłam sobie porządny termos w sklepie sportowym, z gwarancją na dwa lata. Jest wielkości kubka termicznego czy smukłego słoika 0,75 litra, więc mieści się spokojnie w nieco większej torebce (nie jestem zmotoryzowana, za to dość praktyczna i miało to znaczenie, żeby nie targać codziennie dodatkowej torby z żarciem), zupy mieści się tyle, ile starcza na porządny talerz i trzyma ciepło przez cały dzień. Są też większe modele.
Dlatego polecam dobry termos (np. właśnie ze sklepu sportowego), bo one mają gwarancję utrzymywania konkretnej temperatury przez konkretną ilość godzin.
A ponieważ swój termos kupiłam w outlecie, to zapłaciłam za niego 55 zł, czyli o 40% taniej niż normalnie. Mam go już ponad dwa lata i jest niezawodny. A gwarancja się przydała, bo pierwszy egzemplarz nie trzymał ciepła - wymienili mi go bez jednego pytania.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
kamka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 71
Rejestracja: pt 23 wrz, 2011 17:05
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: kamka »

Ola-La dlaczego unikałaś mikrofali w pracy? Czy fakt, że jest tam podgrzewane "normalne" jedzenie szkodzi, jak później odgrzewam swoje?
Celiakia, Hashimoto, ziemniaki, krewetki
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Co? Myślisz, że gluten się ulatnia np. z czyjegoś makaronu pod wpływem ciepła, osiada na ściankach i potem leci na moje jedzenie? Ale masakra:-) Myślę, że to już chyba spora przesada. Ja odgrzewam codziennie swoje żarcie w mikrofali w pracy i nie zauważyłam żadnych dziwnych objawów. Można podłożyć pokrywkę na pojemniczek ewentualnie chyba?
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

Nie unikam mikrofalówki z powodu potencjalnego zagrożenia glutenowego :D jestem trochę szurnięta "żywieniowo", ale w taką paranoję jeszcze nie wpadłam :D

Unikam jej, bo nie mam zaufania do tej metody podgrzewania (trudno to nawet nazwać podgrzewaniem, bo to nie temperatura, tylko tarcie), poza tym - zanim wpadłam na gluten, szukałam dookoła wszystkiego, co mi szkodzi i powoduje, że mam kamienie w brzuchu. Poczytałam sobie wtedy trochę o działaniu mikrofal na jedzenie i tym podobne, i zdecydowanie unikam jak zarazy. Jak ktoś ma żołądek z żelaza, to pewnie nie poczuje. Ja nie mam, więc wolę unikać nawet ewentualnych potencjalnych "utrudniaczy trawienia".
alva_alva pisze:Ja odgrzewam codziennie swoje żarcie w mikrofali w pracy i nie zauważyłam żadnych dziwnych objawów.
hmm... z tego, co czytałam, to dość często masz jakieś "dziwne objawy". Nie chcę wyrokować z jakiego to powodu, ale może warto by przez jakiś czas pounikać mikrofali i zobaczyć, czy nie jest aby lepiej?
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
kamka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 71
Rejestracja: pt 23 wrz, 2011 17:05
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: kamka »

No właśnie i nie wiem od czego. Zadaję różne pytania, gdyż może sama znajdę na nie odpowiedzi, a nie od lekarzy na których trzeba czekać miesiącami i nie wiadomo co powiedzą.
Czytając różne posty dowiaduję się nowych rzeczy, bo przecież inni są na diecie dłużej niż ja i wiedzą lepiej. Przecież nie jestem mega mózgiem, żeby wszystko wiedzieć. I to, że pytam, tzn., że się uczę; jak bym znała odpowiedzi na wszystkie pytania, nie byłoby mnie na tym forum alva alva.
p.s mam dodatkowo liczne nadżerki krwotoczne na dwunastnicy to od tego też są różne dolegliwości.
Ostatnio zmieniony śr 09 maja, 2012 16:27 przez kamka, łącznie zmieniany 2 razy.
Celiakia, Hashimoto, ziemniaki, krewetki
ODPOWIEDZ