Na spotkaniu w Suwałkach jedna z pań podzieliła się tym, że kontrolowała przeciwciała co jakiś czas, i w okresie gdy przyjmowała malutki kawałeczek komunii regularnie, to przeciwciała przeciwko transglutaminazie wzrosły. Prosiła żebym przekazała chorym jej doświadczenie.tyqua pisze:proboszcz w mojej parafii niejednokrotnie mi proponował przyjęcie dosłownie odrobiny hostii i sakrament byłby ważny. To oczywiście dla tych, którzy i tak stosują skrobię pszenną bezglutenową, bo ja jej akurat nie uznawałam będąc ostatnio na diecie.
Komunia, a Celiakia.
Moderator: Moderatorzy
- Małgorzata
- -#Moderator
- Posty: 1579
- Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie tak.
To, że "dozwolona dawka dobowa to 10 mg na dobę" jest sprawą bardzo umowną. Dla niektórych osób szkodliwa będzie dawka 2mg, dla innych 15 itd. A trzeba wziąć pod uwagę, że nie zawsze widać skutki spożycia glutenu od razu oraz to, że w ciągu doby osoba na diecie jednak jakieś ilości glutenu spożywa (chleb, makaron bezglutenowy, produkty "zwykłe, w których może być śladowa ilość itd).
Ponadto taki opłatek, nawet jego mała ilość, jest zawsze skondensowaną dawką trującej dla celiaka substancji, organizm może jednorazowo nie poradzić sobie z takim wyzwaniem, nawet przy mniejszej wrażliwości dobowej.
Przyjmowanie kawałeczka opłatka to moim zdaniem bardzo niebezpieczny "półśrodek".
BTW - dla zainteresowanych opłatkiem z USA: na stronie Stowarzyszenia są dokumenty, jakie otrzymałam od sióstr:
http://www.celiakia.org/index.php?lang= ... ie.komunia
To, że "dozwolona dawka dobowa to 10 mg na dobę" jest sprawą bardzo umowną. Dla niektórych osób szkodliwa będzie dawka 2mg, dla innych 15 itd. A trzeba wziąć pod uwagę, że nie zawsze widać skutki spożycia glutenu od razu oraz to, że w ciągu doby osoba na diecie jednak jakieś ilości glutenu spożywa (chleb, makaron bezglutenowy, produkty "zwykłe, w których może być śladowa ilość itd).
Ponadto taki opłatek, nawet jego mała ilość, jest zawsze skondensowaną dawką trującej dla celiaka substancji, organizm może jednorazowo nie poradzić sobie z takim wyzwaniem, nawet przy mniejszej wrażliwości dobowej.
Przyjmowanie kawałeczka opłatka to moim zdaniem bardzo niebezpieczny "półśrodek".
BTW - dla zainteresowanych opłatkiem z USA: na stronie Stowarzyszenia są dokumenty, jakie otrzymałam od sióstr:
http://www.celiakia.org/index.php?lang= ... ie.komunia
Rozmawiałam dziś z dwoma księżmi (swoim proboszczem i rekolekcjonistą) odnośnie przyjmowania komunii w mojej sytuacji.Na początku zasugerowali komunię duchową, potem okruszek, na koniec ewentualnie wino.Dziś zapytałam o opłatki bezglutenowe - obydwaj wyrazili zgodę.Nawet dali mi namiary na specjalny sklep-księgarnię diecezjalną gdzie mogę takie opłatki zamówić, bo takie są produkowane choćby dla księży z celiakią.
I powiem Wam tak: moim zdaniem forma jest ważna ,ale nie najważniejsza.Skoro mogła zostać zaakceptowana nawet komunia duchowa,to dlaczego nie opłatek bezglutenowy?Rozumiem,że musi istnieć to całe prawo kościelne, ale przecież w każdej dziedzinie życia pojawiają się wyjątki.Ja nie widzę nic złego w bezglutenowym opłatku - zwłaszcza ze skrobi pszennej.A nawet jeśli byłby z innej skrobi, przecież liczy się to,że człowiek pragnie tę komunię przyjąć,że stara się mieć czyste serce, że dąży do spotkania z Bogiem.Ja, kiedy już otrzymam swoje bezglutenowe opłatki, będę dokładała wszelkich wysiłków by przyjmować tę komunię co niedzielę. I po prostu wiem,że to będzie tam w górze więcej znaczyło niż moja komunia pod postacią wina, raz na jakiś czas (bo choćby ze skrępowania, nie miałabym już takiej motywacji). A nawet jeśli nie zostałaby ona "zaliczona" jako komunia przyjęta pod postacią hostii, to będzie zaliczona jako ta duchowa.
