refundacja kosztów jedzenia

Dział poświęcone przepisom i regulacjom prawnym.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

pawel879 pisze:To nie chodzi aby wracali nam za jakieś przysłowiowe pierniczki, chodzi o podstawowe produkty typu chleb co jest 5 x droźszy, lepiej aby państwo dbało o nasza diete a nie wydawało potem pieniędzy na leczenie.
Jakie leczenie? Przecież już wyżej napisaliśmy, że nieprzestrzeganie diety to kwestia wyboru a nie środków.
Po prostu przy wyższych dochodach dieta jest smaczniejsza, bardziej przypomina "zwykłe" jedzenie.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Gośka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 17
Rejestracja: czw 08 paź, 2009 18:56
Lokalizacja: Jantar

Post autor: Gośka »

Najczęściej celiakii towarzyszą inne choroby przewlekłe i co w tedy? Koszty najczęściej rosną, a gdy są małe dzieci jeszcze bardziej, a zamienniki mleka które są b.drogie???
Adrian
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1055
Rejestracja: pn 13 sie, 2012 21:20
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Adrian »

Refundacja w postaci 200 zł miesięcznie na samą żywność bezglutenową to jest takie minimum, które powinniśmy otrzymywać od naszego Państwa, moim zdaniem Stowarzyszenie powinno podjąć stosowne kroki w tym kierunku.
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Łatwo jest powiedzieć dorosłemu bezglutenowcowi, że dieta nie musi być droga, bo zamiast chleba można jeść ryż i kaszę.

W takim razie nie wiecie za bardzo jak to jest mieć dziecko na diecie bezglutenowej. Spróbujecie wykarmić je w ten sposób, który stosujecie: bez chleba, makaronu, jakichś bezglutenowych wypieków. Wyślijcie je do szkoły bez kanapek, na urodziny kolegi bez własnego ciasta, na szkolny wyjazd bez torby z bezglutenowym jedzeniem. I żeby nie miało przy tym poczucia niższej wartości.

Nie da się.

We wszystkich cywilizowanych krajach żywność bezglutenowa jest w jakimś stopniu refundowana, bo jest dla nas odpowiednikiem leku. Cukrzyk ma refundowaną insulinę, my powinniśmy mieć refundację, która pokryłaby nadwyżkę ceny na chleb, makaron czy mąkę bezglutenową. Nie mówię o najdroższych wyszukanych ciastkach, ale o podstawowych produktach żywnościowych.

Kto się z tym zgadza?
Obrazek
Gośka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 17
Rejestracja: czw 08 paź, 2009 18:56
Lokalizacja: Jantar

Post autor: Gośka »

Ja się z tym zgadzam i popieram, wiem że w innych krajach żywność b/glutenową można kupić w aptekach. W przypadku nietolerancji laktozy a chyba większość z nas nie toleruje laktozy i produktów mlecznych jest b.duży problemy,zbożowe zamienniki mleka są b.drogie, jogurty bez laktozy są b.drogie. A czym zastąpić produkty mleczne? Kaszka Nestle Sinlak jest w tej chwili na 100% a kiedyś była częściowo refundowana.
barbieri
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 215
Rejestracja: wt 22 lis, 2011 22:08
Lokalizacja: Lublin

Post autor: barbieri »

dieta bez chleba i ciastek nie musi być gorsza nawet dla dziecka. trzeba go po prostu nauczyć jedzenia innych posiłków w szkole zamiast kanapek i tyle.
Gośka pisze:Najczęściej celiakii towarzyszą inne choroby przewlekłe i co w tedy? Koszty najczęściej rosną, a gdy są małe dzieci jeszcze bardziej, a zamienniki mleka które są b.drogie???
temat dotyczy celiakii.
Magdalaena pisze: Po prostu przy wyższych dochodach dieta jest smaczniejsza, bardziej przypomina "zwykłe" jedzenie.
dieta może być super i za małe pieniądze. jednak wiadomo- wyższy budżet często oznacza lepszą jakość. co nie zmienia faktu, że na określony poziom życia ludzie zdolni do pracy powinni sobie sami zapracować.
nie rozumiem dlaczego dla celiaków (co chyba odzwierciedla tendencje społeczną w ogóle) wyznacznikiem smacznej diety są: chleb, makaron i ciastka. serio da się bez tych produktów prowadzić pyszną i pełnowartościową dietę.
Ostatnio zmieniony czw 20 wrz, 2012 17:38 przez barbieri, łącznie zmieniany 1 raz.
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

