PREVENTCD - Europejskie badania naukowe dotyczące celiakii
Moderator: Moderatorzy
A jak często i ile razy trzeba jeździć do Wa-wy?
Nie każdy chłop z widłami to Neptun.
dentysta Gliwice
dentysta Gliwice
Badanie super, ale ja bym nie dawała dziecku czegoś, o czym nie mogą powiedzieć nic nawet lekarze, bo dopiero badają co z tego wyniknie. Miałam okazje wziąć udział w badaniu troszkę innym, w ciąży, ze względu na inne schorzenie. Obiecywali cuda. Tyle że ja miałam wątpliwości i mordowałam wszystkich lekarzy po kolei. W końcu któryś stwierdził, że powinnam poświęcić się dla dobra nauki i rzeszy innych matek w przyszłości, bo przecież jak mają inaczej znaleźć materiał badawczy.
A co do badania, to te kilka przyjazdów do Warszawy równa się zrobieniu prywatnie badań w dobrym laboratorium.
A co do odziedziczenia genów, to tak jak w przypadku innych chorób albo przekażemy je dalej albo wyjdzie, tyle że im szybciej napakujemy się glutenem szybciej będziemy chorzy. Brednią jest to że szybkie podanie glutenu komuś podatnemu cokolwiek to pomoże. To tak jakby dziecko które ma geny predystynujące je do cukrzycy faszerować cukrem i liczyć że się uodporni. Jest różnica, czy nas to cos dopadnie około 40 tki czy w pierwszym roku życia, przynajmniej dla mnie.
A co do badania, to te kilka przyjazdów do Warszawy równa się zrobieniu prywatnie badań w dobrym laboratorium.
A co do odziedziczenia genów, to tak jak w przypadku innych chorób albo przekażemy je dalej albo wyjdzie, tyle że im szybciej napakujemy się glutenem szybciej będziemy chorzy. Brednią jest to że szybkie podanie glutenu komuś podatnemu cokolwiek to pomoże. To tak jakby dziecko które ma geny predystynujące je do cukrzycy faszerować cukrem i liczyć że się uodporni. Jest różnica, czy nas to cos dopadnie około 40 tki czy w pierwszym roku życia, przynajmniej dla mnie.
mamuśka Mariuszka
Nie zgodzę się z taką tezą. Jeśli może być tak innymi alergenami to czemu nie mogło by zadziałać w przypadku glutenu. A po drugie są wstępne wyniki badań że jednak wcześniejsze podawanie zmniejsza statystycznie zachorowalność. Jak wiadomo późniejsze podawanie - tak jak to było w starych wytycznych czyli po 12 miesiącu albo i później nie zmniejszyło zupełnie zachorowalności...edyta pisze:Brednią jest to że szybkie podanie glutenu komuś podatnemu cokolwiek to pomoże.
Co jest podawane dziecku to akurat wiadomo - albo gluten albo sproszkowany cukier mleczny.edyta pisze:Badanie super, ale ja bym nie dawała dziecku czegoś, o czym nie mogą powiedzieć nic nawet lekarze,
podejrzewam że jednak "dopadniecie" koło 40-stki wiąże się w większości przypadków tylko i wyłącznie z późną diagnozą a nie momentem zachorowania. Utajona celiakia to też celiakia.edyta pisze:Jest różnica, czy nas to cos dopadnie około 40 tki czy w pierwszym roku życia, przynajmniej dla mnie.
Mama potencjalnego Bezglutka - sama żyję z Duhringiem od `88...i mam się świetnie
A ja się w pełni zgadzam z Edytą.Dodam, że mam celiakię bezobjawową i pewnie dlatego tak mi nie dokucza bo byłam do 4go roku życia na diecie.I tak każdy ma prawo do własnego poglądu gdyż każdy przypadek jest inny.Wniosek na koniec dam taki, że im póżniej tym lepiej.Ja sie tego będę trzymała i też bym sie nie zgodziła na tak wczesne podawanie glutenu.
Czasami myślę dokładnie tak, jak to ujęła Edyta.Amigomio pisze:Nie zgodzę się z taką tezą. Jeśli może być tak innymi alergenami to czemu nie mogło by zadziałać w przypadku glutenu.edyta pisze:Brednią jest to że szybkie podanie glutenu komuś podatnemu cokolwiek to pomoże.
Amigomio, nie rozumiem, czemu wczesny kontakt z alergenem miałby przeciwdziałać rozwojowi alergii? Nie rozumiem przedewszystkim dlatego, że moje dziecko ma alergię m.in. "na krowę", a mleko piłam już w pierwszych dniach po porodzie - w szpitalu (to jadłam i piłam - co nam podawali - ufając że oni tam w szpitalu wiedzą co robią). Jakoś nie "uodporniło" to mojej Miśki na białka krowie.
Mało tego - spotkałam się z opinią, że alergicy najczęściej uczulają się właśnie głównie na ten alergen z którym pierwszym mieli do czynienia: dzieci właścicieli kotów - na kota, dzieci właścicieli psów na psa, alergicy urodzeni wiosną - na to, co akurat pyliło w krótkim czasie. Podobno alergie na składniki nawozów najczęstsze są wśród rolników, a na lateks wśród personelu medycznego?
W przypadku alergii nie wiem, jak jest i czy wczesny kontakt może pomóc/zaszkodzić - natomiast szkopuł w tym, że celiakia nie działa tak jak alergia - zupełnie inne są mechanizmy powstania choroby.Ola T. pisze:Czasami myślę dokładnie tak, jak to ujęła Edyta.Amigomio pisze:Nie zgodzę się z taką tezą. Jeśli może być tak innymi alergenami to czemu nie mogło by zadziałać w przypadku glutenu.edyta pisze:Brednią jest to że szybkie podanie glutenu komuś podatnemu cokolwiek to pomoże.
Amigomio, nie rozumiem, czemu wczesny kontakt z alergenem miałby przeciwdziałać rozwojowi alergii?
Dlatego w programie Prevent CD (zapobiec celiakii) chodzi o to, żeby podawać gluten niemowlakom z grupy ryzyka bodajże koło 7. miesiąca życia, ale pod osłoną mleka matki - ma to wspomóc reakcję ochronną organizmu na potencjalnie groźny składnik.