Komunia, a Celiakia.
Moderator: Moderatorzy
jak się dzisiaj dowiedziałam ,to nad Tą "normą" przy przyjmowaniu komunii chyba będziemy musiały popracować. Mała ma podobno podchodzić do ołtarza na samą górę- do księdza i tam przyjąć komunię... Jak się o tym dowiedziało moje niespełna dziewięcioletnie dziecko, zaparło sie wszelkimi dostępnymi kończynami i stwierdziło,że ona z siebie pośmiewiska nie będzie robić..... o matko.... ciężko jest być mamą...
Pozdrawiamy
Joanna i Natasza
Joanna i Natasza
http://www.ekumenizm.pl/article.php?sto ... mode=print
czy ktoś już słyszał coś na ten temat? Proszę o opinię nt. w/w notki
czy ktoś już słyszał coś na ten temat? Proszę o opinię nt. w/w notki
Pozdrawiamy
Joanna i Natasza
Joanna i Natasza
- ooowieczka
- Nowicjusz
- Posty: 14
- Rejestracja: śr 27 kwie, 2005 17:42
- Lokalizacja: tczew
Ja mialam za pierwszym razem to samo!!!Za zadne skarby dobrowolnie na ten oltarz nie chcialam wchodzic.Na szczescie okazalo sie ze w mojej miejscowosci jest jeszcze ktos bezglutenowy i zaczelysmy razem do komuni chodzic Najtrudnijsze sa pierwsze podejscia! Potem idzie juz coraz latwiej chociaz czasem denerwujace jest jak ludzie szepcza- ale coz ciekawosc! :? Zycze duzo powodzenia!!! bedzie dobrze
Macie w sumie jeszcze czas załatwiać ale dowiedzcie się co Wasz ksiądz na ten temat wie i jaki ma stosunek do takich spraw.
Tak jak juz pisałam w poprzednich postach to wszystko zależy od nas rodziców musimy byc konsekwentni w tym co chcemy osiągnąć ja postawiłam na swoim niezależnie od tego co inni myślą i mówią głośno , bo możecie spotkać się też ze stwierdzeniami że sobie coś wmawiacie z tą chorobą i robicie problemy .
Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej jak przez to wszystko przeszłam to możemy pogadać na gg jestem do dyspozycji.
Ale mam nadzieję że macie proboszcza wyrozumiałego i nie będzie stważał problemów życzę powodzenia i wytrwałości.
Tak jak juz pisałam w poprzednich postach to wszystko zależy od nas rodziców musimy byc konsekwentni w tym co chcemy osiągnąć ja postawiłam na swoim niezależnie od tego co inni myślą i mówią głośno , bo możecie spotkać się też ze stwierdzeniami że sobie coś wmawiacie z tą chorobą i robicie problemy .
Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej jak przez to wszystko przeszłam to możemy pogadać na gg jestem do dyspozycji.
Ale mam nadzieję że macie proboszcza wyrozumiałego i nie będzie stważał problemów życzę powodzenia i wytrwałości.
pozdrawiam Tereska z Domisi± (celiakia małej od 1997r.)
- MariuszO
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 236
- Rejestracja: ndz 04 sty, 2004 17:55
- Lokalizacja: obywatel świata
Nie wiem czy to cos wniesie do dyskusji, ale ciekawe rzeczy ludzie piszą. Poczytajcie zresztą sami:
http://www.kosciol.pl/article.php?story ... 2002009666
http://www.kosciol.pl/article.php?story ... 2002009666
Komunia w postaci wina.
Witajcie.
Moja córka ponad rok nie przyjmowała komunii,powodem była zdiagnozowana celiakia i niewiedza księdza.Rozmawialiśmy na ten temat kiedy chodził po kolędzie,niestety wtedy nie dało się nic zrobic.W tej chwili córka przyjmuje komunię w postaci wina w innym kościele.Ksiądz nie robił problemów,sam załatwił wszystko,my tylko przedstawiliśmy jak sprawa wygląda.Zapoznał się z tematem i po sprawie.Monika wino ma podawane w kielichu,wystarczy tylko umoczyc usta nie trzeba przecież pic dużym haustem,liczy się fakt przyjęcia.Ksiądz tylko prosił,że ma stawac z boku żeby ją dostrzegł.Przeżyłam mocno jak córka stanęła po ponad roku przed ołtarzem.Wśród księży jak widac są ludzie i ludziska,ale trzeba miec nadzieję.Pozdrawiamy Małgosia z Moniką.
