Specific Carbohydrate Diet - Skuteczne leczenie
Moderator: Moderatorzy
Specific Carbohydrate Diet - Skuteczne leczenie
Zgodnie z wcześniejszą obietnicą postaram się teraz podać kilka zasadniczych informacji dot. Specific Carbohydrate Diet.
Oryginalnym twórca diety był Dr. Sydney Haas który opracował tę dietę specjalnie dla chorej córki Elaine Gottschall. (W 1951 roku Dr Haas razem ze swoim synem opublikował książkę The Management of Celiac Disease, która jest najbardziej całościowym medycznym tekstem jaki był napisany na temat celiakii). Właśnie punktem przełomowym dla Elaine była choroba jej czteroletniej córki chorującej na UC (ulcerative colitis – owrzodzenie jelita grubego). Chorobie towarzyły również bardzo częste ataki padaczki, krwawienia z nosa oraz halucynacje. Kiedy dziewczynka miała lat 8 lekarze stwierdzili, że jedynym ratunkiem dla dziewczynki jest usunięcie jelita grubego oraz przyjmowanie do końca życia steroidów. Elaine oraz jej mąż zdecydowali, że nie mogą na to pozwolić. Jeździli od lekarza do lekarza w poszukiwaniu pomocy aż trafili właśnie na starego (wówczas 92-letniego) lekarza w Nowym Yorku Dr. Sydney`a Haas`a który przypisał dziewczynce odpowiednią dietę. Już po tygodniu ustąpiły ataki padaczki a po dwóch latach nie było ŻADNEGO symptomu jej choroby! Dla Elaine nie był to koniec bitwy. Obudził się w niej gniew, że tego typu odkrycie jest ukrywane przed chorymi. Postanowiła coś z tym zrobić żeby to odkrycie nie uległo zapomnieniu. W wieku 47 lat zapisała się na studia. W ciągu następnych 19 lat uzyskała tytuły naukowe w biologii, biochemii oraz biologii komórkowej (cellular biology) żeby mieć rzeczowe argumenty w debatach z betonem medycznym. Jednak z wiadomych względów tego typu podejście do leczenia chorób nie może być zaakceptowane przez świat medyczny. Leczenie to wielki biznes a na diecie nie można zarobić miliardów dolarów.
Dieta ta również sprawdza się przy innych schorzeniach układu pokarmowego włączając w to celiakię. Z samą celiakią wiąże się pewna historia o której warto w tym miejscu wspomnieć. Otóż do roku 1952 najbardziej prominentni eksperci zajmujący się celiakią byli zgodni co do tego, że powodowana była ona niezdolnością do trawienia pewnych węglowodanów. Dieta unikająca tychże węglowodanów dość efektywnie radziła sobie z tą dolegliwością. Było tak aż do roku 1952 kiedy to w czasopiśmie medycznym Lancet ukazał się artykuł w którym stwierdzono, że celiakia jest jedynie rodzajem alergii wobec glutenu. (Anderson CM, French JM et al: Coeliac disease: gastrointestinal studies and the effect of dietary wheat flour. Lancet 1:836-842, 1952.) Elaine Gottschall wyjaśnia, że ta zmiana pozostawiła tysiące ludzi z bardzo groźnymi symptomami które są niezdiagnozowane i jednocześnie nieleczone.
Czy wiecie, że już w 1888 roku Dr Samuel Gee nie tylko opisał dokładnie tę chorobę ale również podał kryteria diagnozowania. Dodatkowo ustanowił on przewodnik według którego można było z powodzeniem leczyć tę chorobę przy pomocy diety („On the Coeliac Affection”). Już wtedy zauważył on kilka ważnych faktów które umknęly późniejszym badaczom.
Wracając jeszcze do samego twórcy (Dr Sidney’a Haas`a) to warto wiedzieć, że cieszył się on wielkim uznaniem w całym świecie medycznym. W 1949 roku New York Times zanotował: „Dzisiaj z okazji 50-ej rocznicy jego wejścia do medycznej profesjii, jeden z najwspanialszych amerykańskich pediatrów, został uhonorowany za jego pionierską pracę na tym polu. Do jego największych osiągnięć zaliczyć można jego odkrycia w leczeniu celiakii...) (Editorial. New York Times p 28, col 2, April 5th 1949.
Physicians Honor Pediatric Pioneer: New York Times p 34, col 2, 1 949.)
Dr Haas miał do czynienia z ponad 600 przypadkami celiakii którą leczył przy pomocy Specific Carbohydrate Diet utrzymując na niej pacjentów przez co najmniej 12 miesięcy i za każdym razem wyniki jakie osiągał były doskonałe (kompletne wyleczenie bez nawrotów choroby).
Wracając do samej diety to należy zacząć od tego, że pomogła ona tysiącom ludzi mających problemy z układem pokarmowym (wliczając w to również te uznawane przez współczesną medycynę za nieuleczalne jak choćby choroba Crohn’a).
Ze wszystkich składników naszej diety węglowodany mają największy wpływ na stan microbów w naszych jelitach, które to mikroby mają duży wpływ na stan naszego zdrowia. Większość tych jelitowych mikrobów potrzebuje właśnie węglowodanów żeby przeżyć. Prowadzi to do powstawania kwasów i toksyn które mają niszczący wpływ na jelita (destruktywny wpływ na enzymy itd.). Na tej zasadzie pracuje właśnie Specific Carbohydrate Diet (SCD) - poprzez ograniczenie dowozu tychże węglowodanów.
Wymaga to spożywania posiłków które nie zawierają węglowodanów (albo bardzo mało) lub zjadania posiłków które zawierają monosacharydy które są szybko absorbowane przez ciało. Kiedy populacja tychże mikrobów maleje (z powodu braku pożywienia) jej niszczące byprodukty również maleją co uwalnia powierzchnie jelit od niszczących substancji. W tym momencie komórki nie muszą już produkować śluzu który był reakcją ochronną na te niszczące substancje. Następuje więc polepszenie procesu trawienia oraz wchłaniania. Wraz z polepszeniem wchłaniania energii i składników odżywczych wszystkie komórki w ciele stają sie właściwie odżywiane włączając w to komórki układu immunologicznego który to system asystuje teraz skutecznie w przezwyciężeniu inwazji mikrobów.
Im prostsza struktura węglowodanów tym łatwiej ciało je trawi i absorbuje. Monosacharydy nie wymagają rozbijania przez enzymy trawienne ażeby mogły być zaabsorbowane przez nasze ciało (owoce i warzywa).
Bardzo ścisłe przestrzeganie diety jest warunkiem jej powodzenia.