Małgorzata pisze:Łatwo jest powiedzieć dorosłemu bezglutenowcowi, że dieta nie musi być droga, bo zamiast chleba można jeść ryż i kaszę.
Nie za bardzo rozumiem, dlaczego dorosłemu ma być mniej przykro niż dziecku, że nie może jeść tego, co lubi.
Małgorzata pisze:W takim razie nie wiecie za bardzo jak to jest mieć dziecko na diecie bezglutenowej. Spróbujecie wykarmić je w ten sposób, który stosujecie: bez chleba, makaronu, jakichś bezglutenowych wypieków. Wyślijcie je do szkoły bez kanapek, na urodziny kolegi bez własnego ciasta, na szkolny wyjazd bez torby z bezglutenowym jedzeniem. I żeby nie miało przy tym poczucia niższej wartości.
No ale my mówimy (a przynajmniej ja mówię) o osobach w bardzo trudnej sytuacji materialnej - takich, których dzieci nie stać na nowe ubrania, gadżety czy wycieczkę szkolną. I pokazujemy, że nawet taka rodzina nie musi rezygnować z diety bg.
barbieri pisze:nie rozumiem dlaczego dla celiaków (co chyba odzwierciedla tendencje społeczną w ogóle) wyznacznikiem smacznej diety są: chleb, makaron i ciastka.
Bo ciągle nam tego brakuje. Jeśli widzimy rzeczy, których nie możemy jeść, to są to właśnie produkty zbożowe.
Dobra herbata jest łatwo dostępna, więc nie mam w tym zakresie niezaspokojonych potrzeb.
barbieri pisze:serio da się bez tych produktów prowadzić pyszną i pełnowartościową dietę.
Byłabym ostrożna z takimi stwierdzeniami. Każdy ma swój smak i niektóre osoby same zrezygnują z produktów mącznych, bo ich nie lubią, a dla kogoś innego nic nie zastąpi smaku glutenowego chleba czy ciasta.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Magdalaeno, nie wiem czego w mojej wypowiedzi nie rozumiesz, przecież jak widzę mamy podobne zdanie :) - polemizujemy z barbieri, która twierdzi, że da się spokojnie żyć bez chleba, mąki czy makaronu bezglutenowego, twierdzi, że to jest łątwe także dla dzieci...

Ja uważam, że to może być ew. łatwe dla dorosłego celiaka, który nie chce jeść chleba z wyboru, natomiast zdecydowana większość bezglutenowców CHCE jeść bezgl. chleb, produkty mączne czy makaron, a te są droższe od zwykłych, zatem dieta bezglutenowa takich osób zawsze będzie kosztowała więcej niż tych, którzy jedzą tylko kasze, ryż i ziemniaki.

I ta nadwyżka powinna być refundowana, tak jest w innych krajach.
Obrazek
barbieri
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 215
Rejestracja: wt 22 lis, 2011 22:08
Lokalizacja: Lublin

Post autor: barbieri »

Magdalaena pisze:
barbieri pisze:nie rozumiem dlaczego dla celiaków (co chyba odzwierciedla tendencje społeczną w ogóle) wyznacznikiem smacznej diety są: chleb, makaron i ciastka.
Bo ciągle nam tego brakuje. Jeśli widzimy rzeczy, których nie możemy jeść, to są to właśnie produkty zbożowe.
Dobra herbata jest łatwo dostępna, więc nie mam w tym zakresie niezaspokojonych potrzeb.
barbieri pisze:serio da się bez tych produktów prowadzić pyszną i pełnowartościową dietę.
Byłabym ostrożna z takimi stwierdzeniami. Każdy ma swój smak i niektóre osoby same zrezygnują z produktów mącznych, bo ich nie lubią, a dla kogoś innego nic nie zastąpi smaku glutenowego chleba czy ciasta.
skoro nic nie zastąpi im smaku glutenowego chleba i ciasta, nie zrobi tego również dofinansowanie ze strony państwa.
jak ktoś ma potrzebę stosowania zamienników produktów z glutenem, to na szczęście w obecnych czasach mamy duży dostęp do takich artykułów. nie zmienia to jednak faktu, że kupno ich nie jest konieczne na naszej diecie nie tylko do przeżycia, ale nawet do zdrowego i pełnowartościowego odżywiania. nie widzę żadnej motywacji by państwo miało finansować czyjeś upodobania i trudy ze zmianą przyzwyczajeń.
rozumiem, że może komuś łatwiej dać dziecku kanapkę z bezglutenowego chleba do szkoły niż wymyślać i gotować inne posiłki dobre na drugie śniadanie, jednak to dla mnie słaba argumentacja za refundacją. to znów przykład wyborów i upodobań.

podsumowując- nikt nie zmarł i zdrowia nie stracił od niekupowania bezglutenowych zamienników produktów zbożowych, dlatego dofinansowanie do tego typu produktów nie leży w obowiązku państwa.
każdy zdolny do pracy obywatel powinien sam zarabiać na własne potrzeby. rzeczywiście, spełnianie czyiś potrzeb może okazać się droższe po diagnozie- to po prostu życiowa trudność, która zdarza się każdemu pod różną postacią. nie oznacza to jednak, że wszyscy z trudnościami mają oczekiwać pomocy ze strony państwa. ta powinna być oferowana tylko w szczególnych przypadkach. celiakia i zamienniki na pewno do nich nie należą.
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Rozumiem, że w takim razie jesteś nie tylko za brakiem refundacji dla osób z celiakią, ale w ogóle przeciw refundacji czegokolwiek przez państwo?