Moja córka ponad rok nie przyjmowała komunii,powodem była zdiagnozowana celiakia i niewiedza księdza.Rozmawialiśmy na ten temat kiedy chodził po kolędzie,niestety wtedy nie dało się nic zrobic.W tej chwili córka przyjmuje komunię w postaci wina w innym kościele.Ksiądz nie robił problemów,sam załatwił wszystko,my tylko przedstawiliśmy jak sprawa wygląda.Zapoznał się z tematem i po sprawie.Monika wino ma podawane w kielichu,wystarczy tylko umoczyc usta nie trzeba przecież pic dużym haustem,liczy się fakt przyjęcia.Ksiądz tylko prosił,że ma stawac z boku żeby ją dostrzegł.Przeżyłam mocno jak córka stanęła po ponad roku przed ołtarzem.Wśród księży jak widac są ludzie i ludziska,ale trzeba miec nadzieję.Pozdrawiamy Małgosia z Moniką.
Mama 26-letniej Moniki,córka chora praktycznie od urodzenia.Zdiagnozowana celiakia 2004 r.wrzesień/październik.12 lat zabiegów o zdrowie dziecka...
Dzis poszlam do ksiedza w Kosciele do ktorego chodzimy, przedstawilam krotko sprawe i powiedzial, ze nie ma problemu. Mam stawac zawsze po przyjeciu Komunii przez ksiedza blizej oltarza i on podejdzie do mnie z kielichem. Nie chcial zadnych zaswiadczen lekarskich ani nic takiego, a dzieciatku w brzuszku umoczenie ust nie zaszkodzi
Witam.
Ja I Komunię przyjęłam właśnie tak, jak pisała Tereska: ksiądz umoczył bezglutenowy opłatek w winie. Chciałabym podkreślić, że to JEST komunia pod postacią WINA, a nie chleba, chodzi jedynie o przeniesienie owego wina. Przecież jeśli dziecko dostanie wino na łyżeczce, to to nie jest komunia pod postacią łyżeczki! Tylko nie każdy ksiądz chce to zrozumieć, mimo topornego tłumaczenia.
Ja I Komunię przyjęłam właśnie tak, jak pisała Tereska: ksiądz umoczył bezglutenowy opłatek w winie. Chciałabym podkreślić, że to JEST komunia pod postacią WINA, a nie chleba, chodzi jedynie o przeniesienie owego wina. Przecież jeśli dziecko dostanie wino na łyżeczce, to to nie jest komunia pod postacią łyżeczki! Tylko nie każdy ksiądz chce to zrozumieć, mimo topornego tłumaczenia.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 67
- Rejestracja: pn 26 lip, 2004 08:52
- Lokalizacja: Zielonka
Nasz Bartek właśnie tydzień temu przyjął pierwszy raz komunię Krwią. Z uznaniem musimy przyznać, że WSZYSCY w parafii podeszli z wyjątkowym zrozumieniem i bardzo życzliwie. Nie było żadnych problemów, nikt nie żądał kwitów.
Tylko gremium zgromadzone w Kościele nie wiedziało co się dzieje . Pewnie uznali, że Bartek to najświętszy w całej gromadce .
Teraz też wystarczy, że przed mszą bartek się zgłosi do księdza i przypomni o sobie...
Tylko gremium zgromadzone w Kościele nie wiedziało co się dzieje . Pewnie uznali, że Bartek to najświętszy w całej gromadce .
Teraz też wystarczy, że przed mszą bartek się zgłosi do księdza i przypomni o sobie...
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
też tak się zgłaszałam przed mszą a wszyscy na mszy wlepiali we mnie wielkie oczy i trochę byłam skrępowana - zawsze jak schodziłam z ołtarza bo dawał mi komunię jako pierwszej na ołtarzu słyszałam szepty i byłam zaczepiana - teraz w dorosłym życiu bardzo żadko przyjmuję komunię normalnie pod postacią wina tylko duchową.
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 227
- Rejestracja: wt 04 paź, 2005 12:15
Moja też przyjmowała Komunię Sw. w formie wina.
Trochę wywołało to sensacji. Jedna z mam w czasie białego tygodnia podeszła do mnie i powiedziała ; Słuchaj jakaś mama się pytała ,dlaczego ta dziewczynka do Komunii poszła do
ołtarza to jakieś wyróżnienie. Wytłumaczyłam jej później ,że jest na diecie bezglutenowej.
Pewnie,że to jest krępujące,ale może ktoś się na tym zastanowi i wymyśli komunikanty
bezglutenowe.
Trochę wywołało to sensacji. Jedna z mam w czasie białego tygodnia podeszła do mnie i powiedziała ; Słuchaj jakaś mama się pytała ,dlaczego ta dziewczynka do Komunii poszła do
ołtarza to jakieś wyróżnienie. Wytłumaczyłam jej później ,że jest na diecie bezglutenowej.
Pewnie,że to jest krępujące,ale może ktoś się na tym zastanowi i wymyśli komunikanty
bezglutenowe.