E, mnie się wydaje, że akurat biszkopt to takie ciasto, że spokojnie można go zrobić bez żadnego proszku czy sody, a i bez tłuszczu też. On ma być lekki i puchaty.
Na szybko znalazłam dwa linki:
Blog Moje wypieki (
link do przepisu):
Składniki na biszkopt do tortownicy 20 - 22 cm:
5 jajek
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki (w oryginale pszennej, ale myślę że spokojnie można zastąpić gryczaną czy kukurydzianą czy mieszanką)
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta (ja to robię na bardzo wolnych obrotach miksera).
Tortownicę o średnicy 20 - 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia (ja piekłam w 20 cm, biszkopt urósł do wysokości formy). Boków formy niczym nie smarować, papierem wykładamy tylko dno. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Przekroić na 3 - 4 blaty.
Uwaga: boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony.
Strona Macieja Kuronia (
link do przepisu):
Składniki:
350 g mąki (ok. 2 szklanki)
250 g cukru
12 jajek
szczypta cukru
Sposób przyrządzania:
Ucieramy żółtka z cukrem do białości. Ochłodzone białka z szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę. Delikatnie mieszamy żółtka z pianą z białek dodając równocześnie przesianą mąkę. Tortownicę lub prostokątną formę smarujemy masłem i posypujemy tartą bułką. Nakładamy ciasto. Pieczemy ciasto w temperaturze 180 - 200ºC przez 40 minut. Na drugi dzień można ciasto przekroić i posmarować marmoladą lub po prostu posypać wierzch cukrem pudrem lub oblać lukrem.