Jeli pisze:martini
Po przejściu na bezglutenowa dietę mogłam jeść mięska z indyka w ilościach jak na mnie niebywałych, po wieprzowinie i wołowinie i dawniej mnie obrzucało na buzi wiec ograniczałam a tu ponad pól roku jadania mięska indyczego tez zaczęło mnie obrzucać i postawiłam sobie sama bana , zresztą nie pierwszy raz w życiu przeszłam na dietę bez mięsna , są prawie ropne wykwity , nie jest tego dużo ale bolesne i czuje się wtedy nie za dobrze Szynki i kiełbas sklepowych od dawna nie jadam a mięso było gotowane lub na przygotowane parze .mam pytanie co powinnam zbadać by dowiedzieć się czy mam problemy , z jakich powodów ?
czekaj czekaj, pogubiłam się, czyli jak jesz mięso, to Ci to nie wychodzi na dobre po prostu?
Dwie opcje - albo Twój organizm ogólnie nie lubi mięsa, znam takich ludzi, albo nie lubi tego, czym to mięso jest pędzone, i wtedy pozostaje Ci mięso z biohodowli, dosć trudno dostępne i drogie:(
Nie wiem, co powinnaś zbadać, nie znam się na tym:( Jeśli po odstawieniu mięsa wypryski znikają, to wtedy wszystko wskazywałoby na to, że tak reagujesz na mięso, tylko dokładnie nie wiadomo, czy na każdy gatunek, czy, jak napisałam, na pasze, którymi karmione są zwierzęta w hodowlach przemysłowych (najgorszy pod tym względem jest drób, bo kurczaki żrą, co im się nasypie, indyki wybrzydzają). Może spróbuj gęsiny? Gęsi są bardzo wybredne i nie zjedzą byle czego, tylko naturalna karma.
A może Twój organizm wymaga diety rotacyjnej? Wiesz, nie możesz jeść za często tego samego, bo się uczulasz czy jak tam nazwać taką reakcję, a mięso jest akurat przypadkiem ekstremalnym?