Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Moderator: Moderatorzy
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 520
- Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
- Lokalizacja: Rydułtowy
Ja będąc dzieckiem miałam robioną gastroskopię co trzy lata. Koszmar dla mnie i lekarzy, którzy zawsze byli pogryzieni, poszarpani i ... odruch wymiotny u mnie bardzo dobrze rozwinięty. Dostawałam przed zawsze głupiego jasia po którym miałam dodatkową energię i siłę
Dwa bezglutki - mama i syn Kocham Cię Tymeczku. Dziękuję za każdy dzień bycia razem.
Ja miałam robioną gastroskopię kilka razy w znieczuleniu dożylnym. Poszłam sobie spać, lekarze zrobili co swoje, obudziłam się po zabiegu.
Nic nie czułam, a później też wszystko było ok, bo skoro się nie szarpałam to nie podrażniałam sobie przełyku i na dobrą sprawę nie czuje się, że miało się gastroskopię
Nic nie czułam, a później też wszystko było ok, bo skoro się nie szarpałam to nie podrażniałam sobie przełyku i na dobrą sprawę nie czuje się, że miało się gastroskopię
Może zadzwoń do przychodni/szpitala w którym będą Ci wykonywać badanie. Poza tym pewnie musisz ich uprzedzić wcześniej żeby mieli na miejscu anestezjologa, odpowiednią sale itp. Sądzę, że nikt nie zrobić Ci badania w znieczuleniu jeśli wcześniej nie było to ustalone. Przecież ktoś musi mieć pod ręką coś na wybudzenie, itp, bez anestezjologa nie da rady.al pisze:Ja miałam gastroskopię z "głupim Jasiem". Człowiek nie zasypia, chyba wszystko czuje (gardła mi cholery nie znieczuliły), ale nie ma siły i ochoty żeby się bronić przed lekarzem
Teraz mam zagwozdkę, bo 12 lipca mam kolonoskopię i bez znieczulenia się nie dam, a wiem, że anestezjolog będzie wymagał aktualnych badań krwi, żeby dać znieczulenie ogólne. Nie wiem tylko jakich dokładnie... morfologia? elektrolity? coś jeszcze? Pytałam w laboratorium, ale kazali mi zapytać lekarza wykonującego badanie. A mi się nie uśmiecha tam jeździć w tą i z powrotem...
Sorry za offtopic i witam po przerwie
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Czyli na prawdę takie fatalne wspomnienia po gastroskopii? Mam dopiero mieć pierwszą w życiu w celu diagnozy celiakii i niebardzo wyobrażam sobie jak to zniosę... Mówicie o znieczuleniu ogólnym- zawsze jest taka możliwość ?
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Zabieg nie jest straszny, ani bolesny na dodatek trwa 15 minut. Nie wiem czy jest sens brać narkoze. Porównując sama gastronomię i narkoze myślę, że narkoze jest bardziej niebezpieczna niż samo to badanie. Oprócz tego po narkozie nie obudzisz się i od razu pójdziesz do domu, bo musisz ileś zostać, Bo To Narkoza!!!, a po samej gastroskopi od razu wychodzisz do domu. Myślę, że jest duuuuzo badań bardzo bolesnych, typu pobranie jakiś wycinków z płuc czy szpiku z biodra gdzie narkoza by się przydała a nawet wtedy często jej nie ma.
pozdrawiam
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Nieprawda. Jedynie wymagane jest żeby ktos przyszedł na badanie i odwiózł pacjenta do domu. Wszystko idzie sprawnie i szybko i zasypianie i budzenie się. Potem trochę człowiek jest zamulony i bełkoczejustek625 pisze: Oprócz tego po narkozie nie obudzisz się i od razu pójdziesz do domu, bo musisz ileś zostać, Bo To Narkoza!!!, a po samej gastroskopi od razu wychodzisz do domu.
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Chodziło mi o to ze po zabiegu lekarza wyciągnął mi rurke, wstałam z tego łóżka, usłyszałam kiedy wynik i poszłam do domu. A wszystko to trwało minute. Po narkozie raczej tak nie ma.
P.s. Mi po narkozie wypadają włosy , a od paru lat już nie mam czym szarzowac.
P.s. Mi po narkozie wypadają włosy , a od paru lat już nie mam czym szarzowac.
pozdrawiam
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Pewni to zależy od stylu i umiejętności anestezjologa. Ja gastroskopię robiłam prywatnie, i badnie trwało tylko trochę dłużej, i nic mi nie potem wypadało. Jak tylko sie obudziłam to lekarz mi wytłumaczył co mi jest ( bo to było w sprawie żołądka) narysował obrazek i poszłam do domu. Nie siedziałam specjalnie ani nie leżałam.