Przechodząc już do szczegółów samej diety to jest olbrzymia lista produktów jakie są dozwolone i zakazane na tej diecie. Adresy prowadzące do tej listy: (http://www.scdiet.org/1about/scdwhatis.html) oraz http://www.breakingtheviciouscycle.info ... al_a-c.htm
http://www.breakingtheviciouscycle.info ... a_to_f.htm
Krótko:
Pokarmy zabronione:
a)cukry- cukier, molasa, sucroza, lub inne przetworzone cukry
b)ziarna- kukurydza, pszenica, jęczmień, orkisz, amaranth i inne. Również zabronione są pokarmy skrobiowe (ziemniaki, również te słodkie, pasternak...)
c)mięso- z puszki, przetworzone (jeśli już kupujecie gotowe prod. to trzeba mieć pewność, że nie zawierają one soi, kukurydzy, cukru, skrobi itp.)
d)nabiał- różne odmiany mleka, czekolada, niektóre sery (z dużą zawartością laktozy), śmietany, twaróg, yogurty (dozwolone są własnej produkcji)
Oczywiście nie powinniśmy spożywać chleba, makaronów, lodów, majonezów, margaryny, olejów takich jak rzepakowy, sojowy. Najdoskonalszy tłuszcz to olej kokosowy. Dozwolona oliwa z oliwek.
Pokarmy dozwolone:
a)z cukrów miód (tylko surowy, nie podgrzewany) niektórzy mogą go nie tolerować!
b)większość warzyw
c)niektóre strączkowe
d)mięso – nie przetworzone
e)wszystkie naturalne sery, yogurt własnej produkcji (podają przepis)
f)większość owoców
g)orzechy
Chcąc poznać dokładnie tę dietę należy zdobyć o niej więcej informacji choćby z tego względu, że możemy mieć czasem wątpliwości czy dany produkt jest dozwolony na tej diecie itp.
Dozwolonoe pokarmy to te które spożywał człowiek zanim rozwinęło się rolnictwo. Dieta która była naszą podstawą przez miliony lat to dieta oparta głównie na: mięsie, rybach, jajkach, roślinach, orzechach, owocach (z niską zawartością cukru). Nasza nowoczesna dieta zawierająca skrobię, ziarna, makarony etc liczy sobie zaledwie 10 000 lat. W ostatnich latach wzrost spożycia złożonych cukrów i chemicznych dodatków spowodował olbrzymi wzrost różnego rodzaju chorób. Najprościej mówiąc to nie zdołaliśmy sie jeszcze do niej zaadoptować. Najlepiej więc w takiej sytuacji pozostawać na diecie z której ewoluowaliśmy. Przepraszam za ewent. błędy w tłumaczeniu. Mam nadzieję, że może się to komuś przyda. Pozdrawiam.
Oryginalnym twórca diety był Dr. Sydney Haas który opracował tę dietę specjalnie dla chorej córki Elaine Gottschall. (W 1951 roku Dr Haas razem ze swoim synem opublikował książkę The Management of Celiac Disease, która jest najbardziej całościowym medycznym tekstem jaki był napisany na temat celiakii). Właśnie punktem przełomowym dla Elaine była choroba jej czteroletniej córki chorującej na UC (ulcerative colitis – owrzodzenie jelita grubego). Chorobie towarzyły również bardzo częste ataki padaczki, krwawienia z nosa oraz halucynacje. Kiedy dziewczynka miała lat 8 lekarze stwierdzili, że jedynym ratunkiem dla dziewczynki jest usunięcie jelita grubego oraz przyjmowanie do końca życia steroidów. Elaine oraz jej mąż zdecydowali, że nie mogą na to pozwolić. Jeździli od lekarza do lekarza w poszukiwaniu pomocy aż trafili właśnie na starego (wówczas 92-letniego) lekarza w Nowym Yorku Dr. Sydney`a Haas`a który przypisał dziewczynce odpowiednią dietę. Już po tygodniu ustąpiły ataki padaczki a po dwóch latach nie było ŻADNEGO symptomu jej choroby! Dla Elaine nie był to koniec bitwy. Obudził się w niej gniew, że tego typu odkrycie jest ukrywane przed chorymi. Postanowiła coś z tym zrobić żeby to odkrycie nie uległo zapomnieniu. W wieku 47 lat zapisała się na studia. W ciągu następnych 19 lat uzyskała tytuły naukowe w biologii, biochemii oraz biologii komórkowej (cellular biology) żeby mieć rzeczowe argumenty w debatach z betonem medycznym. Jednak z wiadomych względów tego typu podejście do leczenia chorób nie może być zaakceptowane przez świat medyczny. Leczenie to wielki biznes a na diecie nie można zarobić miliardów dolarów.
Dieta ta również sprawdza się przy innych schorzeniach układu pokarmowego włączając w to celiakię. Z samą celiakią wiąże się pewna historia o której warto w tym miejscu wspomnieć. Otóż do roku 1952 najbardziej prominentni eksperci zajmujący się celiakią byli zgodni co do tego, że powodowana była ona niezdolnością do trawienia pewnych węglowodanów. Dieta unikająca tychże węglowodanów dość efektywnie radziła sobie z tą dolegliwością. Było tak aż do roku 1952 kiedy to w czasopiśmie medycznym Lancet ukazał się artykuł w którym stwierdzono, że celiakia jest jedynie rodzajem alergii wobec glutenu. (Anderson CM, French JM et al: Coeliac disease: gastrointestinal studies and the effect of dietary wheat flour. Lancet 1:836-842, 1952.) Elaine Gottschall wyjaśnia, że ta zmiana pozostawiła tysiące ludzi z bardzo groźnymi symptomami które są niezdiagnozowane i jednocześnie nieleczone.
Czy wiecie, że już w 1888 roku Dr Samuel Gee nie tylko opisał dokładnie tę chorobę ale również podał kryteria diagnozowania. Dodatkowo ustanowił on przewodnik według którego można było z powodzeniem leczyć tę chorobę przy pomocy diety („On the Coeliac Affection”). Już wtedy zauważył on kilka ważnych faktów które umknęly późniejszym badaczom.
Wracając jeszcze do samego twórcy (Dr Sidney’a Haas`a) to warto wiedzieć, że cieszył się on wielkim uznaniem w całym świecie medycznym. W 1949 roku New York Times zanotował: „Dzisiaj z okazji 50-ej rocznicy jego wejścia do medycznej profesjii, jeden z najwspanialszych amerykańskich pediatrów, został uhonorowany za jego pionierską pracę na tym polu. Do jego największych osiągnięć zaliczyć można jego odkrycia w leczeniu celiakii...) (Editorial. New York Times p 28, col 2, April 5th 1949.
Physicians Honor Pediatric Pioneer: New York Times p 34, col 2, 1 949.)
