Zupa jarzynowa - krem, z ziołami, jajkiem, makaronem ryżowym itd. Japończycy na śniadanie jedzą rodzaj rosołu, dlaczego my nie możemy? Jarzyny dowolne, ugotowane dość krótko, ale do miękkości i zmiksowane. Dwie, trzy czy pięć, dzięki dobraniu takich, lub innych jarzyn masz krem-barszcz (z pieczonych buraków), krem-zielony (brokuł, szpinak, groszek i zioła), krem-biały (kalafior, albo seler, czy pasternak), krem-dyniowy, krem-marchewkowy, krem-różowy (rzodkiewka), kolor i smak zależy od warzywa "przewodniego".
Chlebki / bułeczki domowe z fasoli (np. te: -
http://dietetyczniesiostro.blogspot.com ... e-bez.html )
Budyń / krem z napoju ("mleka") migdałowego czy kokosowego z jagłami, ugotowane jagły zmiksować z "mlekiem" i dodać owoce, albo miód czy wiórki kokosowe czy cokolwiek.
Omlet z jaj ze skrobią kukurydzianą / ziemniaczaną / mąką ryżową plus pomidory, zioła, cebula czy cokolwiek innego.
Pasta jajeczna z wędzoną rybą plus chlebek ryżowy.
Biszkopt z kilku łyżek różnych domowych mąk bezglutenowych i jaj (ryżowa, owsiana, z gryki niepalonej) z czymś owocowym albo z polewą z karobu czy melasy.
Placuszki smażone / pieczone w piekarniku z dowolnej ugotowanej kaszy bg. z czymkolwiek dozwolonym, na słono, słodko, na sucho, czy z sosem.
Polenta (kasza kukurydziana na gęsto) pokrojona w plastry, odsmażana i podana z sosem, czy jarzynami.
Placek pieczony z dowolnej mieszanki mąk domowych bg. z wędliną czy majonezem (może wegańskim, czyli z ziemniaka?) i ogórkiem kiszonym.
Racuchy z owocami z mieszanki mąk bg (jak zwykle zmielonych w domu, po dwie łyżki płatków owsianych, kaszy gryczanej, ryżu brązowego i co ci tam w ręce wpadnie). Można smażyć, albo piec w piekarniku, można też przygotować dzień wcześniej.
Dynia!!! Można piec dynię (najlepiej mączystą, ale można tak zrobić każdą) pokropioną oliwą / olejem, z solą i ziołami (tymianek) albo z cukrem (po bułgarsku). Pycha!!! wystarczy umyć, pokroić na kawałki (łódeczki), wyciągnąć pestki, ułożyć na blasze i upiec 20-30 minut w 185stC.
Mufinki bg. na słodko albo na wytrawnie.
Sałatka jarzynowa dowolna.
Placuszki jak ziemniaczane, ale z różnych jarzyn, trzemy na dużych oczkach marchewkę, ziemniak, cukinię, seler, cokolwiek razem, albo pojedyńczo, dodajemy jajka, łyżkę skrobii kukurydzianej czy ziemniaczanej, mieszamy i smażymy. Na słono albo na słodko.
Gęsty koktail owocowo-"mleczny", mix z napoju owsianego, migdałowego czy jakiegokolwiek innego z bananem i jakimś innym owocem. Sojowych produktów nie polecam, ale nie jest to miejsce na dyskusje o wyższości soi nad innymi źródłami białka.
Pasztet jarzynowy albo strączkowy, albo mięsny, albo mieszany, plastry na zimno np. z keczupem (bez chleba).
Kasza z jarzynami na ciepło, dowolna kasza ugotowana na miękko plus oliwa plus jarzyny krótko uduszone, ugotowane, uparowane albo i surowe.
Sushi i maki albo tempura.
I całe mnóstwo innych dań. Na śniadanie dobrze jest jeść węglowodany, więc można wymyślać naprawdę ogromną ilość wariacji
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...