Każdy ma sobie radzić sam?

Jestem przeciwna wszelkim postawom roszczeniowym i mam swoje zdanie na temat systemu refundacji, ale w tym przypadku uważam, że osoby na diecie bezglutenowej są zwyczajnie nierówno traktowane przez państwo. A miliardy idą na refundację leków, często bezmyślną, bo firmy farmaceutyczne zawyżają ich ceny.
Obrazek
barbieri
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 215
Rejestracja: wt 22 lis, 2011 22:08
Lokalizacja: Lublin

Post autor: barbieri »

z żadnego mojego zdania nie wynika, że jestem przeciwna wszelkim refundacjom. wyraźnie zaznaczyłam, że dofinansowywane powinny być środki NIEZBĘDNE do zachowania życia i zdrowia oraz ewentualnie takie, które umożliwiają obywatelowi usamodzielnienie się (przykład: wózek inwalidzki- inwalida może podjąć pracę dzięki wózkowi, co da mu szansę na realizowanie swoich potrzeb).
Małgorzata pisze: Jestem przeciwna wszelkim postawom roszczeniowym i mam swoje zdanie na temat systemu refundacji, ale w tym przypadku uważam, że osoby na diecie bezglutenowej są zwyczajnie nierówno traktowane przez państwo.
a gdzie na świecie panuje równość i bezwzględna sprawiedliwość? realizacje takiej wizji do tej pory źle się kończyły, także nie próbujmy do tego wracać.

sprawiedliwość jest pojęciem względnym. w stosunku do każdego człowieka istnieje płaszczyzna odniesienia względem której jest on traktowany niesprawiedliwie. mało tego- z innej perspektywy będzie to odbierane jako relacje w pełni odpowiednie.

przykład: dla ciebie niesprawiedliwe jest, że osoby z celiakią nie dostają pieniędzy na chleb, który lubią. mnie przychodzą na myśl rodzice, których nie stać na kupowanie dziecku pokarmów zbędnych do życia, jednak lubianych przez pociechę (na przykład słodyczy)- oni jednak nie dostaną się pieniędzy na realizację tego pragnienia. i bardzo dobrze- państwo powinno dbać by obywatel nie głodował, a nie o to by jego dieta była urozmaicona, smaczna, zgodna z upodobaniami.
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

@ Małgorzata - moje wątpliwości co do refundacji biorą się przede wszystkim z wiedzy o ograniczonej ilości środków publicznych. I jeśli czytam np., że zasiłek pielęgnacyjny dla osoby, która rezygnuje z pracy w celu opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem wynosi nieco pond 500 zł, to te przykładowe 200 zł dla celiaka wydają się nieco ... niestosowne.

http://preclowastrona.blox.pl/2012/06/P ... silek.html
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Halina24
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 43
Rejestracja: wt 07 gru, 2010 22:12
Lokalizacja: Jaslo

Post autor: Halina24 »

Małgorzato popieram refundacja na zakupione produkty ,celiakia i cukrzyca razem to spory wydatki i utrudnienia
kinga
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 490
Rejestracja: pn 14 mar, 2005 11:30
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kinga »

Nasze jedzenie jest dla nas lekarstwem,ale dla naszego państwa to nie jest zrozumiałe :(
Jestem za refundacją :)
pawel879
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 91
Rejestracja: wt 12 lip, 2011 21:48
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: pawel879 »

Widzę że zrobiła sie burza;) i dobrze, może ktoś usłyszy.

Popieram w 100 % Panią Małgoratę!!!
NFZ refunduje często lekarstwa po bardzo zawyżonych cenach. Tak jak na cukrzycę jest refundowana insulina bo to lekarstwo na tą właśnie chorobę, to tak samo powinno być refundowane lekarstwo na nasza chorobę, (czyli wiemy co) Nikt tu nie chce gwiazdki z nieba czy 1000 zł, ale to 200 zl. zawsze by pomogło by zawęźić różnice w cenach. Bo jak chleb kosztuje 3zł. a 7 zł to chyba jest różnica? Szynka 15zł a 35zł. itd.
Ja odpukać jakoś nie mam problemów z finansowaniem diety, ale pomyślmy o tych co są chorzy + np 2 dzieci małych (czy to nie są większe wydatki!!!!!)
Ale żeby coś się zmieniło to musiałby któryś poseł zachorować albo ktoś z jego rodziny, to by jakąs ustawę napisałci boczkiem przepchną

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