Dr Haas miał do czynienia z ponad 600 przypadkami celiakii którą leczył przy pomocy Specific Carbohydrate Diet utrzymując na niej pacjentów przez co najmniej 12 miesięcy i za każdym razem wyniki jakie osiągał były doskonałe (kompletne wyleczenie bez nawrotów choroby).
Wracając do samej diety to należy zacząć od tego, że pomogła ona tysiącom ludzi mających problemy z układem pokarmowym (wliczając w to również te uznawane przez współczesną medycynę za nieuleczalne jak choćby choroba Crohn’a).
Ze wszystkich składników naszej diety węglowodany mają największy wpływ na stan microbów w naszych jelitach, które to mikroby mają duży wpływ na stan naszego zdrowia. Większość tych jelitowych mikrobów potrzebuje właśnie węglowodanów żeby przeżyć. Prowadzi to do powstawania kwasów i toksyn które mają niszczący wpływ na jelita (destruktywny wpływ na enzymy itd.). Na tej zasadzie pracuje właśnie Specific Carbohydrate Diet (SCD) - poprzez ograniczenie dowozu tychże węglowodanów.
Wymaga to spożywania posiłków które nie zawierają węglowodanów (albo bardzo mało) lub zjadania posiłków które zawierają monosacharydy które są szybko absorbowane przez ciało. Kiedy populacja tychże mikrobów maleje (z powodu braku pożywienia) jej niszczące byprodukty również maleją co uwalnia powierzchnie jelit od niszczących substancji. W tym momencie komórki nie muszą już produkować śluzu który był reakcją ochronną na te niszczące substancje. Następuje więc polepszenie procesu trawienia oraz wchłaniania. Wraz z polepszeniem wchłaniania energii i składników odżywczych wszystkie komórki w ciele stają sie właściwie odżywiane włączając w to komórki układu immunologicznego który to system asystuje teraz skutecznie w przezwyciężeniu inwazji mikrobów.
Im prostsza struktura węglowodanów tym łatwiej ciało je trawi i absorbuje. Monosacharydy nie wymagają rozbijania przez enzymy trawienne ażeby mogły być zaabsorbowane przez nasze ciało (owoce i warzywa).
Bardzo ścisłe przestrzeganie diety jest warunkiem jej powodzenia.
Przechodząc już do szczegółów samej diety to jest olbrzymia lista produktów jakie są dozwolone i zakazane na tej diecie. Adresy prowadzące do tej listy: (http://www.scdiet.org/1about/scdwhatis.html) oraz http://www.breakingtheviciouscycle.info ... al_a-c.htm
http://www.breakingtheviciouscycle.info ... a_to_f.htm
Krótko:
Pokarmy zabronione:
a)cukry- cukier, molasa, sucroza, lub inne przetworzone cukry
b)ziarna- kukurydza, pszenica, jęczmień, orkisz, amaranth i inne. Również zabronione są pokarmy skrobiowe (ziemniaki, również te słodkie, pasternak...)
c)mięso- z puszki, przetworzone (jeśli już kupujecie gotowe prod. to trzeba mieć pewność, że nie zawierają one soi, kukurydzy, cukru, skrobi itp.)
d)nabiał- różne odmiany mleka, czekolada, niektóre sery (z dużą zawartością laktozy), śmietany, twaróg, yogurty (dozwolone są własnej produkcji)
Oczywiście nie powinniśmy spożywać chleba, makaronów, lodów, majonezów, margaryny, olejów takich jak rzepakowy, sojowy. Najdoskonalszy tłuszcz to olej kokosowy. Dozwolona oliwa z oliwek.
Pokarmy dozwolone:
a)z cukrów miód (tylko surowy, nie podgrzewany) niektórzy mogą go nie tolerować!
b)większość warzyw
c)niektóre strączkowe
d)mięso – nie przetworzone
e)wszystkie naturalne sery, yogurt własnej produkcji (podają przepis)
f)większość owoców
g)orzechy
Chcąc poznać dokładnie tę dietę należy zdobyć o niej więcej informacji choćby z tego względu, że możemy mieć czasem wątpliwości czy dany produkt jest dozwolony na tej diecie itp.
Dozwolonoe pokarmy to te które spożywał człowiek zanim rozwinęło się rolnictwo. Dieta która była naszą podstawą przez miliony lat to dieta oparta głównie na: mięsie, rybach, jajkach, roślinach, orzechach, owocach (z niską zawartością cukru). Nasza nowoczesna dieta zawierająca skrobię, ziarna, makarony etc liczy sobie zaledwie 10 000 lat. W ostatnich latach wzrost spożycia złożonych cukrów i chemicznych dodatków spowodował olbrzymi wzrost różnego rodzaju chorób. Najprościej mówiąc to nie zdołaliśmy sie jeszcze do niej zaadoptować. Najlepiej więc w takiej sytuacji pozostawać na diecie z której ewoluowaliśmy. Przepraszam za ewent. błędy w tłumaczeniu. Mam nadzieję, że może się to komuś przyda. Pozdrawiam.
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Powiem wprost - tekst, który napisałeś jest dla mnie kompletnie niewiarygodny. Nie wierzę w ogólnoświatowe spiski i tajemnicze cudowne kuracje, znane tylko wybranym, a odrzucane przez tradycyjną medycynę - z zasady nie przekonuje mnie szamanizm, homeopatia i wyciągi z dziwnych roślin (typu ALVEO).
Owszem produkcja leków to biznes, ale biznes ten jest zainteresowany dobrymi produktami, żeby na nich zarabiać. Gdyby taka dieta rzeczywiście leczyła celiakię, na pewno zajmowałyby się tym uznane ośrodki, a nie samotni lekarze wydający niszowe książki.
Zresztą w swoim streszczeniu obalasz pogląd, że celiakia jest rodzajem alergii - otóż my wiemy, że nie jest (mimo pewnych zewnętrznych podobieństw). A jedną z różnic jest właśnie utrzymywanie mimo diety eliminacyjnej się utajonej choroby, gotowej powrócić w każdej chwili.
Owszem produkcja leków to biznes, ale biznes ten jest zainteresowany dobrymi produktami, żeby na nich zarabiać. Gdyby taka dieta rzeczywiście leczyła celiakię, na pewno zajmowałyby się tym uznane ośrodki, a nie samotni lekarze wydający niszowe książki.
Zresztą w swoim streszczeniu obalasz pogląd, że celiakia jest rodzajem alergii - otóż my wiemy, że nie jest (mimo pewnych zewnętrznych podobieństw). A jedną z różnic jest właśnie utrzymywanie mimo diety eliminacyjnej się utajonej choroby, gotowej powrócić w każdej chwili.
