Skad bierzecie silna wole ???

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Elza27
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 18
Rejestracja: sob 26 mar, 2011 01:09
Lokalizacja: 3Miasto

Skad bierzecie silna wole ???

Post autor: Elza27 »

Witam.
Celiakie zdiagnozowano u mnie w wiku niemowlecym. Majac lat 6 a nastepnie 18 po prowokacjach badanie przeciwcial i gastroskopia potwierdzily diagnoze.
Do lat 18 gdy jeszcze istniala nadzieja ze z tego "wyrosne" diete trzymalam, gdy nadzieje stracilam jakos poszlo moje zywienie w zla strone. Od 11 lat nie trzymam diety bezglutenowej z 2 przerwami na ciaze wtedy staralam sie przestrzegac choc pewnie jakas ilosc glutenu pochlanialam bo np wedliny kupowalam wszelakie w zwyklych masarniach. Nie mam zadnych objawow choroby ze strony ukl. pokarmowego. NIe miewam boli brzucha, biegunek, wzdec itd.... Co kilka miesiecy strach przed nowotworami i innymi powiklaniami sklania mnie do przejscia na diete ale zazwyczaj jest to tylko kilka tygodni po czym zazwyczaj jakis wydarzenie typu wesele, wyjazd, wakacje krzyzuja moje zywieniowe plany a jak raz cos zjem to juz koniec z dieta calkowity... Zawsze bylam bardzo szczupla, po urodzeniu pierwszego dziecka (23 lata) moja przemiana materii sie calkiem zmienila, juz nie moge sie bezkarnie objadac. Mam nieproporcjonalnie duzy obwod brzucha do reszty ciala ale mialam dwa ciecia cesarskie i wydaje mi sie ze od tego. Po 11 latach nie przestrzegania diety nigdy nie mialam anemii. Swoje drugie dziecko karmilam przez 16 miesiecy piersia i mimo tego i tak anemi sie nie nabawilam, nawet wlosy mi nie zaczely wypadac. Z objawow jakich moglabym sie u siebie doszukac to na dwoch palcach od reki mam bardzo wysuszona skore, wyglada to jak zmiany luszczycowe i zawsze po odstawieniu glutenu skora sie goila, czasem bardzo niskie cisnienie ( rekord to ok. 40/80) no i wtedy (ale tylko wtedy) ogromne zmeczenie co raczej zrozumiale. Chyba tyle... zeby sie mnie psuja, aft nie miewam... Jak w takiej sytuacji mam znalezc silna wole ?? To troche jak z palaczmi, wiedza ze papierosy szkodza ale odzucaja ta mysl, nalog silniejszy od rozsadku... Gdybym miewala bole brzucha chyba byloby latwiej... :( Strach przed chorobami jest duzy, mam dwojke malych dzieci i mam dla kogo zyc mimo tego nie potrafie :(
Ostatnio zmieniony sob 26 mar, 2011 12:39 przez Elza27, łącznie zmieniany 1 raz.
grubymiś
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 281
Rejestracja: sob 12 gru, 2009 19:33
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: grubymiś »

Ja mam bóle brzucha codziennie, gazy takie, że mogłabym codziennie napełniać nimi balony latające. :/

Ciesz się, że masz zdiagnozowaną celiakię. Ja nie mam, ale bardzo bym chciała. Też nie mam silnej woli i uwielbiam pieczywo. Po prostu tylko pieczywem na dłużej zaspokajam głód i dlatego je jem, chociaż źle się po nim czuję.

Lepiej wiedzieć na co jesteś chora i walczyć, niż wciąż poszukiwać przyczyn złego samopoczucia.
Życzę wytrwałości, chociaż wiem jakie to trudne.
Awatar użytkownika
MarQ
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: ndz 17 kwie, 2011 12:54
Lokalizacja: Czaniec

Post autor: MarQ »

Witam,
na forum jestem nowy, ale z celiakią żyję od 1 roku życia. Od tego czasu produkty glutenowe spożywałem tylko w czasie (jak dotąd jedynej) prowokacji w wieku 6 lat i za bardzo nie pamiętam jak smakowała. Przyznam szczerze, że jakoś nawet nie mam ochoty na podjadanie "zwykłej" żywności. Czasem jak wyskoczę ze znajomymi na tzw. piwo to wygląda to troszkę dziwnie, jak wszyscy siedzą przy jasnym pełnym a ja sączę sobie soczek, ale jakoś wszyscy się przyzwyczaili i nikt też mnie nie nakłania. Obecnie wybór żywności bezglutenowej jest dość spory, także wydaje mi się że jest zdecydowanie łatwiej się pilnować.

