Skrobia pszenna bezglutenowa
Moderator: Moderatorzy
Skrobia pszenna bezglutenowa
Byłam ostatnio u P. gastroenterolog w Gdańsku, z problemem utrzymujących się przeciwciał, pomimo stosowania diety od 11 m-cy. W tym roku maja dieta jest ( tak mi się wydaje) bardzo restrykcyjna i nie pozwalam sobie świadomie na żadne śladowe ilości glutenu i staram się bardzo uważać, a mimo to TGA 117.
Pani doktor powiedziała:
- przeciwciała mogą różnie zanikać u różnych ludzi, po różnym czasie stosowania diety, nawet po roku i dalej
- są pacjenci reagujący nawet na małe śladowe ilości glutenu, a są tacy, którzy nawet po błędach dietetycznych( normalne jedzenie) nie mają żadnych objawów i zmian w badaniach
- kazała zupełnie odstawić skrobię pszenną, nawet tę bezglutenową. Wg niej nie można tak dokładnie oczyścić skrobii pszennej, aby zupełnie nie zawierała glutenu. Zawsze będzie go zawierać!!! I wg niej, nie można w diecie bg stosować czegoś co zawiera gluten nawet w śladowych ilościach. Prawidłowe leczenie zakłada zero glutenu i ta Pani nie dopuszcza żadnych ilości, nawet tych dozwolonych wg Codex Alimentarius .( Dodam, że zgodnie Polskimi Normami dopuszczalny poziom glutenu dla pieczywa bezglutenowego to max 1 mg/100 g s.m. produktu. ). Żywność bezglutenowa ma być bg w 100%, a nie zakładać, że może ileś tam glutenu zawierać. Bo dla każdego z nas te ileś tam glutenu to sprawa indywidualna, zero glutenu w leczeniu - to zero glutenu w żywności.
I wiecie i chyba się z nią zgadzam. Byłam 2 m-ce w Stanach. Tam skrobia pszenna bezglutenowa w produktach bg nie istnieje, tam właśnie jest zero glutenu w żywności, zawsze!!! inne rodzaje skrobii. A produkty niemieckie czy włoskie np. Schar też nie zawierają skrobii pszennej bezglutenowej. A my w Polsce- prawie 95% produktów Bezglutenu, Glutenexu, Balvitenu ją zawiera. Każdy produkt w minimalnych ilościach dozwolonych i uważanuch przez mądrch ludzi za bezpieczne. A co w przypadku gdyby ktoś teoretycznie zjadł 10 kg chleba, 10 kg ciastek od razu, czy też dalej te ilości glutenu byłyby bezpieczne?!!!!!!!
- i jeszcze jedna wiadomość, ja jestem po poronieniu, i P.Doktor zaleciła mi ponowną ciązę tylko wtedy gdy przeciwciała i wycinki będą w normie, nie wcześniej!!!
Co Wy na to, macie jakieś swoje doświadczenia w tym temacie, bo ja wyrzucam skrobię pszenną bg ze swojego jadłospisu, na zawsze.
Pani doktor powiedziała:
- przeciwciała mogą różnie zanikać u różnych ludzi, po różnym czasie stosowania diety, nawet po roku i dalej
- są pacjenci reagujący nawet na małe śladowe ilości glutenu, a są tacy, którzy nawet po błędach dietetycznych( normalne jedzenie) nie mają żadnych objawów i zmian w badaniach
- kazała zupełnie odstawić skrobię pszenną, nawet tę bezglutenową. Wg niej nie można tak dokładnie oczyścić skrobii pszennej, aby zupełnie nie zawierała glutenu. Zawsze będzie go zawierać!!! I wg niej, nie można w diecie bg stosować czegoś co zawiera gluten nawet w śladowych ilościach. Prawidłowe leczenie zakłada zero glutenu i ta Pani nie dopuszcza żadnych ilości, nawet tych dozwolonych wg Codex Alimentarius .( Dodam, że zgodnie Polskimi Normami dopuszczalny poziom glutenu dla pieczywa bezglutenowego to max 1 mg/100 g s.m. produktu. ). Żywność bezglutenowa ma być bg w 100%, a nie zakładać, że może ileś tam glutenu zawierać. Bo dla każdego z nas te ileś tam glutenu to sprawa indywidualna, zero glutenu w leczeniu - to zero glutenu w żywności.
I wiecie i chyba się z nią zgadzam. Byłam 2 m-ce w Stanach. Tam skrobia pszenna bezglutenowa w produktach bg nie istnieje, tam właśnie jest zero glutenu w żywności, zawsze!!! inne rodzaje skrobii. A produkty niemieckie czy włoskie np. Schar też nie zawierają skrobii pszennej bezglutenowej. A my w Polsce- prawie 95% produktów Bezglutenu, Glutenexu, Balvitenu ją zawiera. Każdy produkt w minimalnych ilościach dozwolonych i uważanuch przez mądrch ludzi za bezpieczne. A co w przypadku gdyby ktoś teoretycznie zjadł 10 kg chleba, 10 kg ciastek od razu, czy też dalej te ilości glutenu byłyby bezpieczne?!!!!!!!