W "polskiej łacinie" nazywa się colitis ulcerosa (CU). Występowanie padaczki z halucynacjami u osoby chorej na CU nie ma z nią nic wspólnego...Robert pisze:córki chorującej na UC (ulcerative colitis – owrzodzenie jelita grubego). Chorobie towarzyły również bardzo częste ataki padaczki, krwawienia z nosa oraz halucynacje.
Komu jak komu ale właśnie amerykanom ta sztuka się udała znakomicie...Robert pisze:na diecie nie można zarobić miliardów dolarów.
Wierzyć mi się nie chce, że metoda tak prosta i ponoć skuteczna, znana od lat 50. ub.wieku, do tej pory nie zdobyła uznania albo chociaż nie stała się sławna. Dieta bezglutenowa jest znana właśnie dlatego, że jest skuteczna.Robert pisze:pomogła ona tysiącom ludzi mających problemy z układem pokarmowym (wliczając w to również te uznawane przez współczesną medycynę za nieuleczalne jak choćby choroba Crohn’a).
Wszyscy wiemy, że celiakia nie jest alergią. Niestety.Robert pisze:celiakia jest jedynie rodzajem alergii wobec glutenu.
Nie chciałabym się czepiać, ale nie wierzę w takie niezawodne metody, nagle odkryte z "pomroków historii", nie wierzę w spiski międzynarodowych koncernów (w tym i farmaceutycznych). Jak rozumiem, pisząc o "leczeniu celiakii" masz na myśli stan, w którym po pewnym niezbędnym czasie (leczeniu dietą) pacjent może przejść na żywienie glutenowe. Niestety, może jestem biologicznym i medycznym "betonem", ale taka sytuacja kłóci się z moją wiedzą biologiczną i medyczną... Zresztą jest prostsza metoda, niż dieta bez-węglowodanowa, aby pozbyć się bakterii jelitowych. Wystarczy solidna kuracja antybiotykowa (np. metronidazolem), a następnie introdukcja właściwej flory bakteryjnej. Robi się tak w wielu przypadkach przerostu flory bakteryjnej...
Nie ulega wątpliwości, że dla osób z mniej lub bardziej chorym przewodem pokarmowym najkorzystniejsza jest żywność jak najmniej przetworzona. Ale dlaczego zakazane są orkisz (dla nas i tak odpada, bo jest glutenowy) i amarantus? Oba zboża pochodząz okresu paleolitu?... Być może nasze choroby są pochodną nadmiernego rozwoju cywilizacji, ale nie można ich leczyć, całkowicie z tej cywilizacji rezygnując...Robert pisze:Dozwolone pokarmy to te które spożywał człowiek zanim rozwinęło się rolnictwo
Re: Specific Carbohydrate Diet - Skuteczne leczenie
Generalnie, czytając ten tekst, miałam podobne odczucia, jak przedmówczynie, więc nie będę się powtarzać. Dodam jedynie, że zestawienie zdań:
mocno zgrzyta, jak na moją skromną logikę. Po pierwsze, nie określiłabym, że 10000 lat to jest "zaledwie", po drugie, jeśli jemy coś od 10000 lat to dlaczego dopiero w ostatnich latach miałoby nam zacząć szkodzić? Jeśli w ostatnich latach coś zaczęło szkodzić, to już raczej wysoko przetworzona żywność, chemia w tejże żywności i ogólne zanieczyszczenie środowiska, ale tego nie unikniemy, eliminując z naszej diety węglowodany.Robert pisze:Nasza nowoczesna dieta zawierająca skrobię, ziarna, makarony etc liczy sobie zaledwie 10 000 lat. W ostatnich latach wzrost spożycia złożonych cukrów i chemicznych dodatków spowodował olbrzymi wzrost różnego rodzaju chorób.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Kilka słów wyjaśnienia.
Oczywiście, że we współczesnej medycynie istnieje konspiracja. Każdy średnio rozgarnięty człowiek może to sam zauważyć. Mógłbym podać wiele przykładów świadczących o tym, że to prawda. Dla mnie ta prawda była już wyraźnie widoczna kiedy byłem jeszcze nastolatkiem i obserwowałem jak moją chorą mamę „leczyli” fachowcy. Tak ją skutecznie „leczyli”, że do jednej choroby dokładali kolejne, jako skutek uboczny leczenia tych poprzednich. Tak jak się przyjrzymy to prawie każda choroba jest dzisiaj nieuleczalna – lekarze zajmują się jedynie symptomami a leki przypisywane w takich sytuacjach powodują następne problemy. Dziwi mnie dzisiaj, że mogą istnieć jeszcze tacy ludzie którzy tego zupełnie nie widzą. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi zostało tak sprytnie wytrenowanych (może nawet tego sami nie dostrzegają), że już nawet na sam dźwięk słowa „konspiracja” wyłączają mózg i reagują totalnym zaprzeczeniem najbardziej nawet oczywistym faktom. Co ciekawe, to nawet nie dostrzegają, że sami zaczynają tworzyć w swoim umyśle konspiracyjną teorię. Bo przecież jeśli ktoś uważa, że to co opisałem powyżej jest nieprawdą to musi jednocześnie założyć, że ktoś stworzył misterną pajęczynę fałszywych nazwisk, wydarzeń, „faktów prasowych”, cofnął się wstecz i nawet wydrukował w minionych latach jakieś artykuły. Wykreował fałszywe autorytety które jakimś cudem cieszyły się uznaniem już 60 lat temu a parwdopodobnie nigdy nie istniały - historia rodem z Orwella. No i współcześnie ci wszyscy ludzie którym ta dieta pomogła to także misterna falsyfikacja. Oni po prostu w ogóle nie istnieją?!! Ktoś tu wspomniał, że na dietach robi się wielkie pieniądze. Jak wielkie? Chciałbym to wiedzieć? Jakie są zyski z rozpowszechniania Specific Carbohydrate Diet? Jak to się ma w szczególności do zysków jakie czerpie przemysł farmaceutyczny? Warto w tym miejscu zauważyć, że Specific Carbohydrate Diet dostępna jest za darmo w internecie w najdrobniejszych szczegółach a dla jej prowadzenia potrzebne są powszechnie dostępne artykuły.
Dużo trudniej byłoby bronić zarzutów swiadczących o tym, że to przemysł farmaceutyczny osiąga astronomiczne zyski kosztem cierpienia miliardów ludzi. To właśnie przemysł farmaceutyczny blokuje wolność przepływu informacji. Prześladuje naukowców którzy się jemu nie podporządkowują. Mółbym podać dziesiątki przykładów świadczących o tym, że to prawda. Dlatego nigdy (albo nie prędko) nie usłyszycie tych informacji od swojego lekarza – inaczej szybko straci licencję do wykonywania zawodu.