Dużo siły i zdrowia życzę wszystkim celiakom :-)

Pozdrawiam,
MarQ

Pozdrawiam,
MarQ
princy-mincy
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 49
Rejestracja: sob 01 maja, 2010 21:17
Lokalizacja: Poznań

Re: Skad bierzecie silna wole ???

Post autor: princy-mincy »

U mnie celiakie zdiagnozowano w wieku 30 lat. Bylam wtedy w stanie bardzo duzego wyniszczenia organizmu, oslabienia i wycienczenia. W ciagu zaledwie 2 mcy schudlam ponad 10 kg, nie mialam sily, bolal mnie brzuch, biegunki mialam caly czas, dodatkowo silne obrzeki konczyn (z powodu odbialczenia organizmu).
Przeszlam koszmar- 50 dni w szpitalach, operacja, liczne badania inwazyjne, mase nakluc ciala (zatrzyki, pobrania krwi, wenflony) a w domu malenkie dziecko.
Te wspomnienia a takze fakt, iz jestem mama malego dziecka (obecnie 16 mcy) sprawiaja, ze mam silna wole jesli chodzi o diete bezglutenowa, bo ogolnie silnej woli nie mam ;)
Ale gluten to moj wrog, ktory mnie doslownie niszczy, wiec to jest moja motywacja.
Nie chce przejsc jeszcze raz tego samego, nie warto cierpiec (a mialam okropne bole brzucha i potworne biegunki) dla super pachnacego chleba.
Moze to fakt, ze mialam 30 lat by nacieszyc sie wszystkimi glutenowymi wypiekami sprawia, ze teraz nie rozpaczam az tak bardzo, choc przyznam, ze tesknie za razowym pieczywem, za platkami owsianymi, za kasza jeczmienna.
Ale mowi sie trudno, to i tak nie jst najgorsza rzecz jaka mogla mnie spotkac.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Ja nie mam woli prawie w ogóle. B. często nie udaje mi się powstrzymać przed alergenami i innymi czynnikami, które mnie niszczą. Ale niemożliwość wzięcia przeze mnie czegoś, co zawiera jawny gluten nie ma nic wspólnego z wolą - męki, które przeżywałem pod glutenem, raz na zawsze spowodowały, że produktów glutenowych nie rozważam w ogóle jako pożywienia. Problemem są tylko zanieczyszczenia krzyżowe i nieświadoma zawartość glutenu. O, to mi dało w kość.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Tomkus
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 615
Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tomkus »

Głową muru się nie przebije, więc trzeba nabrać cierpliwości do tego stanu w którym się jest.
Najtrudniejszym okresem jest to przechodzenie ze zwyczajnego jedzenia na bezglutenowe i jedyną motywacją jest ta wiedza, że ten powszechny gluten sieje ciche, takie subtelne spustoszenie.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?

/Paul Verlaine/
wieczorynka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 432
Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
Lokalizacja: Żory

Post autor: wieczorynka »

Ja już etap przechodzenia ze zwykłego jedzenia na bezglutenowe mam za sobą :) Nie było łatwo to fakt ale ja potraktowałam gluten jak truciznę i koniec z tym raz na zawsze. Bywały i wpadki i to jest zmora. Dla mnie najgorsze jest to, że bo zastosowaniu diety oczekiwałam natychmiastowej poprawy a tu już minął 3 miesiąc i jeszcze nie jest do końca ok. :) Cierpliwość.
Awatar użytkownika
Tomkus
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 615
Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tomkus »

Niektórzy mają to za sobą, a niektórzy jeszcze nie. Ten etap przestawiania się jest na tyle trudny, że człek odczuwa właśnie owy trud. Tym bardziej, że na właściwe efekty trzeba poczekać - to jednak trwa.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?

/Paul Verlaine/
ODPOWIEDZ