- i jeszcze jedna wiadomość, ja jestem po poronieniu, i P.Doktor zaleciła mi ponowną ciązę tylko wtedy gdy przeciwciała i wycinki będą w normie, nie wcześniej!!!
Co Wy na to, macie jakieś swoje doświadczenia w tym temacie, bo ja wyrzucam skrobię pszenną bg ze swojego jadłospisu, na zawsze.
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Odpowiedź jest prosta: bo tak jest taniej. A skoro normy na to pozwalają...Krystyna Smentek pisze:dlaczego tak uparcie stosują w swoich produktach skrobię pszenną bezglutenową, gdy tymczasem właśnie producenci z innych krajów wykluczają całkowicie stosowanie takiej skrobi.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
Mam kolejną próbę wprowadzenia produktów ze skrobią pszenną bezglutenową za sobą i znowu to samo... Rozregulowana perystaltyka jelit, kłucia w jamie brzusznej, przejściowy ból, uczucie głodu i ból stawów. Czyli standard. Podkreślam, że jest to już moja kolejna próba. Żaden zbieg okoliczności, żadne łamanie diety nowym produktem.
Załamka, bo jak coś bezglutenowego nie zawiera mleka i jajek, to zawiera skrobię pszenną, więc jak upieczesz, to zjesz.
Załamka, bo jak coś bezglutenowego nie zawiera mleka i jajek, to zawiera skrobię pszenną, więc jak upieczesz, to zjesz.
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
Warzywami i owocami (ale wprowadziłam teraz opcję wegańską, niestety, gdyby nie to, to nie obyloby się bez kabanosa)
Po prostu jem to, co w innych okolicznościach przyrody jadłabym o innej porze dnia - surówki, sałatki, zupy, rzeczy typu resztki gotowanego kalafiora z poprzedniego dnia.
Zamiast kanapek zabieram ze sobą w miasto pudełeczka z podobną zawartością. Czasem termos z zupą.
Po prostu jem to, co w innych okolicznościach przyrody jadłabym o innej porze dnia - surówki, sałatki, zupy, rzeczy typu resztki gotowanego kalafiora z poprzedniego dnia.
Zamiast kanapek zabieram ze sobą w miasto pudełeczka z podobną zawartością. Czasem termos z zupą.
Jest pieczywo bez skrobi pszennej, na to nie narzekam, choć oczywiście bez podgrzania, przypiekania trudno je zjeść.
Ale jeśli chodzi o inne wypieki i słodycze to jest ich bardzo mało, czyli: paluszki, dwa rodzaje ciastek i dwa ciasta (z naszych rodzimych producentów), które zawierają oczywiście jaja.
Jestem świadoma tego, że za dużo mam tych ograniczeń, bo jak coś nie ma tego, to ma tamto. Niby tylko 4 składniki, ale podstawowe
Rozporządzenie Komisji Europejskiej z 2009 roku, które ma być stosowane od 2012 mówi m.in.:
Jasne jest to, że każdy ma inną wrażliwość.. a z badań wynika, że producentom nie udaje się nie przekraczanie 20 mg, i to dość często. Więc lepiej będzie, jeśli będzie wiadomo, który produkt ma więcej niż 20 mg..
Ale jeśli chodzi o inne wypieki i słodycze to jest ich bardzo mało, czyli: paluszki, dwa rodzaje ciastek i dwa ciasta (z naszych rodzimych producentów), które zawierają oczywiście jaja.
Jestem świadoma tego, że za dużo mam tych ograniczeń, bo jak coś nie ma tego, to ma tamto. Niby tylko 4 składniki, ale podstawowe
Zobaczymy jak to będzie..Asia S. pisze:Jest pieczywo bez skrobi pszennej, np. firmy Bezgluten, są nawet ciastka i inne produkty, myślę, że będzie ich coraz więcej...
Rozporządzenie Komisji Europejskiej z 2009 roku, które ma być stosowane od 2012 mówi m.in.:
(granice o których mowa to 0-20 mg i 20-100 mg/kg)Osoby z nietolerancją glutenu mogą w granicach określonych
wartości tolerować małe zmienne ilości glutenu.
Aby konsumenci mogli odnaleźć na rynku środki spożywcze
odpowiadające ich potrzebom i indywidualnym
progom wrażliwości, dostępny powinien być szeroki
wybór produktów o różnej niskiej zawartości glutenu,
w granicach takich wartości. Należy jednak zadbać
o właściwie ich oznaczanie, jak również o wspieranie
stosownych kampanii informacyjnych w państwach
członkowskich, tak aby osoby z nietolerancją glutenu
mogły prawidłowo korzystać z takich różnorodnych
produktów.