Czy ktoś z Was słyszał o doktorze Max’ie Gersonie o którym święty człowiek – Albert Schweitzer – powiedział, że to najgenialniejszy lekarz jaki kiedykolwiek stąpał po ziemi. Trudno zarzucić Schweitzerowi, że powiedział to z myślą o finansowych korzyściach. To właśnie Gerson stworzył najbardziej efektywną terapię przeciwko rakowi. Tak na marginesie dla tych którzy boją się myśleć kategoriami „teorii spiskowych” podam jeden bardzo znaczący fakt. W roku 1946 Dr Max Gerson stanął przed specjalną Komisją Senacką Stanów Zjednoczonych składając świadectwo o swoich badaniach naukowych. Ponieważ terapia Gersona uderzała (i uderza) w wielomiliardowe interesy przemysłu farmaceutycznego całą sprawę starano się zatuszować. Po złożeniu obszernych informacji przed Senatem US Gerson zwołał konferencję prasową dla dziennikarzy na której poinformował ich o swoich doświadczeniach. Z wszystkich dziennikarzy tylko jeden miał Odwagę i Uczciwość podać to do publicznej wiadomości. Tym dziennikarzem był Raymond Gram Swing (słynny amerykański komentator z czasów II Wojny Światowej) który podał te informacje na antenie radia ABC 3-go lipca 1946 r. Zainteresowanie i reakcja słuchaczy było olbrzymie. W krótkim czasie telefoniczna linia rozgłośni ABC została zalana tysiącami telefonów z całych Stanów. Sytuacja o jakiej może tylko pomarzyć każda rozgłośnia radiowa. Niestety, audycji tej przysłuchiwały się również inne ciemne i bardzo wpływowe siły. Skutkiem tego było to, że Swing został wyrzucony następnego dnia z radia (po 30 latach pracy dla ABC) na rządanie szefów farmaceutycznych kompanii produkujących środki toxyczne dla chemioterapii. Tego typu PRAWDZIWYCH historii jest setki. Mówią o tym prości ludzie, naukowcy, lekarze włączając w to największe autorytety z laureatami Nagrody Nobla włącznie choć wiąże się to z prześladowaniami do utraty wykonywania zawodu włącznie. To właśnie przemysł farmaceutyczny czerpie olbrzymie zyski z blokowania informacji o tanich, naturalnych metodach leczenia które nie podlegają OPATENTOWANIU! To jest olbrzymie zagrożenie dla tego najpotężniejszego przemysłu na ziemi. Tylko w samych Stanach Zjednoczonych firmy farmaceutyczne przeznaczają 15 miliardów dolarów na marketing wśród lekarzy. Zdajecie sobie sprawę jakie to ma znaczenie? Amerykanie wydają na leki 1000 miliardów dolarów rocznie!! Firmy farmaceutyczne finansują szkoły medyczne, badania naukowe, przez co mają wpływ na programy nauczania na uczelniach itd... Wszystko to tworzy mocny łańcuch poza który jedynie najodważniejsi mogą się wychylić. Gdyby stało się publiczną wiedzą, że odpowiednia dieta może zapobiec chorobie i podtrzymać zdrowie to firmy farmaceutyczne byłyby skończone. Żeby zrozumieć o jakich zyskach mówię podam kilka przykładów: Prozac – koszt dla producenta (Eli Lilly) 11 centów za 100 tabletek (20mg), w sprzedaży US$247.47!! Inny przykład: Xanax - koszt dla producenta 2.5 centa za 100 tabl (1 mg), w sprzedaży US$136.79!!!
Jak powiedział następca dwukrotnego laureta Nagrody Nobla L. Paulinga: „przemysł farmaceutyczny jest największym przemysłem inwestycyjnym na ziemi, utrzymującym i promującym jeden z najbardziej oszukańczych i szalbierczych układów w dziejach historii ludzkości. Podczas gdy reklamy obiecują zdrowie, kwestia istnienia rynku
dla tego przemysłu inwestycyjnego w sposób istotny zależy od obecności i ekspansji chorób. Zapobieganie, usuwanie przyczyn i eliminacja chorób zagrażają farmaceutycznemu robieniu interesów na chorobach i są przez to zwalczane przez tak zwany kartel farmaceutyczny”(...) Przemysł farmaceutyczny jest przemysłem inwestycji. Ze swej istoty nie może produkować lekarstw, które zapobiegną chorobom lub je usuną, ponieważ działanie takie wyeliminowałoby te choroby jako rynek dla dalszego używania leków. Ten fakt jest trudny do zrozumienia i jeszcze trudniejszy do zaakceptowania. Ale
taka jest prawda i każdy powinien ją znać”. „Przemysł farmaceutyczny nie jest przemysłem, który powstał w sposób naturalny. Został sztucznie stworzony przez inwestorów, którzy aby czerpać zyski z chorób, nie mogli dopuścić do udostępnienia całemu światu naturalnych, nie podlegających patentom metod leczenia.” „Bazując na bilionach dolarów dochodu z tego przemysłu, grupa stworzyła nowy rynek: ludzkie ciało. Zysk lub zwrot tej inwestycji zależał od możliwości opatentowania wynalezionych farmaceutyków. Biliony dolarów zysku z tego nowego przemysłu inwestycyjnego zostały wykorzystane na systematyczne przekształcenie medycyny w sterowany przez rynek farmaceutyczny przemysł inwestycyjny. W ciągu kilku dekad, medycyna została opanowana przez tę grupę interesu, poprzez jej wpływy w uczelniach medycznych, w mediach i w świecie polityki.” „Szczególnie ważna jest świadomość wpływu przemysłu farmaceutycznego na profesję medyczną. Poprzez wspieranie prywatnych uczelni medycznych w Stanach Zjednoczonych, włączając w to tak zwane „Ivy
League” uniwersytety jak Harvard, Yale, Mayo Clinic i inne, przemysł inwestycji farmaceutycznych kupił sobie po prostu światową opinię medyczną. Nauczanie terapii medycznych w coraz większym stopniu skupiało się na środkach farmaceutycznych, a jednocześnie skutecznie zakazano naturalnych sposobów ochrony zdrowia jako “przestarzałych”.
A jakim przeciwnikiem dla tego przemysłu są ludzie mówiący prawdę, świadczy najlepiej to co któregoś dnia Pauling powiedział do swojego następcy: „Pewnego dnia może się nawet zacząć prowadzić wojny tylko po to, by zapobiec powszechnej akceptacji Twojego odkrycia”.