Nie wierzę,że człowiek,który żyłby zgodnie z Bożymi przykazaniami, nie zostanie zbawiony tylko dlatego,że spożywał inny opłatek.
I powiem Wam tak: moim zdaniem forma jest ważna ,ale nie najważniejsza.Skoro mogła zostać zaakceptowana nawet komunia duchowa,to dlaczego nie opłatek bezglutenowy?Rozumiem,że musi istnieć to całe prawo kościelne, ale przecież w każdej dziedzinie życia pojawiają się wyjątki.Ja nie widzę nic złego w bezglutenowym opłatku - zwłaszcza ze skrobi pszennej.A nawet jeśli byłby z innej skrobi, przecież liczy się to,że człowiek pragnie tę komunię przyjąć,że stara się mieć czyste serce, że dąży do spotkania z Bogiem.Ja, kiedy już otrzymam swoje bezglutenowe opłatki, będę dokładała wszelkich wysiłków by przyjmować tę komunię co niedzielę. I po prostu wiem,że to będzie tam w górze więcej znaczyło niż moja komunia pod postacią wina, raz na jakiś czas (bo choćby ze skrępowania, nie miałabym już takiej motywacji). A nawet jeśli nie zostałaby ona "zaliczona" jako komunia przyjęta pod postacią hostii, to będzie zaliczona jako ta duchowa.
Nie wierzę,że człowiek,który żyłby zgodnie z Bożymi przykazaniami, nie zostanie zbawiony tylko dlatego,że spożywał inny opłatek.
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Rozumowanie głów Kościoła jest takie: Ciało i Krew podawane wiernym podczas eucharystii powinno być jak najbardziej zbliżone do tej materii, którą używał Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy. Można się z tym zgadzać lub nie, ale Kościół musi być wierny swojej Tradycji. Być może ma to również chronić przed hostiami wykonanymi z "byle czego", tak gdybam sobie...
Z jednej strony jest to kłopot dla katolików żyjących w jakiś egzotycznych miejscach, gdzie ciężko o mąkę pszenną, ale z drugiej Tradycja jest wielką podstawą istnienia Kościoła.
Z jednej strony jest to kłopot dla katolików żyjących w jakiś egzotycznych miejscach, gdzie ciężko o mąkę pszenną, ale z drugiej Tradycja jest wielką podstawą istnienia Kościoła.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Bo o tym nie myślą. Do tej pory nie mieli powodów, żeby interesować się sprawą bezglutenowości, nie znają stanowiska Kościoła. A kiedy przychodzi do nich chory, podchodzą do tego zdroworozsądkowo i z dobrym sercem.Nastka pisze:Dziwi mnie, że księża nie wiedzą, jakie jest prawo kościelne...Nie wiem na jakiej zasadzie to działa..
@estelle00 - a ja osobiście wolę komunię pod postacią wina niż komunikanty bezglutenowe. Wino jest to samo, które zwykle używa się do liturgii, a opłatki byłyby wyjątkowe, specjalne, problem ze składem, pomyleniem ich ...
Dla mnie problemem jest niemożność przystąpienia do komunii tak z marszu w dowolnym kościele (zwłaszcza na uroczystościach rodzinnych), ale duszpasterstwo u paulinów rozwiązuje znaczną część kłopotów z chodzeniem i proszeniem księdza przed mszą.
No właśnie. Mogę się zgodzić, że każdy ma inną tolerancję/nietolerancję na gluten i niektórzy nie mogą przyjąć nawet cząstki zwykłej hostii. Ale jeśli ktoś świadomie spożywa gluten w tzw. produktach bezglutenowych i tych, co "mogą zawierać śladowe ilości", to równie dobrze może na jeden dzień zastąpić je całkowicie bezglutenowymi i przyjąć sakrament jako cząstkę glutenowej hostii. Tak uważam.Małgorzata pisze:że w ciągu doby osoba na diecie jednak jakieś ilości glutenu spożywa (chleb, makaron bezglutenowy, produkty "zwykłe, w których może być śladowa ilość itd).
Mam jednak nadzieję, że szybko uda się zakończyć sprawę niskoglutenowego komunikantu (a propos - znów problem dla osób bezskrobiowopszennych...).
