Beatka i Marek pisze:
jeśli ma cieliakię to SPEŁNIA WSZYSTKIE KRYTERIA NIEPEŁNOSPRAWOŚCI!
Czy, aby być niepełnosprawnym należy nie mieć rąk, nóg, a może i głowy?
To zależy czy masz na myśli potoczne znaczenie tego słowa czy definicję ustawową. Jeśli ja słyszę słowo "niepełnosprawny" to moim skojarzeniem jest osoba z poważnym kalectwem czy chorobą - sparaliżowana, jeżdżąca na wózku, niewidoma, głuchoniema ... Upośledzona umysłowo lub poważnie chora psychicznie.
Ale być może dla innych osób to potoczne znaczenie jest inne (np. obejmuje osoby poruszające się o kulach) tak jak różnie rozumiemy słowa "wysportowany" czy "elegancki".
I dlatego państwo staranie definiuje kogo uznaje za niepełnosprawnego i pośrednio komu będzie przyznawać pomoc.
Wbrew temu co piszecie, definicja te nie ma brzmienia
"Niepełnosprawność stwierdza się gdy istnieje ZESPÓŁ różnych czynników, które w sposób kategoryczny pomagają stwierdzić, że NORMALNE życie nie jest możliwe bez specjalistycznego postępowania."
Zgodnie z art. 4 ust. 3 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych,
Do lekkiego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę o naruszonej sprawności organizmu, powodującej w sposób istotny obniżenie zdolności do wykonywania pracy, w porównaniu do zdolności, jaką wykazuje osoba o podobnych kwalifikacjach zawodowych z pełną sprawnością psychiczną i fizyczną, lub mająca ograniczenia w pełnieniu ról społecznych dające się kompensować przy pomocy wyposażenia w przedmioty ortopedyczne, środki pomocnicze lub środki techniczne.
To jest definicja lekkiego (a wiec najsłabszego stopnia) a i tak mówi o
"istotnym obniżeniu zdolności do wykonywania pracy" - w większości zawodów celiakia nie przeszkadza w pracy.
Tak samo nie może być uznana za niepełnosprawną osoba z niewielką wadą wzroku (kilka dioptrii). Owszem pewne nieliczne zawody są dla niej zamknięte (pilot ?), owszem wymaga wyposażenia w okulary albo soczewki i musi ich codziennie używać.
Tak samo jest w (zaleczonej) celiakii. Zawód piekarza - cukiernika jest raczej nie dla nas, ale to wyjątek, bo w zasadzie wszystkie prace umysłowe (lekarz, urzędnik, nauczyciel) czy fizyczne (murarz, sprzątaczka) są dostępne dla celiaków.
Owszem na diecie bezglutenowej trzeba być cały czas, ale polega to przecież tylko na zwiększonych wydatkach na jedzenie i trudnościach ze znalezieniem restauracji na mieście. IMHO nie są to "ograniczenia w pełnieniu ról społecznych" a dieta bg (która jest dietą eliminacyjną, wiec nie wymaga dla swojej skuteczności stosowania określonych produktów) nie jest "wyposażeniem w przedmioty ortopedyczne, środki pomocnicze lub środki techniczne".
Cały czas piszę o "czystej" zaleczonej celiakii. I wcale nie wykluczam, że niepełnosprawną w stopniu lekkim czy wyższym jest osoba, która latami nie przestrzega diety a w efekcie jako powikłania ma inne skomplikowane schorzenia z rakiem jelita na czele.
Beatka i Marek pisze:Korzystając z Twojego toku myślenia można - jak komisja na Kujawach wobec pewnej Pani - uznać, że piersi kobiecie do pracy potrzebne nie są... A w maglu wręcz zbędna. Mogą się wkręcić.
Naprawdę tak było ? Nie chce mi się wierzyć ?
Generalnie popieram kabran - sama mastektomia jest stosunkowo prostą operacją i chora może po niej szybko wrócić do normalnego życia. Problemem jest usunięcie węzłów chłonnych (zmniejszenie sprawności ręki) i skutki uboczne chemioterapii.
Zresztą przecież transseksualiści też usuwają sobie piersi i jest to działanie z pogranicza chirurgii plastycznej.