Oczywiście, że we współczesnej medycynie istnieje konspiracja. Każdy średnio rozgarnięty człowiek może to sam zauważyć. Mógłbym podać wiele przykładów świadczących o tym, że to prawda. Dla mnie ta prawda była już wyraźnie widoczna kiedy byłem jeszcze nastolatkiem i obserwowałem jak moją chorą mamę „leczyli” fachowcy. Tak ją skutecznie „leczyli”, że do jednej choroby dokładali kolejne, jako skutek uboczny leczenia tych poprzednich. Tak jak się przyjrzymy to prawie każda choroba jest dzisiaj nieuleczalna – lekarze zajmują się jedynie symptomami a leki przypisywane w takich sytuacjach powodują następne problemy. Dziwi mnie dzisiaj, że mogą istnieć jeszcze tacy ludzie którzy tego zupełnie nie widzą. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi zostało tak sprytnie wytrenowanych (może nawet tego sami nie dostrzegają), że już nawet na sam dźwięk słowa „konspiracja” wyłączają mózg i reagują totalnym zaprzeczeniem najbardziej nawet oczywistym faktom. Co ciekawe, to nawet nie dostrzegają, że sami zaczynają tworzyć w swoim umyśle konspiracyjną teorię. Bo przecież jeśli ktoś uważa, że to co opisałem powyżej jest nieprawdą to musi jednocześnie założyć, że ktoś stworzył misterną pajęczynę fałszywych nazwisk, wydarzeń, „faktów prasowych”, cofnął się wstecz i nawet wydrukował w minionych latach jakieś artykuły. Wykreował fałszywe autorytety które jakimś cudem cieszyły się uznaniem już 60 lat temu a parwdopodobnie nigdy nie istniały - historia rodem z Orwella. No i współcześnie ci wszyscy ludzie którym ta dieta pomogła to także misterna falsyfikacja. Oni po prostu w ogóle nie istnieją?!! Ktoś tu wspomniał, że na dietach robi się wielkie pieniądze. Jak wielkie? Chciałbym to wiedzieć? Jakie są zyski z rozpowszechniania Specific Carbohydrate Diet? Jak to się ma w szczególności do zysków jakie czerpie przemysł farmaceutyczny? Warto w tym miejscu zauważyć, że Specific Carbohydrate Diet dostępna jest za darmo w internecie w najdrobniejszych szczegółach a dla jej prowadzenia potrzebne są powszechnie dostępne artykuły.
Dużo trudniej byłoby bronić zarzutów swiadczących o tym, że to przemysł farmaceutyczny osiąga astronomiczne zyski kosztem cierpienia miliardów ludzi. To właśnie przemysł farmaceutyczny blokuje wolność przepływu informacji. Prześladuje naukowców którzy się jemu nie podporządkowują. Mółbym podać dziesiątki przykładów świadczących o tym, że to prawda. Dlatego nigdy (albo nie prędko) nie usłyszycie tych informacji od swojego lekarza – inaczej szybko straci licencję do wykonywania zawodu.
Czy ktoś z Was słyszał o doktorze Max’ie Gersonie o którym święty człowiek – Albert Schweitzer – powiedział, że to najgenialniejszy lekarz jaki kiedykolwiek stąpał po ziemi. Trudno zarzucić Schweitzerowi, że powiedział to z myślą o finansowych korzyściach. To właśnie Gerson stworzył najbardziej efektywną terapię przeciwko rakowi. Tak na marginesie dla tych którzy boją się myśleć kategoriami „teorii spiskowych” podam jeden bardzo znaczący fakt. W roku 1946 Dr Max Gerson stanął przed specjalną Komisją Senacką Stanów Zjednoczonych składając świadectwo o swoich badaniach naukowych. Ponieważ terapia Gersona uderzała (i uderza) w wielomiliardowe interesy przemysłu farmaceutycznego całą sprawę starano się zatuszować. Po złożeniu obszernych informacji przed Senatem US Gerson zwołał konferencję prasową dla dziennikarzy na której poinformował ich o swoich doświadczeniach. Z wszystkich dziennikarzy tylko jeden miał Odwagę i Uczciwość podać to do publicznej wiadomości. Tym dziennikarzem był Raymond Gram Swing (słynny amerykański komentator z czasów II Wojny Światowej) który podał te informacje na antenie radia ABC 3-go lipca 1946 r. Zainteresowanie i reakcja słuchaczy było olbrzymie. W krótkim czasie telefoniczna linia rozgłośni ABC została zalana tysiącami telefonów z całych Stanów. Sytuacja o jakiej może tylko pomarzyć każda rozgłośnia radiowa. Niestety, audycji tej przysłuchiwały się również inne ciemne i bardzo wpływowe siły. Skutkiem tego było to, że Swing został wyrzucony następnego dnia z radia (po 30 latach pracy dla ABC) na rządanie szefów farmaceutycznych kompanii produkujących środki toxyczne dla chemioterapii. Tego typu PRAWDZIWYCH historii jest setki. Mówią o tym prości ludzie, naukowcy, lekarze włączając w to największe autorytety z laureatami Nagrody Nobla włącznie choć wiąże się to z prześladowaniami do utraty wykonywania zawodu włącznie. To właśnie przemysł farmaceutyczny czerpie olbrzymie zyski z blokowania informacji o tanich, naturalnych metodach leczenia które nie podlegają OPATENTOWANIU! To jest olbrzymie zagrożenie dla tego najpotężniejszego przemysłu na ziemi. Tylko w samych Stanach Zjednoczonych firmy farmaceutyczne przeznaczają 15 miliardów dolarów na marketing wśród lekarzy. Zdajecie sobie sprawę jakie to ma znaczenie? Amerykanie wydają na leki 1000 miliardów dolarów rocznie!! Firmy farmaceutyczne finansują szkoły medyczne, badania naukowe, przez co mają wpływ na programy nauczania na uczelniach itd... Wszystko to tworzy mocny łańcuch poza który jedynie najodważniejsi mogą się wychylić. Gdyby stało się publiczną wiedzą, że odpowiednia dieta może zapobiec chorobie i podtrzymać zdrowie to firmy farmaceutyczne byłyby skończone. Żeby zrozumieć o jakich zyskach mówię podam kilka przykładów: Prozac – koszt dla producenta (Eli Lilly) 11 centów za 100 tabletek (20mg), w sprzedaży US$247.47!! Inny przykład: Xanax - koszt dla producenta 2.5 centa za 100 tabl (1 mg), w sprzedaży US$136.79!!!