Nastka pisze:Dziwi mnie, że księża nie wiedzą, jakie jest prawo kościelne...Nie wiem na jakiej zasadzie to działa..
Chodziło mi o księży z celiakią.Magdalaena pisze:
Bo o tym nie myślą. Do tej pory nie mieli powodów, żeby interesować się sprawą bezglutenowości, nie znają stanowiska Kościoła.
Ostatnio zmieniony pt 19 gru, 2008 10:47 przez Nastka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Nastka pisze:Dziwi mnie, że księża nie wiedzą, jakie jest prawo kościelne...Nie wiem na jakiej zasadzie to działa..
Magdalaena pisze:Bo o tym nie myślą. Do tej pory nie mieli powodów, żeby interesować się sprawą bezglutenowości, nie znają stanowiska Kościoła.
Ale nasze wiadomości o księżach z celiakią pochodzą od proboszcza estelle00, który IMHO jest słabo zorientowany w temacie.Nastka pisze:Chodziło mi o księży z celiakią.
- Małgorzata
- -#Moderator
- Posty: 1579
- Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
Nie znam w Polsce ani jednego księdza, który ma celiakię. To znaczy statystycznie NA PEWNO tacy są, ale albo o tym nie wiedzą, albo nie trzymają diety, bagatelizują lub ukrywają ten fakt i nie sprawują mszy św. używając komunikantów bezglutenowych. W przeciwnym razie wiedziano by o tym we władzach kościelnych, z którymi rozmawiałam...
Ogólnie mam wrażenie, że nikt nad tym wszystkim nie panuje - pieczone i używane są komunikanty bezglutenowe niezgodne z normami ustalonymi przez Kościół, wszystko w dobrej wierze oczywiście...
A może któreś z tych komunikantów są wypiekane bez dodatków spulchniających? Może komuś udało się wypiec takie wyłącznie ze skrobi pszennej bezglutenowej i wody, a my o tym nie wiemy?? Czy ktoś coś wie na ten temat?
Ogólnie mam wrażenie, że nikt nad tym wszystkim nie panuje - pieczone i używane są komunikanty bezglutenowe niezgodne z normami ustalonymi przez Kościół, wszystko w dobrej wierze oczywiście...
A może któreś z tych komunikantów są wypiekane bez dodatków spulchniających? Może komuś udało się wypiec takie wyłącznie ze skrobi pszennej bezglutenowej i wody, a my o tym nie wiemy?? Czy ktoś coś wie na ten temat?
Zgadzam się,że z tym. Jednak obecna forma komunii jest też tylko zbliżona do tej oryginalnej.Skoro kościół mógł zaakceptować opłatki zamiast prawdziwego chleba, to czemu tak się sprzeciwia opłatkom bezglutenowym?Rafal_tata pisze:Rozumowanie głów Kościoła jest takie: Ciało i Krew podawane wiernym podczas eucharystii powinno być jak najbardziej zbliżone do tej materii, którą używał Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy. Można się z tym zgadzać lub nie, ale Kościół musi być wierny swojej Tradycji. Być może ma to również chronić przed hostiami wykonanymi z "byle czego", tak gdybam sobie...
Z jednej strony jest to kłopot dla katolików żyjących w jakiś egzotycznych miejscach, gdzie ciężko o mąkę pszenną, ale z drugiej Tradycja jest wielką podstawą istnienia Kościoła.
Moim zdaniem bardziej nie po katolicku jest sobie szkodzić zwykła komunią niż spożywać taki opłatek.
A tak na marginesie, czy aby tradycji stało się zadość, nie można po prostu umoczyć na chwilę takiego opłatka w winie?
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Ale przecież nikt nie mówi o zwykłych komunikantach. Bazową i zaakceptowaną formą komunii dla celiaków jest wino.estelle00 pisze:Moim zdaniem bardziej nie po katolicku jest sobie szkodzić zwykła komunią niż spożywać taki opłatek.
Więc po co korzystać z komunikantów bg, które nie są na razie akceptowane przez Kościoł skoro jest wino ?
W żadnym wypadku - kiedyś cytowałam konkretne dokumenty kościelne, które to regulują.estelle00 pisze:A tak na marginesie, czy aby tradycji stało się zadość, nie można po prostu umoczyć na chwilę takiego opłatka w winie?
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Ależ są!!! Artykuł, który linkuję w moim poście na górze tej strony właśnie o tym mówi.Magdalaena pisze:Więc po co korzystać z komunikantów bg, które nie są na razie akceptowane przez Kościoł skoro jest wino ?
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia