Zdiagnozowano u mnie celiakie pod koniec lutego i od 2 i pół miesiąca jestem na diecie bezglutenowej. Chociaż ciężko to nazwać dietą bo moje objawy (uczucie pełności, wzdęcia, nudności) są tak uciążliwe że nie jestem wstanie dobić nawet do tysiąca kalorii dziennie a jedyne co nie sprawia że czuję się bardzo źle to owoce. Więc moja "dieta" składa się głównie z jabłek i bananów a w związku z tym robię się coraz bardziej koścista .
Jeżeli ktoś miał podobnie z objawami i długim brakiem poprawy bardzo proszę żeby dać mi znać, może coś poradzić albo po prostu podnieść na duchu. Nie raz czytam wpisy tych ludzi którym objawy minęły po paru dniach i aż ciężko mi w to uwierzyć...
Potrzebuję pocieszenia bo objawy nie odchodzą...
Moderator: Moderatorzy
Re: Potrzebuję pocieszenia bo objawy nie odchodzą...
Na jakim etapie zaawanasowania choroby wykryto celiakię? Jak wyglądał wynik biopsji i obraz w gastroskopii?
Spożywasz jakiś nabiał?
Te jabłka to surowe ze skórką?
Spożywasz jakiś nabiał?
Te jabłka to surowe ze skórką?