Jak powiedział następca dwukrotnego laureta Nagrody Nobla L. Paulinga: „przemysł farmaceutyczny jest największym przemysłem inwestycyjnym na ziemi, utrzymującym i promującym jeden z najbardziej oszukańczych i szalbierczych układów w dziejach historii ludzkości. Podczas gdy reklamy obiecują zdrowie, kwestia istnienia rynku
dla tego przemysłu inwestycyjnego w sposób istotny zależy od obecności i ekspansji chorób. Zapobieganie, usuwanie przyczyn i eliminacja chorób zagrażają farmaceutycznemu robieniu interesów na chorobach i są przez to zwalczane przez tak zwany kartel farmaceutyczny”(...) Przemysł farmaceutyczny jest przemysłem inwestycji. Ze swej istoty nie może produkować lekarstw, które zapobiegną chorobom lub je usuną, ponieważ działanie takie wyeliminowałoby te choroby jako rynek dla dalszego używania leków. Ten fakt jest trudny do zrozumienia i jeszcze trudniejszy do zaakceptowania. Ale
taka jest prawda i każdy powinien ją znać”. „Przemysł farmaceutyczny nie jest przemysłem, który powstał w sposób naturalny. Został sztucznie stworzony przez inwestorów, którzy aby czerpać zyski z chorób, nie mogli dopuścić do udostępnienia całemu światu naturalnych, nie podlegających patentom metod leczenia.” „Bazując na bilionach dolarów dochodu z tego przemysłu, grupa stworzyła nowy rynek: ludzkie ciało. Zysk lub zwrot tej inwestycji zależał od możliwości opatentowania wynalezionych farmaceutyków. Biliony dolarów zysku z tego nowego przemysłu inwestycyjnego zostały wykorzystane na systematyczne przekształcenie medycyny w sterowany przez rynek farmaceutyczny przemysł inwestycyjny. W ciągu kilku dekad, medycyna została opanowana przez tę grupę interesu, poprzez jej wpływy w uczelniach medycznych, w mediach i w świecie polityki.” „Szczególnie ważna jest świadomość wpływu przemysłu farmaceutycznego na profesję medyczną. Poprzez wspieranie prywatnych uczelni medycznych w Stanach Zjednoczonych, włączając w to tak zwane „Ivy
League” uniwersytety jak Harvard, Yale, Mayo Clinic i inne, przemysł inwestycji farmaceutycznych kupił sobie po prostu światową opinię medyczną. Nauczanie terapii medycznych w coraz większym stopniu skupiało się na środkach farmaceutycznych, a jednocześnie skutecznie zakazano naturalnych sposobów ochrony zdrowia jako “przestarzałych”.
A jakim przeciwnikiem dla tego przemysłu są ludzie mówiący prawdę, świadczy najlepiej to co któregoś dnia Pauling powiedział do swojego następcy: „Pewnego dnia może się nawet zacząć prowadzić wojny tylko po to, by zapobiec powszechnej akceptacji Twojego odkrycia”.
Argument z gatunku "samopogrążających"Robert pisze:Oczywiście, że we współczesnej medycynie istnieje konspiracja. Każdy średnio rozgarnięty człowiek może to sam zauważyć.
Zaczynając wypowiedź od czegoś takiego, sugerujesz, że ktokolwiek się z tobą nie zgadza, jest nierozgarnięty. Pomijając już moją skromną osobę (która się tym nijak nie czuje oburzona, co najwyżej ubawiona takim sposobem argumentacji), wiem z licznych postów moich przedmówczyń, że są one zdecydowanie więcej niż "średnio rozgarnięte". Swoje poglądy na generalizację wszelką opisywałam już nieraz na forum, więc się powtarzać nie będę.
To jest z kolei argumentacja, która w zestawieniu z określeniem "medyczny beton" nasuwa mi nieodparte skojarzenie z pewną partią polityczną, której zwolenniczką nie jestem (delikatnie mówiąc ), albowiem wszelki fanatyzm mnie zawsze odrzucał.Robert pisze:Dziwi mnie dzisiaj, że mogą istnieć jeszcze tacy ludzie którzy tego zupełnie nie widzą. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi zostało tak sprytnie wytrenowanych (może nawet tego sami nie dostrzegają), że już nawet na sam dźwięk słowa „konspiracja” wyłączają mózg i reagują totalnym zaprzeczeniem najbardziej nawet oczywistym faktom. Co ciekawe, to nawet nie dostrzegają, że sami zaczynają tworzyć w swoim umyśle konspiracyjną teorię.
Miałabym pewnie jeszcze parę uwag do całej tej teorii spisku, ale mam takie jakieś dziwne przeczucie, że donikąd ta rozmowa nie doprowadzi... :roll:
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
skoro to jest lek na celiakię to i do Polski by dopełznął... jeśli coś na prawdę leczy to jest to po pierwsze udowodnione a po drugie - dostępne...Robert pisze:Dr Haas miał do czynienia z ponad 600 przypadkami celiakii którą leczył przy pomocy Specific Carbohydrate Diet utrzymując na niej pacjentów przez co najmniej 12 miesięcy i za każdym razem wyniki jakie osiągał były doskonałe (kompletne wyleczenie bez nawrotów choroby).
ale na pewno nie aż taka żeby zabraniać komuś poprzez ukrycie faktów leczenia - bez przesady...Robert pisze:Oczywiście, że we współczesnej medycynie istnieje konspiracja
nie popadajmy w paranoję - powiedz sam - jeśli w to wierzysz to za rok - dwa może trzy będziesz całkowicie zdrowy? no mam nadzieję że się nie rozczarujesz - kochany gdyby to było skuteczne to nie było by już celiakiiRobert pisze:Bo przecież jeśli ktoś uważa, że to co opisałem powyżej jest nieprawdą to musi jednocześnie założyć, że ktoś stworzył misterną pajęczynę fałszywych nazwisk, wydarzeń, „faktów prasowych”, cofnął się wstecz i nawet wydrukował w minionych latach jakieś artykuły.
no tak może i w roku 1946 ale teraz jest taki przepływ informacji i tak rozlegle sięgająca mediacja że nie sposób ukryć co się dzieje na drugim końcu Polski a o świecie już nie mówię...Robert pisze:W roku 1946 Dr Max Gerson stanął przed specjalną Komisją Senacką Stanów Zjednoczonych składając świadectwo o swoich badaniach naukowych. Ponieważ terapia Gersona uderzała (i uderza) w wielomiliardowe interesy przemysłu farmaceutycznego całą sprawę starano się zatuszować.
podsumowując - nie wydaje mi się żeby w tych czasach lek na chorobę na której nie zarabiają farmaceuci - więc cała twoja teoria spiskowa runęła - miał możliwość pozostawania w ukryciu - BO CZY ZNASZ JAKIEŚ LEKARSTWO OPRÓCZ DIETY NA CELIAKIĘ więc o jakim spisku przemysłu farmaceutycznego ty mówisz...
Ostatnio zmieniony ndz 30 lip, 2006 14:01 przez vixi, łącznie zmieniany 1 raz.
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
Buuum! Z takim hukiem runęła moja "teoria". Gdybyś zrozumiała mój tekst to byś wiedziała, że to nie była "teoria". Szczególnie to twoje zdanie mnie powaliło (dosłownie, ze śmiechu):"nie wydaje mi się by w tych czasach lek na chorobę na której nie zarabiają farmaceuci (...) nie miał by możliwości pozostawania w ukryciu".