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Po prostu mysle, ze to naprawde nie jest straszne badanie i czasami warto sie zastanowic czy do tego potrzebna az narkoza. Sama za tydzien mam operacje i juz spac nie moge na sama mysl o narkozie Mialam ja pare razy, wiec nowicjuszem w tej kwestii nie jestem, ale jestem zestresowana. Nie boje sie bolu po operacji, tylko tej narkozy . i wiem, ze wlosy mi poleca, bo tak bylo wczesniej, jedni wymiotuja, inni spia zaraz po (np moj chlopak po narkozie jak dzieko 12 godzin spi), a ja czuje sie pobudzona, a pozniej garsciami wlosy wyciagam. Juz nie wspomne, ze przy przebudzeniu takie glupoty gadam
Przy gastroskopii jest krotka narkoza (ciekawa czy pelna).
Przy gastroskopii jest krotka narkoza (ciekawa czy pelna).
pozdrawiam
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Ja miałam gastroskopię na ,,głupim jasiu". Nie bolało i za wiele nie pamiętam. Czułam się jakbym wypiła duuużo ponad normę, ale bez kaca . A narkoza - to dopiero paskudztwo.
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
No właśnie każdy ma inne strachy i inne problemy. Ja z powodu choroby żołądka często wymiotowałam i raz trochę skoku żołądkowego dostało mi się do tchawicy, która niewiele się zastanawiając, się wzięła i zacisnęła wredna krowa jedna, i przez dłuższą chwilę zaczęłam się dusić. Od tamtego czasu nudności i odruchy wymiotne napawają mnie paniką (co w moim przypadku jest dosyć beznadziejne) i jak powiedziałam o tym lekarzowi to od razu się zgodził na narkozę.justek625 pisze:Po prostu mysle, ze to naprawde nie jest straszne badanie i czasami warto sie zastanowic czy do tego potrzebna az narkoza. Sama za tydzien mam operacje i juz spac nie moge na sama mysl o narkozie Mialam ja pare razy, wiec nowicjuszem w tej kwestii nie jestem, ale jestem zestresowana. Nie boje sie bolu po operacji, tylko tej narkozy . i wiem, ze wlosy mi poleca, bo tak bylo wczesniej, jedni wymiotuja, inni spia zaraz po (np moj chlopak po narkozie jak dzieko 12 godzin spi), a ja czuje sie pobudzona, a pozniej garsciami wlosy wyciagam. Juz nie wspomne, ze przy przebudzeniu takie glupoty gadam
I przyznam że największym elementem na nie, jest właśnie gadanie głupot , nawet pomyślałam, ze może następnym razem spróbuję bez ,ale poza tym absolutnie żadnych negatywów.
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Mi do tej pory jest głupio jak sobie wspomnę co ja wygadywalam . (cześć pamiętam, część usłyszałam od personelu).
Teraz niech się szykują na mowa dawkę informacji
Teraz niech się szykują na mowa dawkę informacji
pozdrawiam
Re: Gastroskopia znieczuleniu dożylnym.
Rozmyślam nad próbą dostanie się na znieczulenie dożylne. Niby mi powiedzieli, że się nie kwalifikuję, ale mógłbym próbować to negować, gdybym gdzieś załatwił prywatną konsultację anestezjologiczną i anestezjolog by stwierdził, że jednak mogę mieć znieczulenie dożylne. Przy znieczuleniu dożylnym miałbym pewne, że badanie nie zostanie przerwane. Z drugiej jednak strony...
Miałem kolonoskopię na oddziale w anaglosedacji. Obudziłem się zaraz po badaniu, ale pierwsze 2 godziny byłem w "pół-śnie" (nic straconego, bo i tak 2 godziny trzeba było leżeć). Później zacząłem się rozbudzać i chodzić, najpierw trochę, potem więcej. Ogólnie doszedłem do siebie po wielu godzinach.
Tam, gdzie będę mieć gastroskopię, również trzeba potem leżeć dwie godziny, jeśli się ją ma w znieczuleniu dożylnym, więc chyba podają podobny specyfik, co miałem przy kolonoskopii. Mimo, że byłbym z osobą towarzyszącą, to przy mojej reakcji na analgosedację powrót do domu tego samego dnia mógłby być niewygodny.
Miałem kolonoskopię na oddziale w anaglosedacji. Obudziłem się zaraz po badaniu, ale pierwsze 2 godziny byłem w "pół-śnie" (nic straconego, bo i tak 2 godziny trzeba było leżeć). Później zacząłem się rozbudzać i chodzić, najpierw trochę, potem więcej. Ogólnie doszedłem do siebie po wielu godzinach.
Tam, gdzie będę mieć gastroskopię, również trzeba potem leżeć dwie godziny, jeśli się ją ma w znieczuleniu dożylnym, więc chyba podają podobny specyfik, co miałem przy kolonoskopii. Mimo, że byłbym z osobą towarzyszącą, to przy mojej reakcji na analgosedację powrót do domu tego samego dnia mógłby być niewygodny.