Moja historia-na szczęśćie z happy endem

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
anmarija
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: pn 09 lip, 2012 23:02
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Moja historia-na szczęśćie z happy endem

Post autor: anmarija »

Witam!!!
Rok temu celiakię zdiagnozowano u mojego dziecka. Zasugerowano nam, żebyśmy oczywiście zrobili badania z mężem. Nie było to takie proste, ponieważ realia służby zdrowia są jakie są - trudno było dostac się w miarę szybko do poradni gastrologicznej. W końcu udało się, od razu zrobiono nam gastroskopię - "no bo po co u dorosłego badania krwi"-usłyszałam. Wyniki były w miarę szybko-trochę dziwne bo opis brzmiał - Pani nie ma celiakii; Pan- obraz może odpowiadać celiakii-tyle. Trochę nas to zaskoczyło, bo podejrzewaliśmy celiakię raczej u mnie, no ale...
W tym czasie w Warszawie odbywał się Dzień celiakii i badania dla rodzin, którym się poddaliśmy. jakież było moje zdziwienie, kiedy dostałam e-meila pilnego od Pani Profesor, że mam bardzo wysokie miano przeciwciał. Opisałam jej co wyszło w biopsji. Pani Profesor Cukrowska poprosiła żebym przywiozła próbki do CZD i ona je zbada ponownie. Histopatolog, który dokonywał oceny wycinków zwlekał 2 miesiące, by w końcu nam je wypożyczyć. I po raz kolejny dostałam pilnego e-meila od Pani doktor - celiakię mam jak byk, ona nie wie, jak można było nie zobaczyć tego, że kosmków nie mam (marsh III). Nie miała żadnych problemów z interpretacją.
Zastanawiam się co z tym zobić, myślę nad telefonem do Pana, który dokonywał pierwszej oceny lub znalezieniem od razu adwokata, który się tym zajmie. Chcialam odpuścić, ale mój mąż stwierdził a jeśli się pomyli w ocenie kogoś z rakiem? Przecież Ciebie też mógł do tego doprowadzić. Doradźcie coś. Może nasze założycielki coś pomogą. Pozdrawiam! Aneta
anikam
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 255
Rejestracja: pn 14 maja, 2012 11:35
Lokalizacja: Polska

Post autor: anikam »

proponuje zgłosić się do oil-u oni coś poradzą
do nfz i dyrekcji szpitala też
Obrazek
anikam
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 255
Rejestracja: pn 14 maja, 2012 11:35
Lokalizacja: Polska

Post autor: anikam »

rzecznik praw pacjenta też by się sprzydał, i nie odpuszczaj pytaniu u ilu ludków ten lekarz też niczego nie zobaczył, Ty masz czarno na białym że zawalił więc walcz
Obrazek
anmarija
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: pn 09 lip, 2012 23:02
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: anmarija »

Dzięki!
Najgorszy jest fakt, że lekarz ten wiedział, że mam przeciwciała a wyniki biopsji jest taki a nie inny. Gdyby był skrupulatny i rzetelny sam dokonałby oceny jeszcze raz lub poprosił o ocenę jakiegoś znajomego histopatologa a on totalnie olał. Zwodził nas jeszcze 2 miesiące unikając oddania próbek a do męża powiedział, a co coś źle opisałem. Dzięki takiemu a nie innemu zbiegowi okoliczności, szczęściu i lekarzom takim, jak Pani Profesor Cukrowska, wiem, że jestem chora.
Polecam robić gastroskopię w dobrych szpitalach- usłyszałam to od jednego gastologa.
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

A te próbki to jak długo przechowują? Nie wiedziałam, że można je przenieść do innego szpitala i ponownie zbadać.
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Swoją drogą to jest skandal. Nie wiem czy bym się szarpała z tym, bo nie mam zdrowia , a wiem, że takie historie drogo kosztują nerwów, ale myślę, że jednak warto coś z tym zrobić, bo to jest masakra. Rzeczywiście mógł i ciebie tym doprowadzić do raka w końcu.
Od stycznia tego roku jest coś takiego jak Wojewódzka Komisja do Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Można tam składać skargi dotyczące zabiegów i leczenia szpitalnego, ta komisja przyznaje też odszkodowania. To jest taki organ w miejsce sądu, z tym, że ma szybciej rozpatrywać te skargi. Może tam warto złożyć skargę, jednak jak się tam złoży, to nie można już do sądu, a śmiem przypuszczać, że kolega koledze po fachu nie zrobi krzywdy.
anmarija
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: pn 09 lip, 2012 23:02
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: anmarija »

Nie wiem jak długo, ale one są przechowywane w jakichś specjalnych szkiełkach. Ja mam swoje w posiadaniu i nie zamierzam ich oddawać - to jest mój dowód.
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Hmmm, a nie zepsują się?
Okalina
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 139
Rejestracja: pn 16 mar, 2009 16:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Okalina »

Nie zepsują, ja przewoziłam z jednego szpitala do drugiego szkiełka z wycinkami pobranymi 2 lata wcześniej i były ok.
mama Krzysia (13 lat) zdiagnozowanego 16.03.2009
,,...co dla jednego pokarmem, to dla drugiego trucizną" (Lukrecjusz)
ODPOWIEDZ