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
zwykłe przejęzyczenie - już poprawione Robercie...nie czepiajmy się
Rozumiem że stosujesz tą dietę i praktycznie już na celiakię nie chorujesz czy tak? a tekst jak najbardziej rozumiem nie wiem tylko czy ty rozumiesz co napisałeś....
Rozumiem że stosujesz tą dietę i praktycznie już na celiakię nie chorujesz czy tak? a tekst jak najbardziej rozumiem nie wiem tylko czy ty rozumiesz co napisałeś....
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Vixi ma rację co do tych zysków.
Jedynym znanym sposobem leczenia celiakii jest dieta (nie mówię o drastycznych przypadkach powikłań czy pierwszym okresie po diagnozie). Zarabiają na niej firmy produkujące jedzenie z przekreślonym kłosem typu Schar czy Bezgluten i sklepiki ze zdrową żywnością, które ją sprzedają.
Przemysł farmaceutyczny nie zarabia na nas nic.
Dlaczego zatem knułby, żeby pozbawić nas tej terapii ?
Ale Robercie - po pierwsze napisz czy Ty (albo ktoś z Twoich bliskich) jesteś chory ?
Po drugie jeśli tak, to: jedz przez rok same warzywa. Potem wróć do diety zawierającej pszenny chleb i piwo. Około Bożego Narodzenia 2007 zrób sobie biopsję i badania przeciwciał.
I wtedy do Nas napisz.
Jedynym znanym sposobem leczenia celiakii jest dieta (nie mówię o drastycznych przypadkach powikłań czy pierwszym okresie po diagnozie). Zarabiają na niej firmy produkujące jedzenie z przekreślonym kłosem typu Schar czy Bezgluten i sklepiki ze zdrową żywnością, które ją sprzedają.
Przemysł farmaceutyczny nie zarabia na nas nic.
Dlaczego zatem knułby, żeby pozbawić nas tej terapii ?
Ale Robercie - po pierwsze napisz czy Ty (albo ktoś z Twoich bliskich) jesteś chory ?
Po drugie jeśli tak, to: jedz przez rok same warzywa. Potem wróć do diety zawierającej pszenny chleb i piwo. Około Bożego Narodzenia 2007 zrób sobie biopsję i badania przeciwciał.
I wtedy do Nas napisz.
zgadzam się z propozycją Magdalaeny czterema kończynamiMagdalaena pisze:Ale Robercie - po pierwsze napisz czy Ty (albo ktoś z Twoich bliskich) jesteś chory ?
Po drugie jeśli tak, to: jedz przez rok same warzywa. Potem wróć do diety zawierającej pszenny chleb i piwo. Około Bożego Narodzenia 2007 zrób sobie biopsję i badania przeciwciał.
I wtedy do Nas napisz.
Wiem, że dalsza dyskusja nie ma sensu, ale po prostu nie mogę się powstrzymać... Sorki...
Jeszcze raz ponawiam swoje pytanie: co rozumiesz pod pojęciem wyleczenia? Jak długo pacjent powinien być na diecie, aby można było go uznać za wyleczonego z celiakii? Jakie są Twoje OSOBISTE doświadczenia? Nie zalewaj nas masą nic nieznaczących faktów z lat 40. i 50., których nikt sprawdzić nie może. Cytatów lub pseudocytatów znanych osób (nieżyjących, więc bronić się nie mogą). I kolejne pytanie: dieta bezglutenowa jest znana na całym świecie, bo jest skuteczna i o dziwo przemysł farmaceutyczny jej nie tępi. A może tępi, tylko coś przegapiłam? :-k Skoro dieta o której piszesz jest takim panaceum na tyle chorób, nie uwierzę, że przez spiski została zapomniana.
I uwaga do wszystkich: jeśli chcecie zobaczyć, z jakim entuzjazmem przyjęły te rewelacje osoby chore na nzj (czyli chorobę Crohna i colitis ulcerosa, choroby wspominane na początku jako również wyleczalne dietą) to zapraszam do lektury:
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=1537
Uwielbiam takie teksty!!!Robert pisze:Oczywiście, że we współczesnej medycynie istnieje konspiracja. Każdy średnio rozgarnięty człowiek może to sam zauważyć.
Chyba raczej z "Archiwum X"? #-oRobert pisze:historia rodem z Orwella.
A jaki przemysł powstał w sposób naturalny?Robert pisze:Przemysł farmaceutyczny nie jest przemysłem, który powstał w sposób naturalny.
Niestety nie potrafię zonglować liczbami tak sprawnie jak Ty, ale przemysł spożywczy w USA i in. krajach tzw. wysokorozwiniętych praktycznie żyje z różnorodnych diet, zwłaszcza wszelakich odmian diety light oraz tzw. zdrowej i ekologicznej żywności (często nie mającej nic wspólnego z tym określeniem).Robert pisze:Ktoś tu wspomniał, że na dietach robi się wielkie pieniądze. Jak wielkie?
Jeszcze raz ponawiam swoje pytanie: co rozumiesz pod pojęciem wyleczenia? Jak długo pacjent powinien być na diecie, aby można było go uznać za wyleczonego z celiakii? Jakie są Twoje OSOBISTE doświadczenia? Nie zalewaj nas masą nic nieznaczących faktów z lat 40. i 50., których nikt sprawdzić nie może. Cytatów lub pseudocytatów znanych osób (nieżyjących, więc bronić się nie mogą). I kolejne pytanie: dieta bezglutenowa jest znana na całym świecie, bo jest skuteczna i o dziwo przemysł farmaceutyczny jej nie tępi. A może tępi, tylko coś przegapiłam? :-k Skoro dieta o której piszesz jest takim panaceum na tyle chorób, nie uwierzę, że przez spiski została zapomniana.
I uwaga do wszystkich: jeśli chcecie zobaczyć, z jakim entuzjazmem przyjęły te rewelacje osoby chore na nzj (czyli chorobę Crohna i colitis ulcerosa, choroby wspominane na początku jako również wyleczalne dietą) to zapraszam do lektury:
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=1537
Dzięki, kabran, za link W kontekście wszystkich powyższych wywodów ubawiło mnie zwłaszcza zdanie "Na nic nie choruję - zdrów jak ryba." Uwielbiam takich teoretyków!I uwaga do wszystkich: jeśli chcecie zobaczyć, z jakim entuzjazmem przyjęły te rewelacje osoby chore na nzj (czyli chorobę Crohna i colitis ulcerosa, choroby wspominane na początku jako również wyleczalne dietą) to zapraszam do lektury:
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=1537
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"