Najpierw trafiłem na Forum Ogrodnicze Tam nic ciekawego o powlekaniu jabłek nie znalazłem, natomiast wpadła mi w oko strona o przechowywaniu: http://www.staresady.republika.pl/przechowywanie.htm
Przeszukując dalej trafiłem na stronę Gospodarstwa Sadowniczo-Szkółkarskiego T. i M. Pagacz Zadzwoniłem, odebrała miła pani i po moim wytłumaczeniu o co chodzi i kim jestem powiedziała, że powlekania jabłek nie stosuje się, w każdym razie oni nie stosują czegoś takiego, bo nie ma takiej potrzeby. Zapytałem o tłusty nalot na skórce. Odpowiedziała, że taki nalot występuje np. przy zbyt długim "wylegiwaniu" się jabłek w sklepach. Twierdziła, że te jabłka przeważnie są miększe od tych bez nalotu, więc też znajdują swoich klientów... Ale przyznała się, że aż tak tematu nie drążyła, skąd ten nalot na jabłkach
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Najpierw połączono mnie z Oddziałem Sadownictwa z panią dr Anną Wawrzyńczak. Niestety, o przechowywaniu Oddział Sadownictwa niewiele wiedział, więc dostałem kolejny numer, do pana dr Płocharskiego, który powiedział mi, że w Polsce woskowanie stosuje się bardzo rzadko, bo sadowników nie stać ani na maszyny do powlekania owoców, ani na substancje powlekające. Stosuje się tylko zwykłe metody przechowywania, tj. odpowiednia wilgotność i temperatura, itp. Mogą być natomiast powlekane owoce (różne, np. cytrusy) sprowadzane zza granicy (podobno Turcja ma jakąś niezłą fabrykę o tym profilu). Skład tych specyfików jest zastrzeżoną tajemnicą producenta, i nawet Instytut, który czasem otrzymuje te substancje do jakiś badań, musi podpisać oświadczenie, że nie będzie przeprowadzał analizy tych substancji
![n :zdziw:](./images/smilies/034.gif)
OK, to w takim razie skąd to śliskie coś na skórce jabłka... Jabłka naturalnie zawierają wosk, czyli tłuszcz, a konkretnie tłuszczowce. Jest to substancja podobna do wosku pszczelego (nie zrozumiałem dokładnie wykładu pana Płocharskiego, przez telefon cienko się analizuje takie sprawy, więc szczegóły mogłem pokręcić). Jabłka przechowywane w chłodniach, a potem wykładane w sklepach, a szczególnie w ciepłych hipermarketach dość mocno wydzielają ten wosk na zewnątrz. W zależności od odmiany - różne ilości, ale przoduje tu np. Jonagold, która ma bardzo dużo substancji tłuszczowej. Handlowcy wykorzystują tą naturalną cechę i jabłek i aby podwyższyć atrakcyjność polerują jabłka przed wyłożeniem w sklepie
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Oceńcie sami, każdy zrobi według własnego sumienia. Ja bardziej boję się paranoi... więc jabłka kupuję.