Jasne jest to, że każdy ma inną wrażliwość.. a z badań wynika, że producentom nie udaje się nie przekraczanie 20 mg, i to dość często. Więc lepiej będzie, jeśli będzie wiadomo, który produkt ma więcej niż 20 mg..
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 95
- Rejestracja: pn 04 sty, 2010 05:18
Ja właśnie się też nad tym zastanawiam, właśnie nad tą skrobia pszenną. Moja córka ma stwierdzoną celiakie, a mimo to że była na ścisłej diecie bóle brzucha i brzydkie stolce były, rzadziej ale jednak. zrobiono jej testy i okazało się że jest uczulona na żyto, pszenicę, białko jaja i żółtko, i seler. Teraz się zastanawiam jak przepraszam mam jej dietę skomponować. Już myślałam że jest ok a mój mały świat poukładany, a tu znowu katastrofa. bo tych produktów bez skrobi pszennej i jajek jest jak na kartki...
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 95
- Rejestracja: pn 04 sty, 2010 05:18
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
No to za dużo Ci nie pomogę, bo na żywieniu dzieci się nie znam.
52 produkty, chodziło mi o to, że reszta zabroniona:) To śmiesznie mało, nie nastawiaj się:P Trohę warzyw, 2 ryby na krzyż i niektóre owoce, z czego jeden rzadko spotykany w Polsce, a poza tym okropny:)
Ja bym jej nie przyzwyczajała do kanapek za bardzo, z jakiegokowlwiek chleba, bo potem będzie jej się trudno odzwyczaić - wiem po sobie. Pchaj w nią warzywa, kasze (!), owoce. Oczywiście, ostrożnie, żeby nie zareagowała alergicznie na kolejny produkt. Wszystkie te teksty o mleku, że jest najlepszym źródłem wapnia itd, to ściema, jest dokładnie odwrotnie, mleko ZABURZA gospodarkę wapniowo - fosforanową, więc Twojemu dziecku nic nie grozi, o ile będziesz mu dostarczać wapnia z innych źródeł. Akurat sezon na warzywa idzie. Pamiętaj o amarantusie:) Ja po prostu jem gotowane i surowe warzywa, czasem te owoce, co mi wolno, ryże, kasze, sporo strączkowych i to tyle. Staram się to sobie urozmaicać, ale ostatnio nie mam czasu i natchnienia, czekam do wakacji:)
Naprawdę, nie wiem, co bym Ci mogła napisać, bo nie mam dzieci, mam tylko wlasne nietolerancje i znajomych z alergicznymi dziećmi:)
W kwestii jedzenia, zajrzyj może na wegedzieciaka, tam znajdziesz sporo przepisów na rzeczy niezawierające jajek i mleka, bo sporo osób decyduje się wychowywać dzieci po wegańsku. Alergiczne też tam są, więc na pewno znajdzie się ktoś do pogadania.
52 produkty, chodziło mi o to, że reszta zabroniona:) To śmiesznie mało, nie nastawiaj się:P Trohę warzyw, 2 ryby na krzyż i niektóre owoce, z czego jeden rzadko spotykany w Polsce, a poza tym okropny:)
Ja bym jej nie przyzwyczajała do kanapek za bardzo, z jakiegokowlwiek chleba, bo potem będzie jej się trudno odzwyczaić - wiem po sobie. Pchaj w nią warzywa, kasze (!), owoce. Oczywiście, ostrożnie, żeby nie zareagowała alergicznie na kolejny produkt. Wszystkie te teksty o mleku, że jest najlepszym źródłem wapnia itd, to ściema, jest dokładnie odwrotnie, mleko ZABURZA gospodarkę wapniowo - fosforanową, więc Twojemu dziecku nic nie grozi, o ile będziesz mu dostarczać wapnia z innych źródeł. Akurat sezon na warzywa idzie. Pamiętaj o amarantusie:) Ja po prostu jem gotowane i surowe warzywa, czasem te owoce, co mi wolno, ryże, kasze, sporo strączkowych i to tyle. Staram się to sobie urozmaicać, ale ostatnio nie mam czasu i natchnienia, czekam do wakacji:)
Naprawdę, nie wiem, co bym Ci mogła napisać, bo nie mam dzieci, mam tylko wlasne nietolerancje i znajomych z alergicznymi dziećmi:)
W kwestii jedzenia, zajrzyj może na wegedzieciaka, tam znajdziesz sporo przepisów na rzeczy niezawierające jajek i mleka, bo sporo osób decyduje się wychowywać dzieci po wegańsku. Alergiczne też tam są, więc na pewno znajdzie się ktoś do pogadania.